Radosław Sikorski się tłumaczy. Odniósł się do swoich słów o Krymie

Polska Paweł Sekmistrz / polsatnews.pl
Radosław Sikorski się tłumaczy. Odniósł się do swoich słów o Krymie
Polsat News
Radosław Sikorski ustosunkował się do zamieszania wokół wypowiedzi w Kijowie

- Próbowaliśmy się zastanowić, jak zrealizować sugestie samego prezydenta Zełenskiego o tym, jak odzyskać Krym - powiedział Radosław Sikorski w rozmowie z Polsat News. Szef MSZ zabrał głos w sprawie swojej wypowiedzi, która wzbudziła kontrowersje zarówno w Rosji, jak i Ukrainie.

- To są pomysły na to, jak odzyskać Krym - orzekł Radosław Sikorski, komentując zamieszanie wokół pomysłu przeprowadzenia nowego referendum na Półwyspie, pod nadzorem ONZ, który - jak donosiły ukraińskie media - przedstawił podczas jednej z rozmów dyplomatycznych w Kijowie.

Radosław Sikorski o kontrowersyjnej wypowiedzi w Kijowie. "Nie fair"

- Polska oczywiście podtrzymuje integralność terytorialną Ukrainy, co do tego nie ma wątpliwości. Wielokrotnie to podkreślałem, choćby tutaj przed chwilą na przemówieniu w Waszyngtonie - orzekł szef polskiego MSZ podczas konferencji prasowej w stolicy USA.

 

Jak dodał, wypowiedź, która wzbudziła zamieszanie zarówno w Rosji jak i Ukrainie, padła podczas nieoficjalnych rozmów specjalistów i odnosiła się do sposobów odbicia Krymu z rąk Rosjan.

 

ZOBACZ: Kreml reaguje na rzekome słowa R. Sikorskiego. "Absurdalne stwierdzenie"

 

- Na konferencji miała miejsce hipotetyczna dyskusja w gronie ekspertów, w trybie off-the-record, gdzie próbowaliśmy się zastanowić, jak zrealizować sugestie samego prezydenta Zełenskiego o tym, jak odzyskać Krym. On mówił o działaniach dyplomatycznych - stwierdził Sikorski.

 

Minister spraw zagranicznych ocenił, że jego słowa przedstawione przez media były "zacytowane trochę nie fair".

MSZ o słowach Radosława Sikorskiego. "Nie padły żadne propozycje"

Do kontrowersji wokół wypowiedzi Sikorskiego odniósł się również rzecznik MSZ, Paweł Wroński, który orzekł z kolei, że minister nie zabierał głosu w sprawie "przyszłości Krymu".

 

- Podczas debaty eksperckiej w Kijowie ze strony szefa MSZ Radosława Sikorskiego nie padły żadne propozycje ws. przyszłości okupowanego Krymu, a sprawa, jaka wynikła z wykorzystania przez media fragmentów wypowiedzi ministra, jest nieporozumieniem - stwierdził Wroński, cytowany przez PAP.

 

Dodał też, że polski minister spraw zagranicznych jest otwarty na omówienie sprawy, jeśli strona ukraińska zechce od niego w tej kwestii wyjaśnień.

 

ZOBACZ: MSZ Ukrainy o "nieakceptowalnych propozycjach". Media wskazują Sikorskiego

 

Ukraińskie media donosiły, że kontrowersyjne słowa Radosława Sikorskiego miały paść podczas Jałtańskiej Konferencji Strategii Europejskiej w Kijowie, odbywającej się w dniach 13 i 14 września. Podczas jednej z "wieczornych dyskusji" szef polskiego MSZ miał stwierdzić, że nie widzi możliwości porozumienia pomiędzy Rosją a Ukrainą "bez demilitaryzacji Krymu".

 

"Moglibyśmy przekazać go pod mandat ONZ z misją przygotowania uczciwego referendum po zweryfikowaniu, kto jest legalnym mieszkańcem i tak dalej... I moglibyśmy odłożyć to na 20 lat" - miał powiedzieć minister spraw zagranicznych, cytowany przez Interfax-Ukraina.

Ukraina i Rosja jednym głosem o rzekomej propozycji Radosława Sikorskiego

Wypowiedź była szeroko komentowana, m.in. przez rzecznika Kremla, czy ukraińskie MSZ. - Terytorium Rosji i rosyjskie regiony nie mogą być przedmiotem dyskusji lub przekazywania komukolwiek - stwierdził Dmitrij Pieskow podczas rozmowy z dziennikarzami.

 

- Uważamy, że jest to dość absurdalne stwierdzenie - dodał.

 

ZOBACZ: Przedstawiciele Uni Europejskiej wzywają do aresztowania Władimira Putina

 

"Integralność terytorialna Ukrainy nigdy nie była i nie może być przedmiotem dyskusji czy kompromisu. Krym to Ukraina. Kropka. (…) Krym jest środkiem ciężkości europejskiej architektury bezpieczeństwa. Jego pełne odnowienie jest możliwe dopiero po całkowitej deokupacji całego terytorium Ukrainy, w tym ukraińskiego półwyspu" - wskazano natomiast w komunikacie wydanym przez ukraińskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych.

Radosław Sikorski o doniesieniach o kłótni z Wołodymyrem Zełenskim. "Jak to między sąsiadami bywa"

Podczas spotkania z dziennikarzami Radosław Sikorski zabrał również głos w sprawie scysji z Wołodymyrem Zełenskim, do jakiej dojść miało - według Onetu - podczas spotkania polityków w ubiegły piątek. Prezydent Ukrainy miał zarzucać polskiemu rządowi, że niewystarczająco wspiera jego kraj w rozmowach akcesyjnych do UE.

 

Poruszona została również kwestia rzezi wołyńskiej. Zełenski miał powiedzieć, że Warszawa zajmuje się tym tematem wyłącznie z powodu polityki wewnętrznej i nie powinna wracać do sprawy. Sikorski miał z kolei przekonywać, że Kijów winien jest Polsce ekshumacje i pochówek ofiar banderowskich zbrodniarzy, co określić miał mianem "chrześcijańskiego gestu".

 

ZOBACZ: Ursula von der Leyen w Kijowie. "Od przygotowań do zimy do pożyczek"

 

- Wspieramy Ukrainę wojskowo, finansowo, humanitarnie, ale jak to między sąsiadami bywa, są też sprawy do załatwienia i o tym też rozmawiamy - powiedział szef polskiego MSZ w Waszyngtonie.

 

Jak dodał, polska dyplomacja potrzebuje "żywszych, jeszcze bardziej intensywnych kontaktów z Ukrainą na rzecz jej przystąpienia do UE". - Liczymy na to, że Ukraina też wyrazi wrażliwość na nasze postulaty - podsumował.

Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie