Dramatyczna sytuacja szpitala w Nysie. Trwa ewakuacja pacjentów
Dramatyczna sytuacja na Opolszczyźnie. Woda z Nysy Kłodzkiej zalewa kolejne ulice miasta Nysa. Potężny żywioł wdarł się również do miejscowego szpitala. Podjęto decyzję o ewakuacji części pacjentów. - Moja żona pracuje w laboratorium w szpitalu, jest uwieziona - powiedział jeden z mieszkańców. W akcji na miejscu bierze udział kilkuset strażaków z całej Polski.
Woda zalewa ulice Nysy. Przyczyną, oprócz intensywnych opadów deszczu, jest zwiększony zrzut ze zbiornika retencyjnego Jezioro Nyskie do Nysy Kłodzkiej, po tym jak w Ustroniu Śląskim doszło do pęknięcia tamy. Burmistrz Nysy Kordian Kolbiarz wezwał mieszkańców do samoewakuacji.
Nysa zalana. Władze wzywają do ewakuacji
"W związku z rosnącym zagrożeniem powodziowym, proszę o rozważenie samoewakuacji czyli przemieszczeniu się poza strefę zagrożenia. Mieszkańców domów proszę o przeniesienie się na wyższe piętra. Za chwilę rozlegnie się sygnał syreny alarmowej - IDZIE WODA" - napisano w komunikacie zamieszczonym na stronie urzędu miasta.
ZOBACZ: Śmigłowce w akcji, ludzie na dachach. Dramatyczne nagranie z ewakuacji
Władze Nysy udostępniały zdjęcia, na których widać było wodę stojącą przed budynkiem starostwa powiatowego i płynącą w kierunku dworca. W tej okolicy znajduje się m.in. szpital powiatowy. Po pewnym czasie w sieci pojawiło się nagranie, na którym widać rwący potok w szpitalnym gmachu.
Rwący potok w szpitalu w Nysie
Około godz. 14:00 informowano, że gdy do placówki zaczęła wdzierać się woda, rozpoczęła się ewakuacja pierwszych oddziałów. Dyrektor szpitala Artur Kamiński w rozmowie z Radiem Opole mówił, że na wyższe kondygnacje przeniesiono Szpitalny Odział Ratunkowy. Nie wykluczył jednak, że konieczna będzie ewakuacja części pacjentów.
Starosta nyski Daniel Palimąka potwierdził, że wieczorem podjęto decyzję o ewakuacji części pacjentów. Pozostali nadal są w placówce - jak zapewnił - pod profesjonalną opieką medyczną.
- Moja żona pracuje w laboratorium w szpitalu, jest uwieziona. Dzwoniła, że tam przenoszą te niższe partie jak SOR i właśnie laboratorium - relacjonował w rozmowie z Polsat News jeden z mieszkańców. Dodał, że lokalni wiedzieli, że "gdy runął most w Głuchołazach, to woda przyjdzie do miasta".
Na stronie powiatu nyskiego zamieszczono informację o odwołaniu w poniedziałek i wtorek zajęć w szkołach.
Dramatyczna sytuacja szpitala. Karetki z Opola w drodze
Po godz. 21:00 o sytuacji szpitala opowiedział na antenie Polsat News kpt. Dariusz Pryga ze straży pożarnej w Nysie. Przekazał, że aktualnie trwa akcja pod szpitalem.
- Rozpoczęliśmy najpierw od pacjentek z oddziału ginekologicznego, bo tam była największa potrzeba. Mam informację o sześciu ciężarnych - dodał.
ZOBACZ: Śmigłowce w akcji, ludzie na dachach. Dramatyczne nagranie z ewakuacji
Na miejsce ewakuacji szpitala w Nysie wysłano 14 karetek z Opola. - To jest trudna akcja, bo wszystko odbywa się w zalanej Nysie - podkreślił ktp. Dariusz Pryga.
Dodał też, że służby muszą się przygotować na najbliższą noc i kolejne dni, bo "nie wiedzą, jaka woda może nadejść ze strony Kłodzka i kiedy będzie fala kulminacyjna".
Czytaj więcej