Andrij Odarczenko uciekł do Rumunii. "Zwrócił się o azyl"

Świat
Andrij Odarczenko uciekł do Rumunii. "Zwrócił się o azyl"
PAP/EPA/OLGA FEDOROVA/Wikipedia
Andrij Odarczenko uciekł do Rumunii zamiast stawić się w sądzie

Ukraiński polityk wywodzący się z popierającej prezydenta Wołodymyra Zełenskiego partii zbiegł do Rumunii, aby uniknąć odpowiedzialności karnej - przekazują media. Andrij Odarczenko nie pojawił się w sądzie na rozprawie zaplanowanej na 18 września. Dzień później miał udać się do Rumunii, gdzie najprawdopodobniej wystąpił do władz o udzielenie mu azylu.

Jak podaje agencja AFP, powołująca się na "bliskie sprawie" rumuńskie źródło, Andrij Odarczenko oskarżony jest w swojej ojczyźnie o wręczenie łapówki wyższemu urzędnikowi państwowemu.


Polityk nie zamierza jednak najwyraźniej tłumaczyć się ze swoich czynów przed sądem, gdyż 19 września miał przekroczyć ukraińsko-rumuńską granicę w obwodzie suczawskim.

Ukraina. Andrij Odarczenko uciekł do Rumunii

W 2023 r. Odarczenko usłyszał zarzuty korupcyjne, według których zaproponował on łapówkę szefowi Państwowej Agencji ds. Odbudowy i Rozwoju Infrastruktury w zamian za wydzielenie środków na remont uczelni, której był rektorem.


Rozprawa w tej sprawie miała odbyć się 18 września, ale polityk się na niej nie pojawił, nie przedstawiając żadnego usprawiedliwienia. Portal Ukrainska Prawda powołuje się na wypowiedź prokurator w sądzie, która miała powiedzieć, że Odarczenko przekroczył granicę z Rumunią "poza przejściem granicznym, po czym zwrócił się do tamtejszych instytucji państwowych z wnioskiem o azyl".

 

ZOBACZ: Prezydent Ukrainy zabrał głos. Apel do sojuszników


Wcześniej miał przekazać swoje telefony komórkowe kierowcy i polecić mu, by podłączył je do ładowarki. Od tej pory kierowca nie miał z nim kontaktu.

Ukraiński deputowany z międzynarodowym nakazem aresztowania

Dziennikarze twierdzą ponadto, że ukraiński deputowany nie wnioskował o wizę celem opuszczenia kraju, w związku z czym Ukraina wystawiła na jego nazwisko międzynarodowy nakaz aresztowania.


Odarczenko ma być już drugim politykiem z Ukrainy, który w ostatnich miesiącach nielegalnie zbiegł z kraju z powodu problemów z wymiarem sprawiedliwości.

 

ZOBACZ: Wywiad Zełenskiego wywołał poruszenie. Kreml odpowiada


Straż graniczna Rumunii informowała ostatnio, że w ciągu pierwszych ośmiu miesięcy tego roku do Rumunii nielegalnie przedostało się ok. 9,5 tys. Ukraińców, a liczba nielegalnych przekroczeń wzrosła znacząco po zmianie przepisów mobilizacyjnych. Mężczyźni w wieku poborowym uciekają do Rumunii przez rzekę Cisę lub przez góry. Niektórzy decydują się również na ucieczkę przez rzekę Dniestr do Mołdawii.

Adrianna Rymaszewska / sgo / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie