Posiedzenie rządu. Donald Tusk: Sygnały z IMGW o możliwych kłopotach
Podczas nadzwyczajnego posiedzenia rządu dotyczącego powodzi premier Donald Tusk przekazał, że pojawiły się "sygnały z IMGW o możliwych kłopotach". - Według najnowszych informacji na Odrze przemieszcza się wezbranie - mówił minister Dariusz Klimczak, powołując się na dane IMGW.
Na wstępie Donald Tusk zakomunikował, że zaprosił na posiedzenie gości, którzy "w dramatycznych chwilach pracowali razem z nami w czasie powodzi". - Ponieważ pierwsza część naszego spotkania będzie miała charakter odprawy sztabowej, następnie przejdziemy do części niejawne - przekazał.
Nadzwyczajne posiedzenie rządu. "Sygnały z IMGW o możliwych kłopotach"
Podczas odprawy szef MSWiA Tomasz Siemoniak zakomunikował, że zasiłki w wysokości 10 tys. złotych zostały wypłacone prawie 37 tys. rodzin, których domy ucierpiały w powodzi. Na ten cel uruchomiono 135 mln zł.
- Natomiast całościowe środki uruchomione przez szefa MF i MSWiA na usuwanie skutków powodzi to do tej pory 622 mln 800 tys. zł - dodał.
Siemoniak zwrócił uwagę, że fala powodziowa przechodzi obecnie przez województwo zachodnio-pomorskie. - Przesunęliśmy tam grupy dronowe, przesunęliśmy śmigłowce, czekają w Szczecinie. Natomiast z meldunków obydwu komendantów (szefów policji i straży pożarnej - przyp. red.) wynika, że zdarzenia są pod kontrolą - podkreślił szef MSWiA.
"Sygnały z IMGW o możliwych kłopotach"
Następnie Tusk poprosił ministra infrastruktury Dariusza Klimczaka o przekazanie najnowszej prognozy pogody. - Żebyśmy mieli pewność, jak będą wyglądać najbliższe godziny, bo otrzymujemy sygnały z IMGW o możliwych kłopotach - mówił premier.
- Według najnowszych informacji na Odrze przemieszcza się wezbranie, obecnie mija ono Kostrzyn nad Odrą. Dziś fala kulminacyjna dotrze do Gozdowic przy stanie 560 cm, to jest 60 cm ponad stan alarmowy - powiedział.
- W kolejnych dniach fala dotrze do Widuchowej przy przekroczonych stanach alarmowych - zakomunikował.
ZOBACZ: Unijna pomoc dla Polski po powodzi. D. Tusk ujawnił kwotę
- Sytuacja meteorologiczna nie stanowi zagrożenia dla obszaru objętych powodzią i podwyższonym stanem wód - dodał Klimczak.
W dalszej części dodał, że ze względu na obciążenie wałów każda miejscowość znajduje się w stanie zagrożenia.
Sytuacja na Podkarpaciu. Wzrosty poziomu wody na Sanie
- Nie ma mowy o naszej dekoncentracji - zapewnił Tusk. - Chciałbym móc ogłosić w tę sobotę koniec powodzi, rzeczywiście tych zagrożeń jest coraz mniej, ale fala jest ciągle powyżej poziomów alarmowych w Zachodniopomorskiem - zauważył szef rządu.
Dodał, że jeszcze kilka dni może zająć ustabilizowanie się wód poniżej stanów alarmowych. - Zagrożeń porównywalnych z tym, co działo się dwa tygodnie temu, 10 dni temu, na Opolszczyźnie, Dolnym Śląsku nie ma na Odrze, natomiast ze względu na ciągle wysoką, długą falę, presję na wały - one muszą więcej wytrzymać niż kiedykolwiek przewidywano, więc jeszcze bądźmy ostrożni z optymistycznymi, finalnymi komunikatami - powiedział.
ZOBACZ: Powódź. Zbliża się fala. Wojewoda: Boimy się przesiąkania wałów
Na południowym-wschodzie woj. podkarpackiego wydano ostrzeżenia meteorologiczne pierwszego stopnia przed intensywnymi opadami deszczu. - Spowodują one wzrosty w zlewni Sanu. (...) Głównie na rzekach górskich mogą przekroczyć stany ostrzegawcze - powiedział Klimczak.
W odpowiedzi premier oprosił, by po sobotnim posiedzeniu skoncentrować się na sytuacji na Podkarpaciu. - Nie chodzi o to, by się przesadnie motywować. Nie jest naszym zadaniem podnoszenie temperatury i emocji, natomiast ze względu na charakter Podkarpacia, tam lokalne zdarzenia mogą się wydarzyć przy większych opadach. Proszę o rozpoczęcie stałego monitoringu wspólnie z wojewodą i służbami na Podkarpaciu - powiedział.
Powódź. Nadzwyczajne posiedzenie rządu
Ministrowie zebrali się, aby przyjąć zmiany w projekcie przyszłorocznego budżetu związane z sytuacją powodziową. - Decyzja ws. potencjalnej nowelizacji budżetu na 2024 r. nie została jeszcze podjęta, ale jej prawdopodobieństwo istotnie wzrosło - zakomunikował minister finansów Andrzej.
- W budżecie na 2025 r. rezerwa na przeciwdziałanie i usuwanie skutków klęsk żywiołowych zwiększona została do 3,2 mld zł - dodał.
Projekt budżetu na przyszły rok musi trafić do Sejmu do końca września.
ZOBACZ: "Nie powinniście się wypowiadać". Spięcie podczas wystąpienia Donalda Tuska
Jak wskazano na stronie KPRM w porządku sobotniego posiedzenia rządu znalazł się m.in. projekt ustawy budżetowej na rok 2025 oraz projekt Strategii zarządzania długiem sektora finansów publicznych w latach 2025–2028. Oba dokumenty przygotował Minister Finansów.
Pod koniec sierpnia rząd przyjął wstępny projekt budżetu na przyszły rok, który został przekazany do konsultacji ze stroną społeczną w ramach Rady Dialogu Społecznego.
Zgodnie z projektem dochody budżetu państwa miałyby wynieść w przyszłym roku 632,6 mld zł, wydatki powinny ukształtować się na poziomie 921,6 mld zł, a deficyt budżetu państwa ma wynieść 289 mld zł.
Czytaj więcej