Wątpliwości ws. transferu Szczęsnego. "Analizują jedną kwestię"
Dziennik "Mundo Deportivo" informuje, że pojawiły się wątpliwości ws. transferu Wojciecha Szczęsnego do "Dumy Katalonii". Chodzi o fakt, że polski bramkarz chce być niekwestionowanym graczem podstawowego składu. Tymczasem trener Barcelony na ostatniej konferencji prasowej okazał wsparcie obecnemu pierwszemu goalkeeperowi, który wskoczył do bramki po kontuzji Marca-André ter Stegena.
Temat nowego bramkarza FC Barcelony rozgrzewa do czerwoności nie tylko polskie, ale również hiszpańskie media.
Z dotychczasowych doniesień wynika, że głównym kandydatem do zastąpienia w bramce "Dumy Katalonii" Marca-André ter Stegena, który doznał poważnej kontuzji i będzie pauzował przez co najmniej kilka miesięcy, jest Wojciech Szczęsny.
Wojciech Szczęsny może trafić do Barcelony. Trwają negocjacje
Nie jest tajemnicą, że były bramkarz reprezentacji Polski, który pod koniec sierpnia ogłosił zakończenie sportowej kariery, negocjuje z władzami Barcelony.
Media podawały nawet, że Polak wznowił indywidualne treningi, a wkrótce mają się odbyć testy medyczne przed podpisaniem kontraktu.
ZOBACZ: Wojciech Szczęsny prowadzi rozmowy. Potwierdza doniesienia mediów
Znany włoski dziennikarz Fabrizio Romano, który jest uważany za jednego z największych ekspertów od transferów piłkarskich poinformował, że są one zaplanowane na początek przyszłego tygodnia.
Z informacji hiszpańskich dziennikarzy wynika, że Szczęsny zwiąże się z klubem ze stolicy Katalonii co najmniej do końca tego sezonu oraz że będzie zarabiał trzy miliony euro brutto.
Hiszpańskie media: Wątpliwości ws. Wojciecha Szczęsnego
Na razie umowa nie została jeszcze podpisana. Co więcej, we władzach Barcelony miały pojawić się wątpliwości ws. Szczęsnego.
Wydawany w Barcelonie dziennik "Mundo Deportivo" poinformował w piątek rano, że chodzi o warunek postawiony przez Polaka, który jest w tej chwili analizowany.
ZOBACZ: Robert Lewandowski z wyjątkowym wyróżnieniem. Musiał wykonać "kwaśne zadanie"
Szczęsny miał bowiem zadeklarować, że wznowi karierę i podpisze kontrakt z klubem tylko, jeśli otrzyma gwarancję, że podczas kontuzji ter Stegena będzie podstawowym bramkarzem.
Mówiąc krócej: były bramkarz reprezentacji Polski nie chce przechodzić do Barcelony tylko po to, żeby siedzieć na ławce rezerwowych.
Hansi Flick: Inaki Pena to nasz numer jeden
Co więcej, gazeta informuje, że trener Barcelony, Hansi Flick wierzy w dotychczasowego zmiennika ter Stegena, Inakiego Penię, który wskoczył do bramki po kontuzji Niemca.
- Mamy pełne zaufanie do Inakiego - powiedział Flick, cytowany przez "Mundo Deportivo".
Trener odniósł się do sytuacji w bramce Barcelony również na konferencji prasowej po środowym meczu z Getafe, który "Blaugrana" wygrała 1:0.
ZOBACZ: Strzelił zwycięskiego gola. Chwilę później zatrzymała go policja
- Inaki to nasz numer jeden, a dziś zachowaliśmy czyste konto, więc wszyscy jesteśmy z tego powodu szczęśliwi - powiedział Flick.
- Inaki ma 25 lat, a reszta bramkarzy to bardzo młodzi zawodnicy. Jeśli coś by się wydarzyło, to potrzebujemy także doświadczenia i to właśnie dlatego o tym rozmawiamy. (...) Zobaczymy, co się wydarzy - dodał.
"Mundo Deportivo" zapewnia jednak, że Szczęsny jest jedynym kandydatem rozpatrywanym w tej chwili przez Barcelonę. Jeśli nie uda się go sprowadzić, klub ruszy na poszukiwania bramkarza w zimowym oknie transferowym.
Czytaj więcej