Powódź w Polsce. Kłótnia o działania premiera. "Ponosi osobistą odpowiedzialność"

aktualizacja: Polska
Powódź w Polsce. Kłótnia o działania premiera. "Ponosi osobistą odpowiedzialność"
Polsat News
"Śniadanie Rymanowskiego". Czy Polska radzi sobie z powodzią?

- Premier Tusk ponosi osobistą odpowiedzialność za to, że wielu ludzi wstrzymało działania obronne - stwierdził Paweł Jabłoński z PiS. W "Śniadaniu Rymanowskiego" politycy spierali się o reakcję rządu na powódź i wypowiedzi jego szefa. - Od razu zareagowaliśmy - argumentował Paweł Zalewski (Polska 2050), a wiceminister Arkadiusz Marchewka z KO przekonywał, że działania premiera są transparentne.

Wiceszef MSWiA Wiesław Szczepański z Nowej Lewicy, który koordynuje pomoc humanitarną przekazał, że aktualny bilans powodzi to siedem ofiar i jedna osoba poszukiwana. Zapewnił, że wszyscy potrzebujący otrzymają zapowiedzianą przez rząd pomoc.

 

Polska czeka na środki unijne, których przekazanie zapowiedziała szefowa KE Ursula von der Leyen. Szczepański zaznaczył, że powodzianie mają otrzymywać pieniądze w następnym dniu roboczym po złożeniu wniosku o zasiłek.

 

ZOBACZ: Jarosław Kaczyński o powodzi: Rząd niestety zawiódł

 

- Chciałbym wierzyć na słowo, ale wam się nie da wierzyć na słowo, po tym, co opowiadaliście od 13 września, kiedy premier Tusk powiedział, że "prognozy nie są przesadnie alarmujące", chociaż mieliście ostrzeżenia z IMGW - odpowiadał Paweł Jabłoński z PiS.

Powódź 2024. Jak radzi sobie premier? "Powinien mówić prawdę"

Jak stwierdził Szczepański, podległe mu osoby robią że jego ludzie robią wszystko, żeby sytuację uprościć do minimum. Problemy są zwłaszcza w Lądku-Zdroju, gdzie ze względu na zniszczenia nowy punkt pomocy muszą organizować służby.

 

- Możecie mówić różne rzeczy, ale prawda jest taka, że to, w jaki sposób premier zarządza tym kryzysem, jest bardzo transparentne - ocenił Arkadiusz Marchewka, polityk PO i wiceminister infrastruktury.

 

W "Gościu Wydarzeń" szef BBN Jacek Siewiera stwierdził, że ocena dla rządu za reakcję na powódź to "dostateczny plus". - Myślę, że to ocena zawyżona. Szef rządu powinien ludziom mówić prawdę. Jeżeli wypowiedź premiera może być i nikt nie ma wątpliwości, że ona jest odbierana w sposób taki, który sugeruje, że zagrożenie jest mniejsze niż realnie, to trzeba liczyć się z konsekwencjami - powiedział w "Śniadaniu..." Błażej Poboży, doradca prezydenta.

 

WIDEO: "Śniadanie Rymanowskiego": Kłótnia o działania premiera. "Ponosi osobistą odpowiedzialność"

 

Zdaniem Ewy Hernik-Zajączkowskiej "państwo zdało egzamin, ale tylko na szczeblu lokalnym". Europosłanka Konfederacji pytała Arkadiusza Marchewkę, dlaczego sztaby kryzysowe nie były transmitowane od razu po ostrzeżeniach IMGW wydanych 10 września.

 

- Zarzut jest nieprawdziwy. W środę (11 września) wiceminister SWiA spotkał się z wojewodami terenów zagrożonych. Gdyby premiera nie było narzekalibyście, że go nie ma. Jak jest zaangażowany, też niedobrze - odparł Marchewka.

 

W reakcji na to Jabłoński stwierdził, że "premier Tusk ponosi osobistą odpowiedzialność za to, że wielu ludzi wstrzymało działania obronne, bo on ich de facto do tego zniechęcił", odnosząc się do wypowiedzi z 13 września.

Powódź zalała część Polski. "Nigdy nie mieliście takiej sytuacji, jak obecnie"

Szczepański nawiązał do czasów rządów PiS. - Minister Poboży powiedział, że państwo mieliście sztaby kryzysowe. Tylko państwo nigdy nie mieliście sytuacji takiej, jaka jest obecna - ocenił.

 

- Słucham? Pandemia, kryzys migracyjny... Wiem, że byliście czym innym zajęci wtedy - przerwał mu Poboży, który w przeszłości był wiceszefem MSWiA.

 

- Gdybyśmy rozmawiali o Białorusi, to moglibyśmy rozmawiać. Rozmawiamy o powodzi, która jest nieobliczalna - zaznaczył Szczepański i dodał, że premier Tusk 13 września stwierdził też, że "nie można lekceważyć żadnego sygnału".

 

Poboży powiedział, że w niedzielę 15 września, "tylko" 9 proc. jednostek PSP i OSP było zadysponowanych. Wiceszef MON Paweł Zalewski z Polski 2050 zaznaczył, że wojsko było postawione w stan gotowości 12 września. - Od razu zareagowaliśmy. Muszę powiedzieć, że zarzuty wobec państwa, w tym także zarzuty wobec sił zbrojnych są absolutnie nieuzasadnione i krzywdzące - podkreślił.

 

ZOBACZ: Gorący apel ministra w sprawie pomocy dla powodzian. "Jedźcie do specjalnych hubów"

 

Jabłoński zarzucił, że reakcja była spóźniona, a Poboży dodał, iż żeby użyć Wojsk Obrony Terytorialnej, musi być wniosek od wojewody. Pytał Zalewskiego, czy takie wnioski były - ten odparł, że szef MON na "kilka dni przed powodzią" wydał polecenie przygotowania WOT do pomocy ludności.

 

- Wszędzie tam, gdzie pomoc była potrzebna, tam byli polscy żołnierze - zaznaczył Zalewski. Poboży stwierdził, że na poniedziałkowym sztabie (16 września) premier Tusk mówił, że wojsko dojeżdża na miejsce. 

Pomoc dla powodzian. Skąd wziąć pieniądze? Wiceminister o trzech filarach

Wiceministrowie obecnego rządu podkreślali, że poszkodowani Polacy mogą liczyć na pomoc. Hernik-Zajączkowska wskazywała na głosy krytyczne wobec tej pomocy. - Rzeczywiście pomoc nadchodzi, ludzie mówią o pomocy, która została udzielona Polakom dotkniętym powodzią i mówią wprost: Ukraińcom daliście więcej, niż dajecie nam, którym zmiotło nasz dobytek - powiedziała.

 

ZOBACZ: Nowy program rządu. "Zielone szkoły" dla dzieci powodzian

 

Wiesław Szczepański zaznaczył, że są trzy filary pomocy: Fundusz Solidarności, Fundusz Spójności i środki na obronę cywilną wykorzystywane na zakup sprzętu i materiałów. - Żadna inwestycja, która jest realizowana, nie będzie przerywana - podkreślił.

 

Poprzednie odcinki "Śniadania Rymanowskiego" dostępne są tutaj.

wka/jk / Polsatnews.pl / Polsat News
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie