Rosyjski dron w pobliżu elektrowni jądrowej. 150 km od Polski

Świat
Rosyjski dron w pobliżu elektrowni jądrowej. 150 km od Polski
DeepStateMap / Wikimedia Commons
Rosyjski dron nad elektrownią atomową w Waraszu

"Rosyjski dron przeleciał w niebezpiecznie bliskiej odległości od Rówieńskiej Elektrowni Jądrowej w Waraszu" - poinformował ukraiński koncern państwowy Enerhoatom. To kolejny tego typu incydent w ostatnich tygodniach. Wspominana elektrownia znajduje się około 150 kilometrów, w linii prostej, od granicy z Polską.

O poważnym zagrożeniu spółka poinformowała w mediach społecznościowych. W specjalnym komunikacie oświadczono, że do przelotu bezzałogowca doszło w nocy z wtorku na środę. Maszyna przeleciała na bardzo niskiej wysokości.

 

"Terror energetyczny jest jedną z taktyk wojennych wroga. Należy go jednak jak najszybciej powstrzymać" - napisano.

 

Do podobnych incydentów dochodziło także w poprzednim tygodniu. Wówczas rosyjskie drony Szahed dwukrotnie pojawiły się w bezpośredniej bliskości od Chmielnickiej Elektrowni Atomowej w Niecieszynie.

 

ZOBACZ: Tajny projekt Putina w Chinach. Biały Dom "głęboko zaniepokojony"

 

Zdaniem przedstawicieli lokalnych władz tego typu ruchy są symulacją ataku na tego typu obiekty.

Wojna na Ukrainie. Prezydent Duda o zagrożeniu

Na temat coraz częstszych przelotów dronów nad obiektami atomowymi w Ukrainie wypowiedział się m.in. Andrzej Duda. Prezydent przypomniał, że w przeszłości Rosja decydowała się już na ataki na Zaporoską Elektrownię Jądrową i pozostałości elektrowni w Czarnobylu.

 

- To niebezpieczeństwo ataku na pozostałe elektrownie, czy Równe, czy Chmielnicki, jest i trzeba się z tym liczyć. Jeśli będą ataki, trzeba będzie natychmiast w tej sprawie interweniować, wzywać ekspertów - stwierdził.

 

ZOBACZ: Prezydent Ukrainy zabrał głos. Apel do sojuszników

 

Wcześniej w trakcie Zgromadzenia Ogólnego ONZ prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski przekonywał, że atak na elektrownie jądrowe jest w planach Rosjan, a finalnym celem jest całkowite zniszczenie sieci energetycznej w kraju.

 

- Jeśli, broń Boże, Rosja spowoduje katastrofę nuklearną w jednej z naszych elektrowni jądrowych, promieniowanie nie będzie respektować granic państwowych, a niestety, różne narody mogą odczuć te niszczycielskie skutki - ostrzegł.

Marcin Jan Orłowski / Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie