Alternatywna szansa na pokój. "Może być dla Ukrainy jedynym wyborem"
Zachodni dyplomaci i ukraińscy urzędnicy dochodzą do wniosku, że porozumienie z Rosją i wejście Ukrainy do NATO byłoby możliwe dzięki zastosowaniu tzw. modelu zachodnioniemieckiego - wynika z tekstu "Financial Times". "Oznacza przyjęcie do NATO tej części terytorium, nad którym Kijów sprawuje realną kontrolę" - przekazano, dodając, że reszta ziem powinna zostać odzyskana w przyszłości.
W ostatnim czasie prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski zapowiadał, że przedstawi plan zwycięstwa, czyli konkretne kroki w kierunku zakończenia wojny. Szczegóły poznał już m.in. prezydent USA Joe Biden, a na spotkaniu w niemieckim Rammstein 12 października usłyszeć je mają także inni przywódcy.
Plan Zełenskiego ma polegać na zwróceniu się do swoich sojuszników o wzmocnienie ich pozycji militarnej i dyplomatycznej w celu zmuszenia Rosji do negocjacji.
Wojna w Ukrainie. Media: W pokoju może pomóc tzw. model zachodnioniemiecki
Coraz więcej ukraińskich urzędników i zachodni sojusznicy mają jednak rozważać także inne rozwiązanie - kompromis, na mocy którego Kijów mógłby uzyskać członkostwo w NATO w zamian za dyplomatyczne rozwiązanie w przyszłości kwestii terytoriów okupowanych przez Rosję - twierdzi portal brytyjskiego dziennika "Financial Times".
Zwolennicy pomysły podobno wierzą, że znaczące gwarancje bezpieczeństwa mogą stanowić podstawę wynegocjowanego porozumienia, w którym Rosja zachowa de facto, ale nie de iure, kontrolę nad całością lub częścią obecnie okupowanego terytorium Ukrainy.
"Żeby było jasne - ani Kijów, ani jego zwolennicy nie proponują uznania suwerenności Rosji nad jedną piątą terytorium Ukrainy, gdyż to zachęciłoby Kreml do dalszej agresji i poważnie podważyłoby międzynarodowy porządek prawny" - podano.
ZOBACZ: Ukraińcy ostrzelali okolice Doniecka. Nie żyją żołnierze z Korei Północnej
Jak dodano, działanie te zakładałby raczej milczącą zgodę, by ziemie te zostały w przyszłości zwrócone Ukrainie na drodze dyplomatycznej. "To wprawdzie nadal jest drażliwą kwestią dla Ukraińców, przynajmniej publicznie, ale według cytowanego zachodniego dyplomaty, oddanie terytoriów w celu uzyskania członkostwa w NATO może być dla nich jedynym wyborem" - przekazano.
Podsumowując, oznacza to, że pojawiają się propozycje skorzystania z tzw. modelu zachodnioniemieckiego, czyli przyjęcia do NATO tej części terytorium, nad którym Kijów sprawuje skuteczną i realną kontrolę.
Wcześniejsze wejście Ukrainy do NATO. USA mogą być przeciwne
Taka propozycja jest w grze m.in. dlatego, że Zełenski nie ustaje w przekonaniu, że Ukraina zasługuje na przyspieszone członkostwo w NATO. Jak jednak zauważa "FT", problem polega na tym, że USA są przeciwne wyjściu poza uzgodnione stanowisko, czyli takie, że Ukraina do NATO wejdzie, ale "gdy sojusznicy się zgodzą i zostaną spełnione warunki". Stany obawiają się, że zaoferowanie członkostwa Ukrainie wciągnie USA i NATO w konflikt.
ZOBACZ: Rosja oskarżona o hipokryzję w sprawie Nord Stream. "Dezinformacja odwraca uwagę"
Niektórzy sojusznicy Ukrainy twierdzą jednak, że nie musi tak się stać. "FT" przywołał opinie byłego szefa NATO Jensa Stoltenberga, który zwrócił uwagę, że amerykańskie gwarancje bezpieczeństwa dla Japonii nie obejmują Wysp Kurylskich, z których cztery, zajęte przez Związek Sowiecki w 1945 roku, są przedmiotem roszczeń Japonii.
Przytoczył też przykład Niemiec, które zostały przyjęte do NATO w 1955 roku, choć były podzielone, a gwarancjami bezpieczeństwa sojuszu objęto tylko ich zachodnią część.
"Model zachodnioniemiecki" ma wielu zwolenników
"FT" twierdzi, że model zachodnioniemiecki dla Ukrainy jest omawiany w kręgach związanych z polityką zagraniczną od ponad 18 miesięcy i przypomina, że ma wielu zwolenników, m.in. Dana Frieda, byłego zastępcę sekretarza stanu USA ds. Europy, Kurta Volkera, byłego ambasadora USA przy NATO i specjalnego wysłannika Donalda Trumpa na Ukrainę, poprzednika Stoltenberga Andersa Fogha Rasmussena, politologa Iwana Krastewa czy prezydenta Czech Petra Pavela.
W tekście pojawiły się opinie ekspertów, którzy stwierdzili, że warunki członkostwa w NATO można dostosować do indywidualnych okoliczności. Takie przekonanie ma np. amerykańska historyczka zimnej wojny Mary Sarotte, która stwierdziła, że Ukraina powinna określić granicę, którą jest w stanie militarnie obronić, zgodzić się na stałe nierozmieszczanie wojsk ani broni na swoim terytorium i zrezygnować z użycia siły poza tą granicą. "Członkostwo w NATO na tych warunkach byłoby przedstawione Moskwie jako fakt dokonany" - cytował jej wypowiedź "FT".
Ponadto uważa, że tzw. model zachodnioniemiecki byłby o wiele lepszy dla Ukrainy i sojuszu niż dalsze odkładanie członkostwa do czasu, aż Putin zrezygnuje ze swoich ambicji na Ukrainie lub dopóki Rosja nie dokona przełomu militarnego. "Ta droga przybliżyłaby Ukrainę do trwałego bezpieczeństwa, wolności i dobrobytu w obliczu rosyjskiej izolacji, czyli do zwycięstwa" - przekonywała Mary Sarotte.
Czytaj więcej