Nowy szef NATO w pierwszej podróży. Mark Rutte pojawił się w Kijowie
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski spotkał się w Kijowie z nowym sekretarzem generalnym NATO Markiem Rutte. To pierwsza podróż byłego premiera Holandii jako przedstawiciel Paktu Północnoatlantyckiego. Tematem rozmów były m.in. sytuacja na froncie. W trakcie wizyty holenderskiego polityka w Kijowie dwukrotnie zawyły syreny.
Na konferencji po spotkaniu w cztery oczy Wołodymyr Zełenski poinformował, że rozmawiał z Markiem Rutte o aktualnej sytuacji na polu bitwy oraz pomysłach Ukrainy na doprowadzenie do jej zwycięstwa w wojnie z Rosją.
Ukraińskiemu przywódcy, podobnie jak w ubiegłym tygodniu w Nowym Jorku podczas spotkania z Joe Bidenem, także i dziś nie udało się przekonać rozmówcy do pozwolenia Kijowowi na uderzenia zachodnią bronią na cele w głąb Rosji. Jednocześnie Zełenski wezwał partnerów do nieopóźniania tej decyzji.
Szef NATO w Kijowie. Zełenski wywiera presję na Sojuszu
Po rozmowie ukraiński prezydent przekazał mediom również, że chciałby, aby sojusznicy Ukrainy zestrzeliwali irańskie drony wymierzone w cele w Ukrainie podobnie, jak ma to miejsce obecnie nad Izraelem.
ZOBACZ: Atak Izraela na Liban. Uderzenie w serce miasta
Mimo braku przełomowych decyzji, nowy szef NATO zapewnił Zełenskiego, że Sojusz cały czas wspiera jego kraj w obliczu trudnej sytuacji na froncie.
W trakcie wizyty Rutte syreny w Kijowie musiały zostać dwukrotnie uruchomione.
Wojna na Ukrainie. Mark Rutte składa Ukrainie obietnicę
Obejmując we wtorek nowe stanowisko, Mark Rutte obiecywał wzmocnić zachodnie wsparcie dla Ukrainy, która od lutego 2022 r. walczy z pełnoskalową rosyjską inwazją, a ostatnio znajduje się w defensywie z powodu nieustającego natarcia Rosjan we wschodnich regionach kraju. Dziś powtórzył swoje zobowiązanie.
ZOBACZ: Zmiany na szczytach NATO. Mark Rutte nowym szefem Paktu Północnoatlantyckiego
Ponadto, nowy szef NATO wyraził przekonanie, że może współpracować z każdym, kto w listopadzie zostanie wybrany na prezydenta USA, najpotężniejszego członka Sojuszu. Jego zdaniem, może to być kluczowy moment dla wysiłków Ukrainy na rzecz zapewnienia stałego wsparcia ze strony Zachodu, a Kijów jest "bliżej NATO niż kiedykolwiek wcześniej".
Zełenski z kolei ponownie oświadczył, że Ukraina potrzebuje więcej broni, w tym tej dalekiego zasięgu.
W przyszłym tygodniu Rutte i Zełenski porozmawiają ponownie w bazie lotniczej w niemieckim Ramstein podczas spotkania NATO.
Rosjanie nacierają na wschód Ukrainy. Stosują nowy rodzaj broni
Zachodnie agencje zwracają uwagę, że Rutte przybył do Kijowa krótko po tym, jak rosyjska bomba szybująca uderzyła w pięciopiętrowy blok w Charkowie, drugim co do wielkości mieście Ukrainy, raniąc co najmniej 12 osób, w tym trzyletnią dziewczynkę.
Ten rodzaj broni staje się coraz powszechniej wykorzystywany w Ukrainie przez Rosjan i odegrał kluczową rolę w zdobyciu taktycznie ważnego miasta Wułhedar. Bomby szybujące wystrzeliwane są z rosyjskich samolotów na terytorium Rosji i póki co Ukraina nie znalazła sposobu na to, by móc się przed nimi bronić.
Wołodymyr Zełenski powiedział po ataku na Charków, że jest to dowód na pilną potrzebę zwiększenia zachodniego wsparcia. Niedawno rozmawiał zresztą na ten temat z amerykańskimi urzędnikami.