Donald Tusk na sztabie kryzysowym. "Problemy się spiętrzyły"
Donald Tusk wziął udział w porannym posiedzeniu sztabu kryzysowego we Wrocławiu, podczas którego zdano raport z aktualnej sytuacji powodziowej. - Dotarły do mnie informacje o dramatycznej sytuacji w Stroniu Śląskim - sytuacji po fali, tam woda opadła, a kłopoty nie tylko zostały, ale się spiętrzyły - wskazał premier.
- Mamy do czynienia ze sprzecznymi komunikatami ze strony Instytutu Meteorologii i hydrologów, jeśli chodzi o zagrożenie dla Wrocławia, to prezydent Sutryk też na pewno już odnotował pewne kontrowersje - poinformował Donald Tusk.
Premier poprosił o "rzetelny przegląd" i wyjaśnienie, który ze specjalistów ma odpowiednie kompetencje, by przekazywać informacje o realnym stanie zagrożenia.
- Bardzo pilną rzeczą jest, szczególnie na kilka godzin przed falą, która tu przyjdzie, byśmy mieli możliwie uwspólniane komunikaty. Trudno nam będzie bazować na radykalnie sprzecznych prognozach i estymacjach - stwierdził szef rządu.
Donald Tusk: Nie mam rewelacyjnych informacji
W poniedziałek Donald Tusk odbył rozmowy z przedstawicielami rządów państw, które - podobnie jak Polska - mierzą się z falą powodzi. Premier nie miał do przekazania optymistycznych wieści.
- Nie mam żadnych rewelacyjnych informacji po rozmowach z partnerami ze Słowacji i Czech. Sytuacjach w Czechach jest bardzo dramatyczna - stwierdził Tusk.
ZOBACZ: Nocna akcja w Nysie. Naprawiono wał przeciwpowodziowy
Wskazał też, że szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen przekazała mu, że do dyspozycji jest mechanizm obrony cywilnej - UE deklaruje, że jest w stanie wesprzeć Polskę konieczną pomocą w postaci dodatkowych sił, sprzętu i technologii.
Premier poprosił, by każdą prośbę o pomoc kierowaną do służb traktować śmiertelnie poważnie. - Chciałbym, żeby wszyscy państwo byli maksymalnie skoncentrowani, szczególnie tam gdzie słychać te najbardziej zdesperowane głosy - mówił.
- Wszędzie tam, gdzie są sygnały od mieszkańców, że nie radzą sobie, że są sami, że nikt im nie pomaga, proszę nie lekceważyć tych sygnałów. Ludzie są w rozpaczy, nawet jeśli nie zawsze są w stanie dostrzec zaangażowanie naszych służb - przekonywał szef rządu.
Wrocław. Fala powodziowa zbliża się do miasta
Podczas posiedzenia sztabu dyrektor Centrum Hydrologicznej Osłony Kraju Paweł Przygrodzki poinformował, że fala powodzi przesuwa się obecnie w dół głównych dopływów górnej i środkowej Odry. W kolejnych dniach kulminować będzie na odcinku Odry poniżej zbiornika Racibórz. Stan alarmowy został przekroczony na 74 stacjach ostrzegawczych - największe przekroczenie zaobserwowano na wodowskazie Krzyżanowice (453 cm).
ZOBACZ: "Jest gorzej niż w 1997 roku". Poseł PiS o powodzi w rodzinnej miejscowości
Poziom wody we Wrocławiu wynieść ma ok. 650 cm - hydrolodzy wskazują, że nie jest to sytuacja, która stanowi realne niebezpieczeństwo. Fala dotrzeć ma do miasta pod koniec tygodnia i ma być wypłaszczona, co oznacza, że trwać będzie przez dłuższy okres.
IMGW przekazał, że opady w ciągu nocy zaczynały zanikać. We wtorek na południu województwa dolnośląskiego występować mają przelotne deszcze. W nocy z wtorku na środę opady powinny całkowicie ustąpić. W kolejnych dniach mają pojawiać się sporadycznie, choć w niektórych województwach obserwowane będą burze.
Premier o przypadkach szabrownictwa podczas powodzi
- Otrzymałem w nocy od naszych ludzi w Kłodzku, ale to nie jest jedyne miejsce, informację o licznych przypadkach szabru i złodziejstwa - poinformował Donald Tusk.
Jak dodał, sytuacja staje się "rzeczywiście dramatyczna" w miejscach, w których woda zdążyła już opaść. Stwierdził, że ma świadomość, że policja oddelegowana jest obecnie do innych zadań, łącznie z akcją ratowniczą, jednak należy zwrócić szczególną uwagę na ten problem.
- Ten aspekt trzeba brać pod uwagę, jeśli mamy inne zasoby nie tylko policyjne tam, gdzie woda opadła, musimy bezwzględnie działać - orzekł szef rządu.
Tusk zapowiedział też, że rząd w porozumieniu z samorządami stworzy program dotyczący odbudowy terenów dotkniętych powodzią.
Czytaj więcej