Kierowca "pomylił wjazdy" i niemal doprowadził do tragedii. Szokujące nagranie
Rozpędzony samochód jechał pod prąd trasą szybkiego ruchu S17. Kierowca, tłumaczył, że "pomylił wjazdy". Teraz za tę pomyłkę będzie musiał słono zapłacić.
Policjanci z Garwolina opublikowali w środę nagranie z niebezpiecznego zdarzenia na drodze ekspresowej S17, które omal nie zakończyło się tragedią. Widać na nim, jak samochód osobowy jedzie pod prąd, a drugi pojazd poruszający się lewym pasem jest zmuszony zjechać, wymuszając na jadącej ciężarówce niebezpieczny manewr.
Do zdarzenia doszło 17 września na wysokości miejscowości Mierżączka w gminie Górzno w woj. mazowieckim.
Kierowca, który nagrał sytuację, przekazał film policji. Funkcjonariusze dotarli do osoby, która jechała ekspresówką pod prąd. Okazało się, że to 77-latek mieszkaniec powiatu garwolińskiego. Mężczyzna przyzna się i tłumaczył, że "pomylił wjazdy".
Ta pomyłka będzie go słono kosztować. Policjanci wystawili mu mandat w wysokości 2 tys. zł i obciążyli 15 punktami karnymi.
Mazowieckie. Jechał S17 pod prąd, tłumaczył się pomyłką
"Policjanci poinformowali kierującego, że jazda niezgodna z kierunkiem ruchu drogą ekspresową jest nie tylko wykroczeniem, ale przede wszystkim stanowi śmiertelne zagrożenie nie tylko dla niego, ale również dla innych uczestników ruchu drogowego" - podano w komunikacie.
ZOBACZ: Napad na kantor na Starym Mieście w Krakowie. Policja zatrzymała sprawcę
Funkcjonariusze przypominają, że jeśli kierowca z jakiś przyczyn "wjedzie na autostradę czy drogę ekspresową, to nie powinien brnąć dalej". Należy wtedy zatrzymać się w bezpiecznym miejscu - najlepiej na pasie awaryjnym, włączyć światła awaryjne i powiadomić służbę drogową lub policję, które pomogą wydostać się z "pułapki".
Nagranie można zobaczyć na stronie mazowieckiej policji.
Czytaj więcej