Powódź w Polsce. Władysław Kosiniak-Kamysz: Warto, aby powstał raport
- Analiza ostateczna pokaże, czy wszystko zostało wykonane dobrze. Warto, aby powstał raport - stwierdził w "Gościu Wydarzeń" minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz. Jak przyznał, sytuacja od początku była bardzo poważna. - Samo zaangażowanie najważniejszych osób w państwie, na czele z premierem, o tym świadczy - ocenił.
- Wszystko podlegać będzie rozstrzygnięciu nie politycznemu, ale zupełnie merytorycznemu. Pamiętam kluczowy moment dla Nysy, gdy byłem w kontakcie z ministrem Siemoniakiem i byliśmy w kontakcie z samorządowcami - wspomniał szef MON na antenie Polsat News.
Jak wskazał minister Kosiniak-Kamysz, wojewodowie byli w gotowości od kilkunastu dni, ale jeśli analiza wykaże, że coś było zaniedbane, trzeba będzie wyciągnąć wnioski.
"Gość Wydarzeń" zapytany został również o to, czy transmisja sztabów kryzysowych nie była błędem, odsłaniającym polskie słabości przed obcymi wywiadami.
ZOBACZ: Rosyjski samolot zbliżył się do Japonii. Premier kazał reagować
- Tyle, ile jesteśmy w stanie w tak krótkim czasie taką liczbę żołnierzy zmobilizować, to armie naszych sąsiadów mają całą armię. To naprawdę gigantyczna operacja po 1989 r. W ten sposób pokazujemy, jakie mamy zdolności w różnych domenach. To jest bezpieczeństwo, zabezpieczenie wałów, ewakuacja ludności, pomoc medyczna. Szpital w Nysie przyjął już ok. 300 pacjentów - wyliczał Kosiniak-Kamysz.
Polityk nawiązał w tym miejscu do rozpowszechnianych fałszywych informacji m.in. o wysadzeniu wałów. - Dzięki sztabom mogliśmy szybko to wyjaśnić. Mówienie o tym to też była rzecz transmisji wiarygodnej informacji na żywo - powiedział.
Kosiniak-Kamysz: Możliwe wsparcie 4-5 tys. zł do hektara dla rolników
Podczas dzisiejszego sztabu kryzysowego premier Donald Tusk zapowiedział, że we wtorek odbędzie się kolejne, wieczorne posiedzenie sztabu we Wrocławiu. Władysław Kosiniak-Kamysz wskazał, że przed nim rząd zbierze się, aby przedyskutować m.in. kwestie specustawy pomocowej, odroczenie spłat kredytów, czy też rozwiązania dla rolników.
- To wielka operacja pomocy w wielu dziedzinach życia. Widzę dużą solidarność rolników. Myślę, że podwyżek cen żywności nie będzie - ocenił "Gość Wydarzeń".
Jak zdradził szef MON, 2 mld zł przeznaczone zostaną na tzw. akcję ratunkową, w tym wypłatę pieniędzy na odbudowę zniszczonych domów. Pytany, czy limitów 100-200 tys. zł nie da się znieść, przyznał, że "jest otwarty na różnego rodzaju scenariusze".
- Mamy 20 mld zł z polityki spójności przesunięte na pomoc w odbudowie przede wszystkim infrastruktury - przypomniał, przyznając, że konieczne będzie też wprowadzenie zmian w budżecie na 2025 r.
Władysław Kosiniak-Kamysz: Nie obniżymy wydatków na zbrojenia
Rozmówca Bogdana Rymanowskiego stanowczo opowiedział się przeciwko obniżeniu wydatków na modernizację armii, co postulował ostatnio były premier Leszek Miller. - Nie chcę, żeby skończyło się tak, jak ze śmigłowcami wielozadaniowymi, których mielibyśmy 50, gdyby nasi poprzednicy nie zerwali kontraktu na Caracale. One by się bardzo przydały akurat w akcji powodziowej - wskazał.
ZOBACZ: Miliony od widzów Polsatu, Fundacji Polsat i Polsat Media dla powodzian. Kwota nadal rośnie
W rozmowie padło także pytanie o ustawę o obronie cywilnej. Ta ma zostać wprowadzona pod obrady już na następnym posiedzeniu Sejmu. - Obrona cywilna jest konieczna także ze względu na stany zarządzania kryzysowego i klęsk żywiołowych - podkreślił szef MON.
Szef MON o relacjach Kijów-Warszawa: Są wielopłaszczyznowe
Na koniec w programie padły pytania o dwa konflikty - na Bliskim Wschodzie i ten między polskim a ukraińskim MSZ. Jeśli chodzi o pierwszy z nich, napięcie między Izraelem a Hezbollahem rośnie. Tymczasem na miejscu w Libanie jest polski kontyngent wojskowy. - To bardzo niebezpieczna misja, jest w nią zaangażowane wiele państw. (...) Będziemy podejmować stosowne decyzje - poinformował Kosiniak-Kamysz.
Co do kwestii napięć na linii Ukraina-Polska, szef MON podkreślił, że nasze relacje są "wielopłaszczyznowe", ale Polska będzie wspierać Ukrainę dopóki ta będzie odpierać ataki Rosjan. - Dla mnie sprawa historii jest bardzo ważna. Nie rozumiem postawy prezydenta Zełenskiego. Na bazie pojednania, które mogłoby nastąpić, jeśli doszłoby do ekshumacji ofiar rzezi wołyńskiej, mogłoby dojść do zabliźnienia ran - podsumował.
Więcej odcinków "Gościa Wydarzeń" dostępnych jest TUTAJ.
Czytaj więcej