Sztab kryzysowy. IMGW wskazał najbardziej zagrożone miasta

aktualizacja: Polska
Sztab kryzysowy. IMGW wskazał najbardziej zagrożone miasta
PAP/Maciej Kulczyński

W poniedziałek do Głogowa i Nowej Soli dotrze kulminacja fali powodziowej - zapowiedział na sztabie kryzysowym we Wrocławiu dyrektor IMGW. Według niego oba te miasta znajdują się w stanie "dość niepokojącym". Straż pożarna natomiast przesuwamy siły i środki do województw lubuskiego i zachodniopomorskiego. Podczas spotkania padło też, że w Głuchołazach jest spory problem z zapewnieniem wody pitnej.

W sobotę o godzinie 8 rano odbyło się kolejne posiedzenie sztabu kryzysowego we Wrocławiu z udziałem premiera. Na wstępie Donald Tusk zapowiedział, że w sobotę do pracy przystąpi nowy pełnomocnik rządu ds. odbudowy po powodzi Marcin Kierwiński

 

- Będzie starał się pomóc nam już na etapie odbudowy. My jesteśmy w niektórych miejscach ciągle w środku akcji zapobiegawczej powodzi i ratunkowej - uściślał szef rządu.

 

ZOBACZ: Zagrożenia na terenach powodziowych. Szef GIS mówi o czterech aspektach

 

Jak zapowiedział, z Kierwińskim będzie przygotowywał wstępne propozycje ustawowe. - Tam jest dużo roboty, żeby to było wszystko lege artis i zgodne z prawem. Sytuacja jest nadzwyczajna, wymaga w niektórych aspektach nadzwyczajnych regulacji. dodał.

Powódź 2024. Głogów i Nowa Sól w stanie "dość niepokojącym"

Następnie głos zabrał dyrektor Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej, który poinformował o aktualnej sytuacji powodziowej. - W Trestnie (koło Wrocławia - red.) mamy spadek o ok. 30 centymetrów, pojutrze Wrocław powinien znaleźć się w okolicach albo poniżej stanu alarmowego - przekazał Robert Czerniawski. 

 

Siedmiocentymetrowy spadek poziomu wody odnotowano również w Brzegu Dolnym. - W Malczycach woda ma w tej chwili wysokość 796 cm. To jest maksimum, stan jest stabilny, kulminacja potrwa około doby - dodał dyrektor IMGW. 

 

Jak poinformował maksymalna wysokość wody powinna pojawić się dzisiaj w Ścinawie. - To będzie 655 cm, czy wzrost o około 15 cm od stanu obecnego. W Głogowie fala kulminacyjna powinna się pojawić w poniedziałek rano. Będzie to około 710 cm, czyli wzrost o około metr od stanu obecnego. W Nowej Soli w poniedziałek popołudniu będziemy mieli wzrost o 180 cm od stanu obecnego - wyliczał.

IMGW: Trzeba przyglądać się mniejszym miejscowościom

Szef IMGW zaznaczył, iż "w dalszym ciągu podtrzymujemy twierdzenie, że Głogów i Nowa Sól znajdują się w stanie 'dość niepokojącym'. - Trzeba zwrócić uwagę na mniejsze wioski, które są w dalszym ciągu narażone na zagrożenie - podkreślił.

 

ZOBACZ: Czego potrzeba mieszkańcom Głuchołaz? Burmistrz wyjaśnia

 

Jako przykład podał miejscowość Prawików, gdzie "zarządzono odejście od uszczelniania wałów". - Trzeba tym mniejszym miejscowościom się przyglądać i zwrócić na nie szczególną uwagę - zaapelował. 

 

Dyrektor IMGW poinformował też, że fala kulminacyjna utrzymuje się około półtorej doby. - Spadek jest powolny, on trwa kilka dni, zanim osiągnie stan poniżej stanu alarmowego - szacował.

Powódź na Dolnym Śląsku. Most w Ścinawie zamknięty do odwołania

Głos zabrał również minister infrastruktury Dariusz Klimczak, który poinformował, że w ciągu kilkunastu godzin powinien zostać wprowadzony ruch wahadłowy na dotychczas zamkniętym moście w Malerzowicach Wielkich, tj. odcinku drogi krajowej nr 46 w woj. opolskim w powiecie nyskim.

