Alarm przeciwpowodziowy we Wrocławiu. Gotowi na "najczarniejszy scenariusz"

Polska Paweł Sekmistrz / polsatnews.pl
Alarm przeciwpowodziowy we Wrocławiu. Gotowi na "najczarniejszy scenariusz"
PAP/Krzysztof Cesarz/Facebook
Jacek Sutryk ogłosił alarm przeciwpowodziowy we Wrocławiu

"Scenariusze przygotowane przez hydrologów i obowiązujące jeszcze wczoraj, okazały się niedoszacowane" - przekazał prezydent Wrocławia Jacek Sutryk. W związku z tym, że do miasta ma przypłynąć jeszcze więcej wody, włodarz zdecydował się na wprowadzenie alarmu przeciwpowodziowego.

"Opady deszczu w polskich i czeskich górach oraz uszkodzenie zapory w Stroniu sprawiły, że do Wrocławia za kilka dni przypłynie więcej wody niż szacowano jeszcze wczoraj" - przekazał w wydanym oświadczeniu Jacek Sutryk.

Wrocław. Ogłoszono alarm przeciwpowodziowy

W niedzielę tuż przed północą prezydent Wrocławia zdecydował ogłosić w mieście alarm przeciwpowodziowy. Jak argumentował, decyzja zapadła po analizie badań hydrologów, które okazały się niezgodne z obecnym stanem sytuacji.

 

W związku z postanowieniem Jacka Sutryka, planowana jest m.in. kontrola i zabezpieczenie przepustów i całodobowy monitoring wałów. Jak powiadomił włodarz miasta, podwyższony zostanie również wał na Kozanowie i Opatowicach

 

ZOBACZ: Lądek-Zdrój jak po apokalipsie. "Jesteśmy bez jedzenia i wody"

 

"Rozpoczynamy stawianie szandorów czyli dodatkowego zabezpieczenia wzdłuż Kanału Miejskiego od Jazu Psie Pole do Mostu Trzebnickiego" - poinformował prezydent.

 

Zapewnił też, że wszelkie informacje o działaniach służb będą dostępne zarówno w mediach społecznościowych jak i tradycyjnych środkach przekazu.

Czy powtórzy się sytuacja z 1997 r.? Wrocław gotowy na "nawet najczarniejszy scenariusz"

W swoim oświadczeniu Jacek Sutryk uspokajał mieszkańców Wrocławia, zapewniając, że nic nie wskazuje na to, by powtórzyły się dramatyczne wydarzenia, jakich wrocławianie byli świadkami w 1997 roku. 

 

ZOBACZ: Trąby powietrzne w Wielkopolsce. Armagedon się nie kończy

 

"Węzeł wodny został kompleksowo zmodernizowany i może przyjąć 1/3 więcej wody niż w 1997 roku. Tymczasem RZGW szacuje, że przez Wrocław popłynie dużo niższa woda niż wtedy. Oznacza to, że zagrożenie dla mieszkańców jest mniejsze niż w 1997 roku".

 

Prezydent wskazał jednak, że pomimo dobrego przygotowania, należy być przygotowanym na "nawet najczarniejszy scenariusz".

Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie