Poseł PiS wskazał "źródło tragedii". "Amator na czele państwa"
- Trzeba odejść od religii klimatycznej i trzeba uregulować Odrę - wyliczył Mariusz Błaszczak z PiS zapytany o to, co należy zrobić, aby nie dochodziło więcej do takich powodzi. Polityk stwierdził, że rząd Zjednoczonej Prawicy z całą pewnością zareagowałby inaczej. - Nie byłoby takie wypowiedzi, jak ta Tuska, że prognozy nie są przesadnie alarmujące. To ona stała się źródłem tragedii - dodał.
W niedzielnym wydaniu "Gościa Wydarzeń" Dariusz Ociepa rozmawiał o sytuacji powodziowej z byłym ministrem obrony narodowej, posłem PiS Mariuszem Błaszczakiem.
Powódź 2024. Mariusz Błaszczak: Trzeba zmienić rząd
- Trzeba odejść od religii klimatycznej i trzeba uregulować Odrę - wyliczył polityk zapytany przez prowadzącego o to, co należy zrobić, aby nie dochodziło w przyszłości do powodzi.
Jak wyjaśnił, to są dwa podstawowe warunki. - Niestety, one przez rząd koalicji 13 grudnia nie zostaną spełnione - dodał polityk PiS.
- Oni są wyznawcami tej religii, oni chcą naturalizować Odrę - powiedział Błaszczak. Dodał, że przywrócenie żeglowności na rzece jest sprzeczne z interesami niemieckimi.
- Aby spełnić te dwa warunki, trzeba zmienić rząd - zaznaczył.
WIDEO: Poseł PiS wskazał "źródło tragedii". "Amator na czele państwa"
Powódź 2024. Mariusz Błaszczak: Amator stoi na czele polskiego rządu
Błaszczak przekazał, że powódź jest klęską naturalną. - Ale my z całą pewnością inaczej byśmy zareagowali. Nie byłoby takiej wypowiedzi, jak ta Donalda Tuska z 13 września, że prognozy nie są przesadnie alarmujące. To ona stała się źródłem tragedii, zginęli ludzie - zaznaczył.
- To nie były lokalne podtopienia. I to nie była powódź błyskawiczna. Ostrzeżenia wydano dużo wcześniej i nie było stosownej reakcji - dodał polityk. Jak przekazał, to amator stoi na czele polskiego rządu.
ZOBACZ: Premier zaniepokojony sygnałem z Głuchołaz. "Praktycznie nie ma wałów"
- Rząd uruchamia wsparcie ze strony Jerzego Owsiaka. Każdy rozsądnie patrzący widzi, że to instytucje państwowe powinny pomagać powodzianom - powiedział Błaszczak. - Nawet Ursulę von der Leyen zaangażowano do pomocy - dodał.
- A nas teraz ciągają po prokuraturach za co? Za to, że za dużo zrobiliśmy - powiedział polityk odnosząc się do oskarżeń stawianych wobec PiS za działania w czasie pandemii.
Powódź 2024. Pomoc dla powodzian. Błaszczak: Jesteśmy gotowi do pracy nad nowelizacją budżetu
Błaszczak odniósł się też do reakcji na powódź ze strony PiS. - Opozycja nie ma dostępu do informacji. W Sejmie był Donald Tusk, nie zabierał głosu w tonie takim, że jest jakiś alarm - dodał.
- Premier mówi, że za kwotę do 200 tys. da się odbudować dom, ale to niemożliwe - zaznaczył Błaszczak. W projekcie PiS jest zapisane, że pomoc państwa w kosztach odbudowy ma wynieść 100 procent.
Zapytany o to, skąd wziąć pieniądze na pomoc dla powodzian, Błaszczak stwierdził, że z budżetu. - Jesteśmy gotowi do pracy nad jego nowelizacją - dodał.
- Owsiak też nie ma własnych pieniędzy, przez jego fundacje przechodzą pieniądze ze spółek Skarbu Państwa - zaznaczył.
ZOBACZ: Nowe informacje ze zbiornika Racibórz. Nieustanny nadzór specjalistów
- Premier za chwilę włączy protokół "pieniędzy nie ma i nie będzie". Tak jak to było i za pierwszego Tuska. Polską rządzą dyletanci. Oni dbają tylko o własny wizerunek - przekazał Błaszczak.
Prowadzący zapytał gościa o to, czy planowany jest wniosek o wotum nieufności. - A co taki wniosek da? Nic nie da - odparł Błaszczak.
Polityk PiS zapytany o nominację Marcina Kierwińskiego na pełnomocnika ds. odbudowy stwierdził, że za tym kryje się jakiś podtekst polityczny, którego jeszcze nie znamy.
- A przecież w PE jest bardziej doświadczony polityk Platformy Obywatelskiej - były prezydent Wrocławia Bogdan Zdrojewski - zaznaczył.
Poprzednie wydania programu "Gość Wydarzeń" można oglądać TUTAJ.
Czytaj więcej