Prezes Tauronu: Nie dokonaliśmy żadnego nieuzgodnionego zrzutu wody
- Tauron nie dokonał żadnego niekontrolowanego i nieuzgodnionego zrzutu wody - podkreślił prezes zarządu Tauronu Grzegorz Lot. - Każda decyzja była uzgadniania, na co mamy konkretne potwierdzenia komunikatu, zgody lub braku takiej zgody - zapewnił.
- Chcę z całą stanowczością powiedzieć, że zarzuty wobec naszej firmy są nieprawdziwe oraz nieuprawnione - podkreślił Grzegorz Lot, prezes zarządu TAURON Polska Energia.
Grzegorz Lot zapewnia: Każda decyzja była uzgadniana
- Tauron nie dokonał żadnego niekontrolowanego i nieuzgodnionego zrzutu wody. Oczywiście dokonujemy upustów, ale one są w pełni raportowane i ustalane z Centrum Zarządzania Kryzysowego. Takim właściwym centrum jest Świdnica. Każda decyzja była uzgadniania, na co mamy konkretne potwierdzenia komunikatu, zgody lub braku takiej zgody - wskazał.
ZOBACZ: Wiceprezes Wód Polskich o działaniu Tauronu: Informację wysłano mailem
- 15 września o godzinie 12:30 doszło do przelania zbiornika Lubochów. Woda przelała się przez koronę naszej tamy, na co nie mieliśmy żadnego wpływu. To jest fizyka, to jest natura. Wszyscy wiemy, jaka to jest potęga. Nasza tama, ani żadna inna tama nie byłaby w stanie utrzymać takiej ilości wody - zapewnił Lot.
Prezes podkreślił, że "wszystkie komunikaty były wysyłane zgodnie z procedurami i prawem". - Raport stanu wody był przekazywany do Wód Polskich, do centrum we Wrocławiu. Dostaliśmy konkretną informacje o tym, że każdego dnia w określonych godzinach mamy wysyłać drogą elektroniczną informacje i one były wysyłane, na co również mamy potwierdzenia - wskazał.
- To był jeden z największych napływów wody w historii tego obiektu - mówił Lot. - Uważam, że przekaz był niewłaściwy i krzywdzący - podsumował.
Tauron wyjaśnia. "Wszystko było zgodnie z procedurami"
Prezes spółki zależnej Tauron Ekoenergia Artur Kalicki zaznaczył, że już od 9 do 12 września elektrownia Lubachów przygotowywała zbiornik na napływ wody, i był on opróżniany. - 13 września dopływ równał się już odpływowi, a 15 września o godz. 12.30 przez upust czołowy nastąpił niekontrolowany wypływ wody 0,6 mln m sześc. wody, mniej niż 1 proc. pojemności zbiornika - wyjaśnił Kalicki.
ZOBACZ: Powodzie zwiększają ryzyko chorób. Eksperci ostrzegają
Podkreślił, że informacja o tym natychmiast została przekazana Centrum Zarządzania Kryzysowego, a o godz. 14.37 wysłany został raport o stanie bieżącym do regionalnego centrum RZGW.
Kalicki zacytował też fragment decyzji Wód Polskich, dotyczącej zbiornika elektrowni Lubachów, w której Wody Polskie stwierdzają, że jego pojemność powodziowa jest niewielka i nie jest on w stanie zredukować fal powodziowych na Bystrzycy.
Wody Polskie uderzają w Tauron. 'Poinformowali nas mailowo"
Decyzja o zrzucie wody ze zbiornika Lubachów wpłynęła na zbiornik Mietków i stworzyła nowe zagrożenie. Wiceprezes PGW Wody Polskie Mateusz Balcerowicz powiedział na antenie Polsat News, że do sytuacji doszło w konsekwencji braku sprawnej komunikacji pomiędzy koncernem a Wodami Polskimi.
- Informacja dotarła do nas mailowo, nie telefonicznie. A w sytuacji kryzysowej to jest pierwsza linia. Wiadomość taką powinniśmy otrzymać przed rozpoczęciem zrzutu z jakiegokolwiek zbiornika - podkreślił.
Informacje o sytuacji przekazała podczas porannej konferencji szefowa Wód Polskich Joanna Kopczyńska. - Ta woda idzie na Marszowice! Zadziałaliśmy wczoraj wieczorem. Ponad 100 żołnierzy pojechało układać worki na wałach - zrelacjonowała i dodała, że może być konieczna ewakuacja.
ZOBACZ: Pieniądze z UE na odbudowę po powodzi. Deklaracja minister
Do sprawy odniósł się premier Donald Tusk. - Informacja, którą otrzymaliśmy o zrzucie wody, o braku współpracy i kooperacji jest szokująca - skomentował i zapowiedział wyjaśnienie sprawy.
Krótko po oficjalnej wypowiedzi prezesa zarządu Tauronu Wody Polskie zamieściły na X swój komentarz i apel. "Prosimy użytkowników zbiorników i urządzeń wodnych o ścisłe przestrzeganie instrukcji gospodarowania wodą i wcześniejsze informowanie Wód Polskich o planowanych zrzutach wody. Ścisła współpraca jest niezbędna w sterowaniu falą wezbraniową i redukowania zagrożenia powodziowego" - napisano.
Czytaj więcej