 

- Prawdopodobnie dzisiaj otworzymy jeden tor linii kolejowej Nysa - Prudnik. Prace cały czas intensywnie trwają - dodał.

 

Minister przekazał również, że z powodu podniesienia się poziomu wody o 50 cm, zamknięty do odwołania został most drogowy w Ścinawie. Otwarty jest za to most kolejowy w tej miejscowości. - Jest trzy metry wyższy od drogowego, ale ten most także jest ciągle monitorowany przez patrol kolejarzy z PKP PLK - przekazał.

Głuchołazy bez pitnej wody. "Duży problem"

Komendant Główny PSP nadbryg. Mariusz Feltynowski poinformował natomiast, że uwaga strażaków koncentruje się teraz na województwach lubuskim i zachodniopomorskim. 

 

- Przesuwamy siły i środki na województwo lubuskie i zachodniopomorskie. Raporty, które odebrałem od komendantów wojewódzkich, nie mówią jednak o wielkim zagrożeniu - powiedział komendant główny PSP. - Odsyłamy siły z zachodniopomorskiego, które były wcześniej w innych województwach i podmieniamy je siłami z woj. małopolskiego, śląskiego i innych lokalizacji w kraju - dodał

 

Feltynowski jako duży problem wskazał zapewnienie Głuchołazom wody pitnej. Dostarczono tam dziewięć "systemów do wody pitnej", która jest zdatna do spożycia dopiero po przegotowaniu. - Trwa dalsze udrażnianie dróg, żebyśmy mogli wprowadzać normalne funkcjonowanie tego miasta - przekazał.

 

Informując o sytuacji w Prawikowie w powiecie wołowskim, nadbrygadier poinformował, że wał, który przecieka nie jest wałem pierwszym, lecz drugim i znajduje się 500 m od rzeki. Powiedział, że we wsi "16 domów zasugerowano do ewakuacji, a dwa z nich się ewakuowały".

Fala powodziowa. Lubuskie przygotowuje się na wielką wodę

Prezes Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie Joanna Kopczyńska poinformowała natomiast, że od 23 września "wszystkie drogi wodne będące w administracji RZGW Szczecin zostaną całkowicie zamknięte dla żeglugi". 

 

Jak dodała, razem z wojskiem dokonano pełnej inspekcji wałów przeciwpowodziowych na granicznym odcinku rzeki Odry. - Nie ma sygnałów, żeby coś było nie w porządku, wszystko jest przygotowane - zaznaczyła prezes Wód Polskich.

 

ZOBACZ: O włos od tragedii. Relacje poszkodowanych powodzian

 

Odnosząc się do sytuacji w Prawikowie, gdzie ze względów bezpieczeństwa wycofano wojsko z prac przy wale przeciwpowodziowym, Kopczyńska powiedziała, że miejscowości jest na tzw. wysoczyźnie. - Jeśli zaleje, to zaleje leśniczówkę i las. Takie informacje mam z nadzoru wodnego - powiedziała.

 

Wojewoda lubuski Marek Cebula przekazał, że region przygotowuje się na nadejście fali powodziowej. - Mamy mocno zaawansowane przygotowania do nadejścia fali. Przyjmiemy każdą ilość worków z piaskiem, jeśli gdzieś są jeszcze wolne - powiedział na posiedzeniu sztabu kryzysowego. 

Powódź 2024. Jaki stan rzek w Lubuskiem?

Wojewoda przekazał, że w Lubuskiem trwają intensywne prace na wałach związane z budowaniem umocnień i foliowaniem. Wojewoda przedstawił też wstępny raport strat ze Szprotawy, który otrzymał w piątek w godzinach wieczornych.

 

- W Szprotawie, gdzie przeszła już fala powodziowa, zostało zalanych 11 budynków gospodarczych, 60 mieszkalnych, 12 przepompowni, 14 dróg, 3 zabytkowe mosty, 5 placów zabaw, 3 przystanie i jeden park - wyliczał.

 

Poinformował również o stanie wody w woj. lubuskim. Zgodnie z danymi wojewody w Nowej Soli stan alarmowy został przekroczony o 47 cm, w Cigacicach o 32 cm, w Nietkowie o 29 cm, a w Połecku o 47 cm. W Słubicach woda osiągnęła stan alarmowy, a w Kostrzynie nad Odrą lustro wody jest jeszcze 114 cm poniżej jego wysokości.

dk/wka / Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie