Nowa rządowa flota. Tusk i ministrowie w luksusowych limuzynach
Rząd sfinalizował przetarg na nowe limuzyny dla członków administracji państwowej, w tym ministrów. Jak się okazało, za najkorzystniejszą ofertę uznana została ta na nowoczesne audi z segmentu premium. Część samochodów wartych po ok. 300 tys. zł służy już poszczególnym resortom. Zakup budzi jednak kontrowersje, bo poprzedni przetarg odbył się zaledwie dwa lata temu.
O zakończeniu przetargu zatytułowanego "Długoterminowy najem samochodów na okres 24 miesięcy dla jednostek administracji państwowej" poinformowała wtorkowa "Rzeczpospolita".
Jak podano, pięć audi A6 z benzynowym napędem na cztery koła dostało lub za chwilę dostanie Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej. Z kolei cztery egzemplarze trafią do resortu edukacji.
Nowe limuzyny dla rządu. Wśród nich luksusowe audi A6
Dziennikarze gazety przypominają, że w ramach przetargu do 24 państwowych instytucji trafi łącznie 77 samochodów, przy czym chodzi tu nie tylko o ministerstwa, ale też np. Główny Urząd Statystyczny czy Urząd Patentowy.
ZOBACZ: Prof. Piotr Sankowski: Ta sytuacja jest kuriozalna
Wśród maszyn znajdą się zarówno samochody osobowo-dostawcze, jak i limuzyny lub furgony. Część z nich będzie elektryczna.
Przetarg za przetargiem. Rząd odpiera krytykę
Zamówienie określane jest jako mogące budzić kontrowersje, bo ostatni przetarg Centrum Administracji Rządowej zrealizowało zaledwie dwa lata temu, kiedy to zasiliło 89 maszynami flotę 18 państwowych instytucji.
"Najem miał trwać 36 miesięcy, co oznacza, że samochody wciąż powinny być w użytkowaniu" - czytamy.
ZOBACZ: Partyjni działacze w Totalizatorze Sportowym. "Trzeba mówić jednym głosem"
Dodatkowo, COAR prowadziło też duże zamówienie na zakup samochodów, ale gdy rządziło Prawo i Sprawiedliwość ówczesna opozycja mocno krytykowała te transakcje. W lutym, gdy sprawa nowego przetargu wyszła na jaw, PiS zarzuciło więc obecnym rządzącym hipokryzję, ale ci stwierdzili, że realizują tylko plany poprzedników.
"Rzeczpospolita" zwraca też uwagę na wybór aut elektrycznych, podkreślając, że ich duża liczba wynika z przepisów ustawy o elektromobilności. Zgodnie z nią, od 1 stycznia 2026 r. połowę floty naczelnych i centralnych organów administracji muszą stanowić elektryki.