Afera wokół alkoholu w saszetkach. Ogłosili sukces całego społeczeństwa
W całym kraju trwają kontrole Inspekcji Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych ws. oznakowania i opakowywania alkotubek oraz miejsca i sposobu ich udostępniania klientom. - Dzisiaj tego produktu w zasadzie nie ma w obrocie - zapewnił Przemysław Rzodkiewicz, szef tej instytucji. Pochwalił też zachowanie obywateli, którzy sprzeciwili się sprzedaży alkoholu w saszetkach.
Zdaniem Rzodkiewicza "to jest sukces całego naszego społeczeństwa". - Kiedy wystąpił ten problem (z pojawieniem się alkoholu w tubkach - red.), to jak jeden mąż: media, eksperci, dziennikarze, rząd, wszyscy zareagowali na pojawienie się tego produktu - uznał Główny Inspektor Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych.
ZOBACZ: Nowe "małpki" przypominają mus dla dzieci. Alkotubki bulwersowały już wcześniej
Jak stwierdził, produkt pojawił się w wielu sklepach, ale został już wycofany. - Dzisiaj tego produktu w zasadzie nie ma w obrocie - uściślił, zapewniając, iż kontrole będą kontynuowane. - Nie odpuszczamy tematu, będziemy trzymać rękę na pulsie - stwierdził.
Alkohol w saszetkach zniknął ze sklepów. "Nie jest już dostępny"
Rzodkiewicz przekonywał, że produkt jest "etycznie, pod kątem koncepcyjnym, organizacyjnym źle zaplanowany". - Ta tubka ma taki charakter, że sprzyja alkoholizmowi. Nie ma i nie będzie naszej zgody na to, aby tego typu pomysły marketingowe miały miejsce w naszym kraju - zapewnił.
Przekazał, że działania związane z kontrolami rozpoczęły się w poniedziałek, kiedy pojawiły się pierwsze doniesienia medialne. Jak wyliczył, do tej pory przeprowadzono kontrole w 223 punktach handlowych. - Potwierdzają one, że ten artykuł nie jest już dostępny - podkreślił.
ZOBACZ: Zwrot w sprawie tzw. alkosaszetek. Oświadczenie firmy
Dodał, powołując się na przeprowadzoną analizę, że Polacy nie byli pierwsi, jeśli chodzi o wprowadzenie na rynek saszetek z alkoholem. - Dwa lata temu wprowadzono tego typu produkty w Nigerii oraz w Tanzanii. Tam również spotkało się to z reakcją i zakazem handlu takimi produktami - poinformował.
Tubka z alkoholem na konferencji prasowej. Szef IJHARS: Znajomy mi dostarczył
W ocenie szefa IJHARS "to pokazuje, że ten pomysł jest zły i my również będziemy podejmować wszelkie działania, żeby tego typu produkty nie były dostępne na naszym rynku". Rzodkiewicz pojawił się na konferencji ze wspomnianą tubką z alkoholem. Pytany o to jak ją zdobył, powiedział, że od znajomego.
- Szukałem, szukałem i znajomy gdzieś mi dostarczył. Niestety saszetka jest pusta, wiec nie miałem możliwości skontrolować, co tam było w środku - wyjaśnił.
ZOBACZ: Rząd kontra tubki z alkoholem. Premier zapowiada pilne rozporządzenie
W ostatnich dniach media informowały o pojawieniu się w sprzedaży alkoholu w saszetkach, przypominających z zewnątrz tubki z musem owocowym dla dzieci. Po nagłośnieniu sprawy premier Donald Tusk zapowiedział poszukiwanie metody, która pozwoli "zablokować proceder związany z alkoholowymi saszetkami". Zapowiedział również wyciągnięcie konsekwencji personalnych.
Firma OLV wycofała alkotubki. "Przepraszamy za sytuację"
We wtorek wieczorem spółka OLV, producent saszetek z alkoholem, poinformowała, że wycofuje całą partię produktów z rynku i natychmiast wstrzymuje ich produkcję.
"Żałujemy, że produkt Voodoo Monkey, pomimo że został wyprodukowany i oznaczony zgodnie z obowiązującymi przepisami, wzbudził negatywne i niezamierzone skojarzenia. W związku z tym zarząd spółki OLV podjął decyzję o niezwłocznym wycofaniu całej partii produktów z rynku i natychmiastowym wstrzymaniu produkcji. Przepraszamy za zaistniałą sytuację" - poinformowano w oświadczeniu.
W środę minister zdrowia Izabela Leszczyna przyjęła rezygnację dyrektora Krajowego Centrum Przeciwdziałania Uzależnieniom (KCPU) Piotra Jabłońskiego i odwołała go z zajmowanego stanowiska.
Czytaj więcej