Dziennikarz z niepełnosprawnością musiał czołgać się do toalety. Oskarża PLL LOT

Polska Karina Jaworska / sgo / polsatnews.pl
Dziennikarz z niepełnosprawnością musiał czołgać się do toalety. Oskarża PLL LOT
Flickr/Chris/CC BY-NC-ND 2.0/X/Frank Gardner
Zagraniczny dziennikarz oskarżył PLL LOT

Dziennikarz BBC Frank Gradner był zmuszony czołgać się po pokładzie samolotu PLL LOT, gdy chciał skorzystać z toalety. Sytuację spowodował brak wózka inwalidzkiego na pokładzie. Gradner zaznaczył, że spotkał się z dyskryminacją i "nie będzie korzystał z LOT-u, dopóki ten nie dołączy do XXI wieku". W rozmowie z polsatnews.pl LOT odniósł się do sytuacji i przeprosił za "stres i dyskomfort".

Korespondent BBC, brytyjski dziennikarz z niepełnosprawnością Frank Gardner ostatnio miał wątpliwą przyjemność podróżować Polskimi Liniami Lotniczymi LOT. Swoją ostatnią podróż korespondent opisał w mediach społecznościowych, a do obszernej relacji dołączył zdjęcie z podłogi samolotu. 


"Wow. Jest rok 2024, a ja właśnie musiałem czołgać się po podłodze samolotu polskiej linii lotniczej LOT, żeby dostać się do toalety podczas lotu powrotnego z Warszawy" - napisał.  

 

ZOBACZ: Samolot z Polski do USA musiał nagle zawrócić. "Potencjalne zagrożenie"


Jak dodał, dowiedział się, że "zgodnie z polityką firmy" na pokładzie nie ma dostępnych wózków inwalidzkich. "Jeśli jesteś niepełnosprawny i nie możesz chodzić, to jest to po prostu dyskryminacja" - zaznaczył. 

Dziennikarz czołgał się po pokładzie. "Nie będę latał LOT-em, dopóki nie dołączy do XXI wieku"

W uzupełniającym wpisie dziennikarz podkreślił, że sytuacja nie była spowodowana przez załogę. Ta, jak ocenił, była przyjacielska i niejednokrotnie przepraszała go za zaistniałą sytuację.  


"Sprawiedliwie rzecz biorąc, personel pokładowy był tak pomocny i przepraszający, jak tylko mógł. To nie ich wina, to wina linii lotniczej. Nie będę już latał LOT-em, dopóki nie dołączy do XXI wieku" - zadeklarował. 

 

Korespondent z niepełnosprawnością na pokładzie LOT. Firma przeprasza "za dyskomfort"

Polsatnews.pl skontaktował się z PLL LOT w celu uzyskania informacji na temat zdarzenia. - Jest nam bardzo przykro z powodu doświadczeń, jakie pan Frank Gardner napotkał podczas swojego ostatniego lotu z nami. Bardzo przepraszamy za dyskomfort spowodowany brakiem wózka inwalidzkiego na pokładzie - przekazał zespół prasowy. 

 

ZOBACZ: LOT odwołał osiem rejsów. Wskazuje na bezpieczeństwo pasażerów


Zgodnie z pozyskaną informacją, obecnie wózki inwalidzkie dostępnie są tylko na pokładach samolotów dalekodystansowych typu Boeing 787 Dreamliner. Firma zapewniła, że rozumie, jak ważna jest ich dostępność na innych pokładach, także tych krótkodystansowych. LOT zapewnił, że obecnie "aktywnie testuje rozwiązania", by wózki służące do przemieszczania się po pokładzie znalazły się w innych samolotach. 


- Głęboko żałujemy niedogodności, jakich doświadczył pan Gardner i szczerze przepraszamy za spowodowany stres. Dokładamy wszelkich starań, aby zapewnić wszystkim pasażerom komfortową i godną podróż - oznajmiono. 

Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie