Strzelanina w pobliżu klubu nocnego w Alabamie. Kilkunastu rannych
Cztery osoby zginęły, a kilkanaście zostało rannych w strzelaninie, do której doszło w stanie Alabama w USA. Policja przekazała, że sprawców było kilku, a żaden z nich nie został zatrzymany. Służby przypuszczają, że strzelanina "nie była przypadkowa, a jej celem było zabójstwo konkretnej osoby".
Co najmniej cztery osoby nie żyją, a 18 zostało rannych w wyniku strzelaniny w dzielnicy Five Points South w Birmingham w stanie Alabama na południowym wschodzie USA - poinformował portal BBC. Jak dodano, strzały padły w sobotni wieczór w okolicy klubu nocnego.
Funkcjonariusze wysłani na miejsce natrafili na trzy ofiary: dwóch mężczyzn i kobietę. Czwarta ofiara zmarła w szpitalu.
USA. Strzelanina w Alabamie Cztery ofiary w strzelaninie w USA
Szef lokalnej policji Scott Thurmond przekazał, że sprawcy strzelaniny przybyli na miejsce autem. Następnie wysiedli z niego i otworzyli ogień do grupy ludzi.
- Najprawdopodobniej zdarzenie nie była przypadkowe - zaznaczył i dodał, że "jej celem było zabójstwo konkretnej osoby".
- Więc gdziekolwiek ona przebywała, tam pojawili się strzelcy - powiedział Thurmond. - I to właśnie w dzielnicy Five Points South w Birmingham udało im się ją dopaść - zaznaczył.
ZOBACZ: USA: Strzelanina w szkole. Są ofiary, kilkudziesięciu rannych
Funkcjonariusz podkreślił, że "pozostali zabici to najprawdopodobniej osoby postronne".
Policja wciąż poszukuje sprawców zdarzenia.
Amerykańska organizacja non-profit Gun Violence Archive, która odnotowuje każdy przypadek z użyciem broni w USA, przekazała, że to 404. masowa strzelanina w tym roku.
Czytaj więcej