Dwa miasta odsunięte od zarządzania kryzysem. Premier ogłosił zmianę

aktualizacja: Polska
Dwa miasta odsunięte od zarządzania kryzysem. Premier ogłosił zmianę
Maciej Kulczyński/PAP
Lądek-Zdrój po przejściu powodzi

Nadbrygadier Michał Kamieniecki przejął od burmistrzów Stronia Śląskiego i Lądka-Zdroju zarządzanie kryzysowe - powiadomił premier Donald Tusk. Szef rządu przekazał, że do obu dolnośląskich gmin, poszkodowanych po przejściu fali powodziowej, docierają kolejne oddziały wojska. - Potrzebujemy mocnego dowodzenia, mocnego kierownictwa - tłumaczył decyzję szef MSWiA Tomasz Siemoniak.

Stronie Śląskie i Lądek-Zdrój to dwie z wielu gmin, które ucierpiały w wyniku powodzi. W obu wciąż działają ratownicy, w tym WOPR-owcy oraz GOPR-owcy, strażacy, policjanci i żołnierze. Do tej pory akcją w ramach zarządzania kryzysowego kierowali burmistrzowie tych miejscowości: Dariusz Chromiec oraz Tomasz Nowicki.

Stronie Śląskie i Lądek-Zdrój. Zarządzanie kryzysowe przejmie od burmistrzów strażak

"Nadbrygadier Michał Kamieniecki przejął od burmistrzów Stronia i Lądka zarządzanie kryzysowe. Do obu gmin docierają kolejne oddziały wojska. W samym Stroniu jest ich już ponad 600 (żołnierzy - red.)" - powiadomił w serwisie X premier Donald Tusk.

 

Nadbrygadier Michał Kamieniecki jest komendantem wojewódzkim Państwowej Straży Pożarnej na Warmii i Mazurach.

 

ZOBACZ: Burza po zapowiedzi pożyczek dla powodzian. Dymisja w resorcie klimatu

 

"Wielokrotnie brał udział w akcjach usuwania skutków powodzi oraz zagrożeń powodziowych, m.in. w 2001 r. na południu Polski, a także na terenie województwa warmińsko-mazurskiego - w Nowym Mieście Lubawskim w 2005 r. oraz kilkukrotnie w powiecie elbląskim" - podaje Komenda Wojewódzka Państwowej Straży Pożarnej w Olsztynie.

Tomasz Siemoniak: Potrzebujemy mocnego dowodzenia

Minister spraw wewnętrznych i administracji Tomasz Siemoniak tłumaczył podczas sztabu kryzysowego we Wrocławiu, że decyzja została podjęta w związku z "potrzebą radykalnego usprawnienia działań administracyjnych".

 

- Na wniosek wojewody dolnośląskiego i po rekomendacji premiera, podjąłem decyzję, by zawiesić część uprawnień obu burmistrzów. Chodzi o zarządzanie kryzysowe i działanie w zakresie usuwania skutków powodzi. Po konsultacji z komendantem PSP wyznaczyłem nadbrygadiera Michała Kamienickiego jako osobę, która będzie w tych dwóch gminach pełniła obowiązki w tym zakresie - mówił szef MSWiA.

 

ZOBACZ: Apel premiera do mieszkańców Wrocławia. "Najważniejsza sprawa"

 

- Potrzebujemy mocnego dowodzenia, mocnego kierownictwa w tym miejscu. Te decyzje są w interesie mieszkańców. Potrzeba tutaj dobrej koordynacji wszystkich służb. Musimy udrożnić prace urzędów gmin, chodzi tu np. o zasiłki - wyjaśnił Siemoniak.

 

Dodał, że Kamieniecki to "osoba bardzo doświadczona, świetnie przygotowana do tej roli". - Myśmy i tak przewidywali wzmocnienia katarowe, więc nadbrygadier jest już na miejscu - oznajmił minister.

Krajobraz jak po apokalipsie. Tragiczna sytuacja na Dolnym Śląsku

W Lądku-Zdroju trwa obecnie sprzątanie po zniszczeniach, jakie uczyniła fala powodziowa. Kilkutysięczne miasto to znana miejscowość uzdrowiskowa w Kotlinie Kłodzkiej. W sobotę Biała Lądecka zalała tam kilka ulic. Kataklizm przyszedł w niedzielę.

 

W położonym powyżej Lądka Stroniu Śląskim pękła tama i wielka woda spustoszyła miejscowość. Tragiczna sytuacja jest też w samym Stroniu. Mieszkańcy są odcięci od świata, a miasto wygląda jak po apokalipsie. 

 

Rzeczniczka starostwa powiatowego w Kłodzku informowała we wtorek, że w regionie jest 10 ofiar śmiertelnych: trzy w Lądku-Zdroju, a siedem w Stroniu Śląskim. Policja przekazała z kolei, że na ten moment posiada informacje o łącznie sześciu osobach, które mogły zginąć wskutek utonięcia. 

Marta Stępień / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie