Nocna akcja w Nysie. Naprawiono wał przeciwpowodziowy
Po nocnej akcji naprawiono wał przeciwpowodziowym w Nysie. Z pomocą wojska, strażaków, a także kilkuset ochotników załatano wyrwę, która powstała dzień wcześniej. Miasto apeluje także o kolejne zmniejszenie zrzutu wodnego z jeziora Nyskiego.
Udało się załatać uszkodzony wał na Nysie Kłodzkiej przy ul. Wyspiańskiego w Nysie; teraz walczymy z dziurą w wale tuż przy tamie Jeziora Nyskiego - poinformował we wtorekkpt. Dariusz Pryga z Komendy Powiatowej PSP w Nysie.
Nysa. Nocna naprawa wału
Dodał, że naprawa uszkodzeń przy tamie Jeziora Nyskiego odbywa się z pomocą helikopterów oraz przy użyciu worków z piaskiem.
Piotr Smoter, nyski radny, napisał, że ochotnicy i specjaliści naprawiali wał do 4:25 nad ranem.
"Na pewno uprzątniecie tego co zostało porzucone wzdłuż wału po ochotnikach z miasta, po tym gdy zostali w nocy odwołani, po przylocie śmigłowców, a także po wojsku w rejonie jazu, również będzie wymagało jakiegoś wysiłku, ale tym akurat z przyjemnością się zajmę, gdy woda, emocje i błoto na wale nieco opadną" - napisał w mediach społecznościowych.
ZOBACZ: Szabrownicy na celowniku. Do akcji wkroczą żołnierze ze specjalnym sprzętem
Burmistrz Nysy Kordian Kolbiarz zwrócił się kilka godzin wcześniej z prośbą do mieszkańców o dostarczenie pasów transportowych na parking w Skorochowie (wieś położona kilka kilometrów od Nysy).
"Jeśli masz i chcesz pomóc, to proszę dostarcz je na parking w Skorochowie!" - zaapelował burmistrz.
Dramatyczna sytuacja w Nysie. Ewakuacja mieszkańców
Walka o utrzymanie wału wzdłuż ulicy Wyspiańskiego trwała od poniedziałku. Po otrzymaniu informacji o jego rozmyciu burmistrz ogłosił natychmiastową ewakuację mieszkańców 44-tysięcznego miasta.
By ułatwić naprawę wału i usprawnić ewakuację ludności z zagrożonych zalaniem terenów, decyzją Wód Polskich w godzinach wieczornych zmniejszono zrzut wody ze zbiornika w Nysie z tysiąca do 800 metrów sześciennych na sekundę.
Około północy z poniedziałku na wtorek rozpoczęła się ponowna akcja zrzucania ze śmigłowców tzw. big bagów, które miały załatać uszkodzony wał na Nysie Kłodzkiej. Na miejsce przyleciały dwa wojskowe śmigłowce Mi - 17, które w miejsce uszkodzenia wału przeciwpowodziowego zrzucały worki z piaskiem.
ZOBACZ: Nowe informacje z Jeleniej Góry. Trwa walka ze skutkami powodzi
Wcześniej, w poniedziałek późnym wieczorem na wale pracowali strażacy i liczni mieszkańcy Nysy, którzy workami z piaskiem umacniali uszkodzone miejsce. Na czas akcji z udziałem śmigłowców zostali jednak wycofani z wałów.
W poniedziałek zaczęła się wielka ewakuacja w Nysie. Burmistrz Nysy powiedział, że sytuacja jest "dramatyczna"
- Sytuacja jest dramatyczna. Od kilku tygodni zmagamy się z ogromnymi kłopotami powodziowymi, mamy kilka miejscowości zalanych doszczętnie - mówił w Polsat News burmistrz Nysy.