"Przegraliśmy walkę z wielką wodą". Dramatyczna sytuacja na Dolnym Śląsku

Polska Paweł Sekmistrz / polsatnews.pl
"Przegraliśmy walkę z wielką wodą". Dramatyczna sytuacja na Dolnym Śląsku
Facebook/Artur Zych/Gmina i Miasto Lwówek Śląski
Sytuacja powodziowa na Dolnym Śląska staje się coraz bardziej dramatyczna

"Woda przelała się przez wały za Ośrodkiem Sióstr Elżbietanek. Powoli będzie zalewała miasteczko. Niestety, tutaj jej nie powstrzymamy" - poinformował burmistrza miasta i gminy Wleń, Artur Zych. W wyjątkowo trudnej sytuacji jest również Lwówek Śląski. Włodarz miasta apeluje o pomoc i przyznaje, że "brakuje ludzi".

"Przegraliśmy walkę z wielką wodą" - oświadczył w swoich mediach społecznościowych burmistrz Wlenia, Artur Zych.

Powódź w dolnośląskim. Wleń pod wodą

W nocy z niedzieli na poniedziałek włodarz miasta poinformował, że wały znajdującej się za Ośrodkiem Sióstr Elżbietanek nie zdołały powstrzymać wody, która wdarła się na tereny mieszkalne. 

 

ZOBACZ: Trąby powietrzne w Wielkopolsce. Armagedon się nie kończy

 

Zasugerował też, że nie da się już zrobić nic, by ją powstrzymać. "Dziękuję wszystkim, którzy tak dzielnie walczyli" - napisał.

 

W wydanym po godz. 2:00 w nocy komunikacie Artur Zych poinformował, że z powodu zalania agregatu na ujęciu, woda w kranach dostępna będzie jedynie przez ok. osiem godzin.

 

"Będziemy starali się zapewnić prowiant i wodę" - przekazał.

Lwówek Śląski walczy z żywiołem. "Zaczęło się!"

Po 3:00 w nocy oświadczenie wydał również burmistrza gminy i miasta Lwówek Śląski, Dawid Kobiałka. Włodarz zaapelował o pomoc do mieszkańców, którzy są w stanie wspomóc działania służb.

 

"Zaczęło się! Brakuje ludzi, worków i piasku. Jeśli możecie przyjechać pomóc fizycznie lub macie busa, worki lub piasek, to proszę, przyjedźcie na parking z tyłu urzędu gminy" - czytamy w poście.

 

ZOBACZ: Lądek-Zdrój jak po apokalipsie. "Jesteśmy bez jedzenia i wody"

 

Wkrótce później zaktualizował treść wpisu, dziękując i informując, że "wszystko mamy".

Alarm przeciwpowodziowy we Wrocławiu. "Więcej wody niż szacowano"

Na "nawet najgorszy scenariusz" przygotowuje się również Wrocław. W niedzielę tuż przed północą prezydent miasta zdecydował ogłosić w swoim mieście alarm przeciwpowodziowy.

 

Jak argumentował, decyzja zapadła po analizie badań hydrologów, które okazały się niezgodne z obecnym stanem sytuacji.

 

ZOBACZ: Alarm przeciwpowodziowy we Wrocławiu. Gotowi na "najczarniejszy scenariusz"

 

W związku z postanowieniem Jacka Sutryka, planowana jest m.in. kontrola i zabezpieczenie przepustów i całodobowy monitoring wałów. Jak powiadomił włodarz miasta, podwyższony zostanie również wał na Kozanowie i Opatowicach.

 

"Opady deszczu w polskich i czeskich górach oraz uszkodzenie zapory w Stroniu sprawiły, że do Wrocławia za kilka dni przypłynie więcej wody niż szacowano jeszcze wczoraj" - przekazał w wydanym oświadczeniu Jacek Sutryk.

Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie