Słowacja walczy z komarami. Wysłano śmigłowiec
Słowacja zmaga się z plagą komarów wodnych, które zaczęły się wylęgać na terenach popowodziowych. Bratysława zdecydowała się na wykorzystanie specjalnych śmigłowca, które rozpyla środki owadobójcze. Komary wodne mogą przenosić wirusy zarówno na ludzi, jak i na zwierzęta domowe.
Słowacja, podobnie, jak Austria, Czechy, Polska czy Rumunia, zmaga się ze skutkami potężnych opadów deszczu i związanych z tym powodzi.
Najbardziej dotknięte są zachodnie tereny, graniczące z Czechami. Tam masowo mnożą się teraz komary.
Słowacja zmaga się z komarami
Władze Bratysławy wysłały w środę w okolice miejscowości Devinska Nova Ves, położonej przy ujściu Morawy do Dunaju, śmigłowiec, który ma pomóc w zwalczaniu larw owadów.
ZOBACZ: Kataklizm w polskich lasach. Pokazali uderzające zdjęcia
Przez kilka godzin nad stojącą w tym rejonie wodą rozpylany jest biologiczny specjalny środek owadobójczy BTI. Jest bezpieczny dla ludzi, zwierząt domowych i pożytecznych owadów. Powódź w połączeniu z wciąż wyższą niż zazwyczaj temperaturą, sprzyja masowemu wylęganiu się dokuczliwych komarów.
Komary wodne są gatunkiem, które mogą latać na odległość kilkudziesięciu kilometrów i nękają również dalej położone okolice zalanych obszarów. Według ekspertów komary, które rozwijają się na terenach popowodziowych, mogą przenosić wirusa Tatara, który szczęśliwie nie powoduje groźnych dla człowieka i zwierząt chorób.
Komary mogą jednak przenosić pasożytnicze robaki z rodzaju dirofilaria na zwierzęta domowe, co może spowodować śmierć zwierzęcia. Szczególnie zagrożone są psy.
ZOBACZ: Powodzi w Nysie dało się uniknąć? Burmistrz wskazuje winnych
Władze Bratysławy prowadzą stały monitoring terenów, na których rozmnażają się komary i na bieżąco podejmowane są decyzje o użyciu środków owadobójczych.
BTI nie można używać nad obszarami chronionymi oraz nad zbiornikami, które stanowią rezerwuar wody pitnej. Stolica Słowacji nie używa do walki z komarami środków chemicznych, które mogą stanowić zagrożenie dla zdrowia.