"Premier ponosi osobistą odpowiedzialność". Spięcie ws. powodzi

Polska
"Premier ponosi osobistą odpowiedzialność". Spięcie ws. powodzi
Polsat News
"Śniadanie Rymanowskiego". Czy Polska radzi sobie z powodzią?

- Premier Tusk ponosi osobistą odpowiedzialność za to, że wielu ludzi wstrzymało działania obronne - stwierdził Paweł Jabłoński z PiS. W "Śniadaniu Rymanowskiego w Polsat News i Interii" politycy spierali się o działania rządu i wypowiedzi Donalda Tuska dotyczące zagrożenia powodziowego. - Od razu zareagowaliśmy - argumentował wiceszef MON Paweł Zalewski.

Wiceminister Wiesław Szczepański z Nowej Lewicy, który w MSWiA koordynuje działania pomocy humanitarnej przekazał, że aktualny bilans powodzi to siedem ofiar i jedna osoba poszukiwana. Zapewnił, że wszyscy potrzebujący otrzymają zapowiedzianą przez rząd pomoc. Natomiast Polska cały czas czeka na środku unijne, których przekazanie zapowiedziała szefowa KE, Ursula von der Leyen.

 

Szczepański zaznaczył, że powodzianie mają otrzymywać pieniądze w następnym dniu roboczym po złożeniu wniosku o zasiłek.

 

- Chciałbym wierzyć na słowo, ale wam się nie da wierzyć na słowo, po tym, co opowiadaliście od 13 września, kiedy premier Tusk powiedział, że "prognozy nie są przesadnie alarmujące", chociaż mieliście ostrzeżenia z IMGW - odpowiadał Paweł Jabłoński z PiS.

 

Szczepański zaznaczył, że jego ludzie robią wszystko, żeby sytuację uprościć do minimum. Sytuacja jest trudna w Lądku-Zdroju, gdzie ze względu na zniszczenia nowy punkt pomocy muszą organizować służby.

Ocena działań premiera. "Szef rządu powinien mówić prawdę"

- Możecie mówić różne rzeczy, ale prawda jest taka, że to, w jaki sposób premier zarządza tym kryzysem, jest bardzo transparentne - ocenił Arkadiusz Marchewka, polityk PO i wiceminister infrastruktury.

 

Szef BBN Jacek Siewiera stwierdził w "Gościu Wydarzeń", że ocena dla rządu za reakcję na powódź to "dostateczny plus". - Myślę, że to ocena zawyżona - powiedział Błażej Poboży, doradca prezydenta. - Szef rządu powinien ludziom mówić prawdę. Jeżeli wypowiedź premiera może być i nikt nie ma wątpliwości, że ona jest odbierana w sposób taki, który sugeruje, że zagrożenie jest mniejsze niż realnie, to trzeba liczyć się z konsekwencjami - mówił dalej.

 

- Państwo zdało egzamin, ale tylko na szczeblu lokalnym. (...) - twierdzi Ewa Hernik-Zajączkowska z Konfederacji. Pytała Arkadiusza Marchewkę dlaczego sztaby kryzysowe nie były transmitowane od razu po ostrzeżeniach IMGW 10 września.

 

- Zarzut jest nieprawdziwy. W środę (11 września) wiceminister MSWiA spotkał się z wojewodami terenów zagrożonych - odpowiadał Marchewka. - Gdyby premiera nie było narzekalibyście, że go nie ma. Jak jest zaangażowany, też niedobrze - dodał.

 

Na to Jabłoński stwierdził, że "Premier Tusk ponosi osobistą odpowiedzialność za to, że wielu ludzi wstrzymało działania obronne, bo on ich de facto do tego zniechęcił", odnosząc się do wypowiedzi 13 września.

"Nigdy nie mieliście takiej sytuacji, jak obecnie"

Wiesław Szczepański nawiązał do czasów rządów PiS. - Minister Poboży powiedział, że państwo mieliście sztaby kryzysowe. Tylko państwo nigdy nie mieliście sytuacji takiej, jaka jest obecna - ocenił.

 

- Słucham? Pandemia, kryzys migracyjny. Wiem, że byliście czym innym zajęci wtedy - przerwał mu Poboży, który w przeszłości był wiceszefem MSWiA.

 

- Gdybyśmy rozmawiali o Białorusi, to moglibyśmy rozmawiać. Rozmawiamy o powodzi, która jest nieobliczalna - zaznaczył Szczepański i dodał, że premier Tusk 13 września stwierdził też, że "nie można lekceważyć żadnego sygnału".

 

Poboży powiedział, że w niedzielę 15 września, "tylko" 9 proc. jednostek PSP i OSP było zadysponowanych. Wiceszef MON Paweł Zalewski z Polski 2050 zaznaczył, że wojsko było postawione w stan gotowości 12 września. - Od razu zareagowaliśmy. Muszę powiedzieć, że zarzuty wobec państwa, w tym także zarzuty wobec sił zbrojnych są absolutnie nieuzasadnione i krzywdzące - podkreślił.

 

Paweł Jabłoński zarzucił, że reakcja była spóźniona. Poboży dodał, że żeby użyć Wojsk Obrony Terytorialnej, musi być wniosek od wojewody. Pytał Zalewskiego czy takie wnioski były. Ten odparł, że szef MON na "kilka dni przed powodzią" wydał polecenie przygotowania WOT do pomocy ludności. - Wszędzie tam, gdzie pomoc była potrzebna, tam byli polscy żołnierze - zaznaczył Zalewski. Poboży odparł, że na poniedziałkowym sztabie (16 września) premier Tusk mówił, że wojsko dojeżdża na miejsce. 

 

Poprzednie odcinki "Śniadania Rymanowskiego" dostępne są tutaj.

wka / Polsatnews.pl / Polsat News
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie