Łukasz Żak za granicą? Prokuratura zabrała głos

Polska Aleksandra Boryń / Polsatnews.pl
Łukasz Żak za granicą? Prokuratura zabrała głos
Polsat News
Łukasz Żak miał uciec za granicę. Prokuratura komentuje

- Mamy informacje pochodzące z różnych źródeł, że Łukasz Żak kontaktował się z kilkoma osobami. Twierdził, że ucieka do Hiszpanii, Austrii, a także, że ukrywa się w Warszawie - powiedział w rozmowie z polsatnews.pl rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Dodał, że za Żakiem wystawiono europejski nakaz aresztowania.

W czwartek po godz. 14. prokurator Piotr Antoni Skiba przekazał w rozmowie z polsatnews.pl, że za Łukaszem Żakiem wystawiono europejski nakaz aresztowania. - Tak, potwierdzam taki wniosek trafił do sądu i został uwzględniony - przekazał. 

 

We wtorek Prokuratura Okręgowa w Warszawie poinformowała, że sprawca śmiertelnego wypadku na Trasie Łazienkowskiej jest poszukiwany listem gończym, trwają również działania zmierzające do wystawienia czerwonej noty Interpolu. Od niedzieli mężczyzna ukrywa się przed organami ścigania. 

Wypadek na Trasie Łazienkowskiej. Łukasz Żak za granicą?

"Zadzwonił do mnie i powiedział, że nie stawi się na komendzie, że ucieka do Hiszpanii. Powiedziałam mu, że ja rozmawiam z nim ostatni raz" - powiedziała w rozmowie z "Super Expresem" matka 20-letniej kobiety poszkodowanej w wypadku na Trasie Łazienkowskiej. 20-latka, która podróżowała volkswagenem, to partnerka Żaka. 

 

Zapytaliśmy o te doniesienia Prokuraturę Okręgową w Warszawie. - Mamy informacje pochodzące z różnych źródeł, że Łukasz Żak kontaktował się z kilkoma osobami. Twierdził, że ucieka m.in. do Hiszpanii, Austrii, a także, że ukrywa się na terenie Warszawy - powiedział w rozmowie z polsatnews.pl prokurator Piotr Antoni Skiba. 

 

ZOBACZ: Wypadek na Trasie Łazienkowskiej. List gończy za kierowcą

 

Rzecznik podkreśli, że wszelkie sygnały, jakie docierają do służb w tej sprawie są weryfikowane. - Nasze działania zmierzają do ścigania międzynarodowego. Sporządzany jest wniosek o europejski nakaz poszukiwania, być może został już złożony - dodał.

 

- Policja cały czas prowadzi czynności poszukiwawcze. W trybie odpowiednich procedur kooperuje z zaprzyjaźnionymi funkcjonariuszami z innych państw Unii Europejskiej oraz z przedstawicielami Interpolu - przekazał nam prok. Skiba. 

Wypadek na Trasie Łazienkowskiej

Do wypadku doszło w niedzielę na Trasie Łazienkowskiej. Z nagrania, które krąży w sieci wynika, że rozpędzony volkswagen najechał na tył forda, który następnie uderzył w barierki energochłonne.

 

Fordem podróżowała czteroosobowa rodzina. W wyniku zderzenia zginął 37-letni pasażer auta. Do szpitala trafiły również trzy osoby z forda: kierująca samochodem 37-letnia kobieta oraz dzieci w wieku czterech i ośmiu lat. Pomocy medycznej wymagała również kobieta, która podróżowała volkswagenem, jej stan jest ciężki.

 

ZOBACZ: Śmiertelny wypadek na Trasie Łazienkowskiej. Są zarzuty dla trzech osób

 

Siła uderzenia była tak duża, że 20-latka wypadła z samochodu. Nikt ze znajomych - łącznie z chłopakiem - nie udzielił jej pomocy. Ponadto uczestnicy zdarzenia odganiali inne osoby, które chciały pomóc. Kobieta ma m.in. uraz czaszki i rdzenia kręgowego. Prokurator Skiba przyznał, że w tej sprawie służby mają do czynienia z wyjątkowym matactwem. 

 

We wtorek sąd przychylił się do wniosku prokuratury o zastosowanie tymczasowego aresztu dla podejrzanych w tej sprawie. Policja zatrzymała trzech mężczyzn - Mikołaja N., Damiana J. i Macieja O. W momencie zdarzenia wszyscy byli pod wpływem alkoholu

 

Ponadto ujawniono, że sprawca wypadku na Trasie Łazienkowskiej był już wielokrotnie karany i posiadał zakaz prowadzenia pojazdów. 

Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie