Rosja zaatakuje kraje bałtyckie? Niepokojące słowa Władimira Putina

Świat
Rosja zaatakuje kraje bałtyckie? Niepokojące słowa Władimira Putina
PAP/EPA/ALEXANDER KAZAKOV/SPUTNIK/KREMLIN / POOL
Władimir Putin, pod pretekstem "ochrony" rosyjskiej enklawy, może - zdaniem ekspertów - zaatakować Litwę, Łotwę i Estonię

Rosyjskie władze zaczynają przygotowywać swoich obywateli na możliwość ataku na kraje bałtyckie, powołując się na potrzebę ochrony obwodu królewieckiego. Świadczą o tym słowa Władimira Putina wygłoszone podczas spotkania z szefami regionów, które zostały przeanalizowane przez dziennikarzy portalu Moscow Times.

Podczas spotkania z szefami regionów prezydent Rosji stwierdził, że ważne jest, aby obwód królewiecki (nazywany w Rosji obwodem kaliningradzkim - red.) był "zintegrowany z rosyjskim społeczeństwem i rosyjską gospodarką".

 

Putin podkreślił, że nie powinno być "żadnych barier" w przemieszczaniu się rosyjskich obywateli między Rosją kontynentalną a enklawą nad Morzem Bałtyckim. 

Analitycy: Możliwy atak Rosji na Litwę, Łotwę i Estonię

Według analityków amerykańskiego Instytutu Badań nad Wojną (ISW), których cytuje niezależny portal Moscow Times, komentarze Putina o utrzymaniu kulturowych i społecznych więzi Królewca z Rosją mają przygotowywać opinię publiczną na możliwy atak na państwa bałtyckie pod pretekstem ochrony obwodu królewieckiego. 

 

ZOBACZ: "Nie mają pojęcia, o czym mówimy". Szef MSZ Rosji o tzw. czerwonym przycisku

 

Dziennikarze przypominają, że wkrótce po rosyjskiej agresji na Ukrainę obwód znalazł się pod częściową blokadą - władze Litwy ograniczyły tranzyt przez swoje terytorium towarów. Blokada szybko została jednak zdjęta pod naciskiem Komisji Europejskiej. 

 

Według analityków kolejnym sygnałem, że Kreml przygotowuje się do przyszłego konfliktu z państwami NATO (Litwa, Łotwa i Estonia są w Sojuszu od 2004 roku - red.) jest reforma podziału wojskowo-administracyjnego kraju, do której doszło w lutym. Odtworzono wówczas okręgi wojskowe w Moskwie i Leningradzie, które zostały zlikwidowane na początku 2010 roku.  

Po co Putinowi atak na kraje NATO? "Przygotowanie do konfliktu"

"Zmiany te mają na celu nie tylko konsolidację kontroli nad rosyjskimi działaniami w Ukrainie, ale także przygotowanie do konfliktu konwencjonalnego na dużą skalę z NATO" - ocenili eksperci ISW.

 

ZOBACZ: Przedstawiciele Uni Europejskiej wzywają do aresztowania Władimira Putina

 

Moscow Times przypomina również, że w rosyjskiej telewizji propagandowej wielokrotnie pojawiały się groźby ataków na wiele krajów, w tym Polskę, Finlandię i Litwę. Warto również przypomnieć, że w połowie września Władimir Putin podpisał dekret zwiększający liczebność rosyjskich sił zbrojnych do 2 389 130 osób, w tym 1,5 mln żołnierzy.

 

Oznacza to wzrost całkowitej liczby żołnierzy o 180 tysięcy - poinformował "The Kyiv Independent". Dekret wejdzie w życie 1 grudnia 2024 roku.

dk/wka / Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie