Alarm w Hamburgu. Są wyniki badania na obecność wirusa Marburg
Badanie przeprowadzone dwóch osób w Hamburgu w związku z podejrzeniem zakażenia wirusem Marburg nie potwierdziło obecności tego drobnoustroju. Pasażerowie przylecieli z Rwandy do Frankfurtu i stamtąd udały się dalej pociągiem. Podczas podróży poinformowali lekarzy w Hamburgu o możliwości zarażenia.
Podejrzane o zarażenie niebezpiecznym wirusem osoby przyleciały z Rwandy do Frankfurtu i stamtąd udały się pociągiem do Hamburga. Podczas podróży jedna z nich skontaktowała się z lekarzami w Hamburgu, ponieważ obawiała się, że w Rwandzie zaraziła się chorobą tropikalną.
Właściwy organ ds. zdrowia w Hamburgu podjął decyzję o natychmiastowym odizolowaniu obu osób jeszcze na głównym dworcu kolejowym. Lokalne władze przekazały, że jedna z tych osób pracowała ostatnio w szpitalu w Rwandzie, gdzie leczono osoby zarażone wirusem Marburg.
Niemcy. Badanie nie potwierdziło wirusa Marburg u dwóch osób w Hamburgu
Badanie przeprowadzone w szpitalu u dwóch osób w Hamburgu w związku z podejrzeniem zakażenia niebezpiecznym wirusem nie potwierdziło u nich obecności wirusa Marburg - poinformowały władze.
Student medycyny, który miał kontakt z chorą osobą, będzie objęty obserwacją do końca okresu inkubacji trwającego maksymalnie 21 dni - poinformowała agencja dpa. Na żadnym etapie podróży z Rwandy przez Frankfurt do Hamburga bezpieczeństwo współpasażerów nie było zagrożone - podkreślono.
ZOBACZ: Alarm na dworcu w Hamburgu. Możliwe zakażenia wirusem Marburg
W przeciwieństwie do koronawirusów czy wirusów grypy Marburg nie przenosi się w powietrzu. Według Instytutu im. Roberta Kocha (RKI) ludzie mogą zarazić się nim tylko w razie bliskiego kontaktu z poważnie chorą lub zmarłą osobą albo z jej płynami ustrojowymi - podała dpa.
Choroba wywołana przez wirusa Marburg pojawiła się po raz pierwszy w 1967 r. wśród pracowników laboratoryjnych w Marburgu (Hesja). Wirus jest blisko spokrewniony z wirusem Ebola i uważany za bardziej niebezpieczny.
Czytaj więcej