Ile pieniędzy na likwidację skutków powodzi? Paulina Hennig-Kloska wyjaśnia

Polska
Ile pieniędzy na likwidację skutków powodzi? Paulina Hennig-Kloska wyjaśnia
PAP/Michał Meissner, Polsat News
Paulina Hennig-Kloska

- Pomoc rządu w przeciwdziałaniu skutkom powodzi polega na uruchomieniu szybkiego wsparcia dla samorządów i służb - powiedziała minister klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska. - To będzie kilkadziesiąt milionów złotych łącznie w dotacjach i drugie tyle w pożyczkach na likwidację skutków powodzi - dodała. Minister odpowiedziała także na krytykę ze strony opozycji.

- Możliwa decyzja rzędu o wprowadzeniu stanu klęski żywiołowej pomoże uruchomić większe środki i zasoby w przeciwdziałaniu skutkom powodzi - powiedziała minister klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska w "Graffiti".

 

- Ludzie czekają na pomoc - zaznaczyła. - Na teraz potrzebne są samorządom prognozy i wytyczne. Służby działają na różnych odcinkach - dodała minister. 

 

Jak zaznaczyła Hennig-Kloska, ta decyzja rządu usprawni działanie.

Minister środowiska: Samorządy szykowały się do fali z dużym wyprzedzeniem

- Pomoc rządu polega na uruchomieniu środków dla samorządów, strażaków. To będzie kilkadziesiąt milionów złotych, na likwidacje skutków powodzi. Dzięki nim będzie można przywrócić miejsca do życia, gdy woda zacznie schodzi. To są pieniądze z Funduszu Środowiskowego na przeciwdziałaniu klęskom żywiołowym - wyjaśniła minister klimatu i środowiska.

 

Jak dodała, drugie wsparcie będzie w pożyczkach na likwidację skutków powodzi.

 

ZOBACZ: Lądek-Zdrój jak po apokalipsie. "Jesteśmy bez jedzenia i wody"

 

- Pierwsze pieniądze trafią do samorządów, jak najszybciej. Zaraz mam rozmowy w tej sprawie - dodała.

 

Ministra klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska poinformowała, że w poniedziałek spotka się z szefami Wojewódzkich Funduszy Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej z województw dotkniętych powodzią.

 

WIDEO: Ile pieniędzy na likwidację skutków powodzi? Paulina Hennig-Kloska wyjaśnia

 

 

Na pytanie prowadzącego Marcina Fijołka czy działania rządu nie są spóźnione, minister powiedziała, że akcja jest prowadzona już od dawna.

 

- Samorządy szykowały się do fali z dużym wyprzedzeniem - dodała Hennig-Kloska. - Choć niektórzy z nich mówią wyraźnie, że teraz mogą minimalizować straty - przekazał.

 

Hennig-Kloska zaznaczyła, że procedury uruchamiania tych środków są proste, dlatego środki te są ograniczone. Znajdują się w wojewódzkich funduszach w tzw. rezerwie klęskowej, to są środki na szybką pomoc dla regionów dotkniętych klęskami - wyjaśniła.

 

Jak przypomniała minister, najtrudniejsza sytuacja jest na Dolnym Śląsku i Opolszczyźnie.

Minister z apelem: Ograniczenie do minimum wycieczek do lasów

- Wczoraj zaczynaliśmy dzień od awarii 1 300 stacji transformatorowych. Prądu nie ma około 60 tys. ludzi - powiedziała Hennig-Kloska. - Przywracanie tym osobom dostępu do energii będzie jeszcze trwało. Tutaj też staraliśmy się przeznaczyć dodatkowe środki - zaznaczyła.

 

Minister zadeklarowała, że podejmowane są wszystkie koniecznie decyzje środowiskowe, aby woda z danych terenów odpłynęła jak najszybciej.

 

ZOBACZ: "Przegraliśmy walkę z wielką wodą". Dramatyczna sytuacja na Dolnym Śląsku

 

- Jeżeli nawet woda z danego terenu odpłynie, apeluję o ograniczenie do minimum wycieczek do lasów. Będą one ogromnym zagrożeniem, bo korzenie drzew są bardzo osłabione - podkreśliła Hennig-Kloska.

"Proszę polityków opozycji, aby trzymali się z daleka"

Minister odniosła się do słów krytyki ze strony opozycji, która mówi o nieprzygotowaniu rządu.

 

- Ciężko mi odpowiadać na pretensje i żale osób, które nie widzą różnicy między gospodarowaniem wodnym na terenach górskich a terenach nizinnych, gdzie do dziś mamy gdzieniegdzie niskie stany wód - dodała.

 

Minister przekazała, że oznacza to, że polityka wzięła górę. - Proszę polityków opozycji, aby trzymali się z daleka od kluczowych strategicznych decyzji, które muszą być podejmowane przez fachowców - podkreśliła.

 

ZOBACZ: Problem z wodą pitną. Ważna informacja dla dwóch województw

 

- Pracujemy na bardzo dynamicznej sytuacji. Kluczowe jest uniknięcie zderzenia dwóch fal. Jednej, która płynie Odrą i drugiej z Kotliny Kłodzkiej - podkreśliła minister. - Bardzo wiele trzeba wówczas uwzględnić parametrów - zaznaczyła.

 

- Dziś najważniejsze jest zadbać o życie i bezpieczeństwo ludzi. Apeluję, aby słuchać służb - powiedziała. 

 

Wcześniejsze odcinki programu dostępne tutaj.

Michał Blus / Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie