Paulina Matysiak zawieszona w klubie. "To nie jest moje ostatnie słowo"
Paulina Matysiak została zawieszona w klubie parlamentarnym Lewicy. Posłanka nie skład jednak broni i deklaruje, że nie zniknie z Sejmu. W mediach społecznościowych zdradziła swój plan na najbliższe dni. "To nie jest moje ostatnie słowo" - zapewniła.
Paulina Matysiak o swoim zawieszeniu w klubie Lewicy poinformowała w mediach społecznościowych, publikując treść decyzji wydanej przez jego przewodniczącą Annę Marię Żukowską. Posłanka zdaje się jednak nie przejmować kolejną "czerwoną kartką", którą wobec niej wystawiły władze klubu. "Jeśli ktoś myśli, że posłanka z Kutna znika z Sejmu, to jest w dużym błędzie" - oświadczyła.
Paulina Matysiak zawieszona w klubie Lewicy
Posłanka poinformowała, że w najbliższych dniach jej harmonogram jest bardzo napięty. Weźmie udział m.in. w posiedzeniu podkomisji ds. czytelnictwa i prawa autorskiego, parlamentarnego zespołu ds. bezpieczeństwa ruchu drogowego oraz parlamentarnego zespołu ds. walki z wykluczeniem transportowym. "A to nie jest moje ostatnie słowo" - zapewniła Matysiak.
W piśmie podano, że została zawieszona na okres trzech miesięcy, nie podano jednak powodów takiej decyzji. Posłanka znana jest z ostrej krytyki rządu Donalda Tuska. - Były tematy, ustawy, które popierałam, ale wiele działań budzi moje wątpliwości. Jestem niezadowolona, ale mówiąc ostrożniej bardzo sceptyczna - stwierdziła na antenie Radia Plus.
ZOBACZ: Lewica reaguje na ruch Pauliny Matysiak. Powodem współpraca z posłem PiS
Podczas rozmowy przyznała, że popełniła błąd głosując za wotum zaufania. - Gdyby rok temu Donald Tusk powiedział w swoim wystąpieniu co zamierza robić, jak będzie przejmował TVP, jak będzie podchodził do prawa, że kiedy mu wygodnie to uznaje pewne przepisy, a jak nie to mamy demokrację walczącą. To myślę, że nie zagłosowałabym za poparciem dla rządu - powiedziała.
Paulina Matysiak zawieszona. To nie pierwszy raz
To nie jest pierwszy raz, gdy Paulina Matysiak jest zawieszona w swoim klubie. W czerwcu decyzja została podjęta w związku ze współpracą posłanki z politykiem Prawa i Sprawiedliwości Marcinem Horałą. Politycy ogłosili wówczas start nowego ruchu społecznego "Tak dla rozwoju", który powstał na bazie poparcia dla projektu Centralnego Portu Komunikacyjnego.
ZOBACZ: "Debata Dnia". Paulina Matysiak tłumaczy się ze współpracy z politykiem PiS
"Chcemy łączyć obywateli, organizacje i polityków różnych opcji wspierających inwestycje kluczowe dla rozwoju Polski" - deklarowali. Działanie zostało jednak uznane za "szkodliwe" dla interesów partii Razem i klubu Lewicy. "Założenie stowarzyszenia z panem Horałą to prywatna inicjatywa Pauliny Matysiak, podjęta wbrew woli władz Razem. Partia Razem odcina się od tego przedsięwzięcia" - podkreślono.
Formacje zarzucały Matysiak, że nie poinformowała władz o swoim przedsięwzięciu. "W związku z działaniem, które oceniamy jako szkodliwe dla partii, zarząd partii kieruje wniosek do partyjnego sądu koleżeńskiego o wszczęcie procedury dyscyplinarnej" - podkreślono w oświadczeniu klubu Nowej Lewicy.
Czytaj więcej