Szpital polowy w Nysie otwarty. Przyjęto pierwszych pacjentów

Polska
Szpital polowy w Nysie otwarty. Przyjęto pierwszych pacjentów
X/Cezary Tomczyk
Powódź 2024. Władysław Kosiniak-Kamysz w Opolskiem

Wśród pierwszych pacjentów otwartego w czwartek szpitala tymczasowego w Nysie było półtoraroczne dziecko - mówił na konferencji szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz. W południowo-zachodniej Polsce trwa walka z rekordowymi powodziami.

Polska znalazła się pod panowaniem niżu genueńskiego, który przyniósł intensywne opady, zwłaszcza w południowo-zachodniej części kraju. Fala deszczu doprowadziła do gwałtownego wzrostu poziomu wód w rzekach, takich jak Odra, Nysa Kłodzka czy Bystrzyca, powodując liczne powodzie. Niektóre miejscowości w kraju walczą z zalaniami lub nadal oczekują fali powodziowej - w innych trwa już usuwanie skutków i szacowanie strat.

Powódź 2024. Władysław Kosiniak-Kamysz w Opolskiem

- Jesteśmy w Nysie, byliśmy w Głuchołazach. Każdy dzień to spotkania, potrzeby, reakcje oraz pełne zaangażowanie mieszkańców, służb - wszystkich Polaków - relacjonował podczas konferencji w Nysie (woj. opolskie) wicepremier i szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz.

 

ZOBACZ: Zmiana sytuacji w Nowogrodzie Bobrzańskim. "Woda rosła nam w oczach"

 

Jak podkreślił lider PSL, Nysa obroniła się przed powodzią "wysiłkiem swoich mieszkańców i całego powiatu". - Po nocnej akcji umacniania wałów z użyciem śmigłowców - ta akcja trwała kilkanaście godzin bez przerwy - było wielkie zmobilizowanie wszystkich sił i środków - ocenił, dziękując wszystkim, którzy zabezpieczali miasto przed żywiołem.

Szpital polowy w Nysie

- Jesteśmy w miejscu, w którym rozwinięty został wojskowy szpital polowy - zauważył. Wicepremier podkreślił, że tymczasowa placówka powstała "przy współudziale dyrekcji, lekarzy, pielęgniarek, szpitala nyskiego, który musiał być ewakuowany".

 

- Wśród pierwszych pacjentów otwartego w czwartek szpitala tymczasowego w Nysie było półtoraroczne dziecko - dodał.

 

ZOBACZ: W Głuchołazach zatrzymano szabrowników. Ich łupem padły opony i felgi

 

Zdaniem Kosiniaka-Kamysza ewakuacja szpitala w Nysie była "jedną z ważniejszych operacji podczas (uderzenia - red.) fali powodziowej", która przeszła przez miasto. Jak podkreślił, ewakuacja pacjentów to zawsze ogromne ryzyko, a w Nysie odbywało się to przy wyjątkowo trudnych warunkach.

Głuchołazy. Wicepremier o odbudowie mostu. "W ciągu najbliższych dni"

- W ciągu najbliższych dni most w Głuchołazach będzie odbudowany. Jeden i drugi. Mamy już tam wojska inżynieryjne, jest oczyszczanie terenu - i to jest najtrudniejszy etap - relacjonował minister obrony. 

 

Przypomnijmy: Głuchołazy były jednym z pierwszych zalanych miast w kraju. Gwałtowna powódź zniszczyła tam dwa mosty (jeden tymczasowy oraz drugi, który był w budowie). Mieszkańcy miasta zostali odcięci od świata - dlatego wojsko zapowiedziało pomoc w budowie tymczasowej przeprawy.

 

- Rozmawialiśmy z mieszkańcami. Tymi, którzy zostali najbardziej doświadczeni. To nie tylko trauma przeżycia takiej katastrofy, jakim jest doświadczenie powodzi, ale też konieczność bycia zaopiekowanym. I każdy będzie zaopiekowany - zadeklarował.

 

- To wymaga oczywiście ogromnych sił i środków, które zostały uruchomione - zauważył minister, dodając, że w walce z żywiołem uczestniczy obecnie 16 tys. żołnierzy. W weekend z powodzią zmagało się natomiast 20 tys. wojskowych. Jak podsumował, to pewnie największa tego typu operacje we współczesnej historii Polski.

Powódź. Operacja "Feniks". Szef MON tłumaczy

Podczas konferencji reporterzy zapytali Kosiniaka-Kamysza o to, jakie siły zostaną skierowane na tereny dotknięte powodzią w ramach operacji "Feniks". Szef MON odparł na to, że zapewniana obecnie pomoc się nie skończy, a wspomniana operacja stanowi jej to drugi etap.

 

- Operacja "Feniks" będzie wieloetapowa, będzie miała na celu odbudowę tych terenów. Gen. Kukuła (Szef SGWP - red.) określił zakres działalności: odbudowa, przywracanie drożności, przywracanie do stanu normalności. Do 31 grudnia jest pierwsza decyzja, z możliwością przedłużenia - opisał lider ludowców.

 

W "Feniksa" ma być zaangażowanych około 5-6 tys. żołnierzy. Wicepremier odniósł się także do kwestii aktywowania kolejnej operacji, podczas gdy inna nadal trwa. Jak oznajmił, chodzi o to "żeby nie było momentu żadnej przerwy, żeby była pełna ciągłość i pełna staranność". 

Nina Nowakowska / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie