Dwa naloty Rosji na ukraiński szpital. Są ofiary i ranni

W sobotę rano Rosja przeprowadziła atak na szpital cywilny w miejscowości Sumy w Ukrainie. Miasto położone jest w obwodzie sumskim w pobliżu granicy ukraińsko-rosyjskiej.

Jak przekazała "Ukraińska Prawda", pierwszy atak na placówkę medyczną Rosjanie przeprowadzono około godziny 07:35. W nalocie wykorzystano drony szturmowe Shahed. Minister spraw wewnętrznych Ihor Kłymenko poinformował, że atak pochłonął jedną ofiarę śmiertelną i spowodował rozległe uszkodzenia na kilku piętrach szpitala. Natychmiast rozpoczęto ewakuację pacjentów oraz personelu.

ZOBACZ: Zdradzili Rosjan. Teraz wybrali broń z innego kraju

Na miejsce przybyły służby. Około 08:25, gdy ratownicy i policja udzielali pomocy ludziom po ataku, Rosjanie rozpoczęli drugi nalot, zabijając pięć kolejnych osób. Kłymenko przekazał w poście na Telegramie, że wśród zabitych ofiar i rannych było dwóch policjantów. Siły Powietrzne podały, że Rosjanie zrzucili również bomby kierowane na obwód sumski.

Ukraina. Rosja uderzyła w ukraiński szpital

O łącznej liczbie ośmiu ofiar śmiertelnych poinformował przed godziną 11 prezydent Wołodymyr Zełenski. Dodał, że ze szpitala ewakuowano 113 osób.

"Akcja ratunkowa jest w toku. Nadal zajmujemy się następstwami ataku i ratujemy życie. Robimy wszystko, co w naszej mocy, aby zapewnić naszym mieszkańcom pomoc, której potrzebują" - przekazał Zełenski.

Rosja wielokrotnie atakowała wcześniej infrastrukturę cywilną w Ukrainie. Celem ataków były dotychczas szpitale, szkoły i budynki, przypomina "Kyiv Independent".

"Każdy na świecie, kto mówi o tej wojnie, musi zwrócić uwagę na to, w co celuje Rosja. Prowadzą wojnę ze szpitalami, obiektami cywilnymi i życiem ludzi. Tylko siła może zmusić Rosję do pokoju. Pokój poprzez siłę to jedyna słuszna droga. Dziękuję wszystkim, którzy wspierają nas na tej drodze" - napisał prezydent Ukrainy na X.