"Woda jest groźniejsza niż ogień". Paweł Frątczak przywołał sytuację z 1997 roku

Polska
"Woda jest groźniejsza niż ogień". Paweł Frątczak przywołał sytuację z 1997 roku
PAP/kpt. Łukasz Nowak/ KG PSP/Polsat News
Ekspert o sytuacji na Opolszczyźnie

- Polska dysponuje nowoczesnym i zaawansowanym sprzętem - powiedział st. bryg. Paweł Frątczak porównując obecną sytuację na Opolszczyźnie do wielkiej powodzi z 1997 roku. Dodał, że służby czasami z żywiołem przegrywają mimo doświadczenia i sprzętu.

Paweł Frątczak, który w przeszłości był rzecznikiem komendanta Państwowej Straży Pożarnej, powiedział, że Polska jest teraz w o wiele lepszej sytuacji niż w 1997 roku kiedy doszło do "powodzi tysiąclecia".

Po powodzi tysiąclecia polska straż ma więcej doświadczenia   

- Przede wszystkim zrobiono wiele jeśli chodzi o budowę zbiorników retencyjnych, czyli to, co jest potrzebne w przypadku rzek i bardzo intensywnych opadów deszczu - powiedział na antenie Polsat News. 
 
Dodał, że strażacy i służby ratownicze mają o wiele większe oświadczenie i wiedzę niż 30 lat temu.  

 

ZOBACZ: Kobieta utknęła w samochodzie. Akcja strażaków

 

- Strażacy w Polsce dysponują najlepszymi narzędziami ratowniczymi, technologiami. które służą do walki z takim żywiołem - dodał. Frątczak. 

 

Były rzecznik dodał, że woda jest znacznie groźniejszym żywiołem niż ogień. - Na pewno groźniejszym niż ogień, bo niezależnie od wiedzy doświadczenia, technologii, którymi człowiek dysponuje niekiedy przegrywamy z tym żywiołem. Obejmuje większy obszar i jest nieprzewidywalny - podkreślił. 

 

Powiedział również, że zapowiadane burze i wichury mogą tylko spotęgować działanie tego żywiołu.

 

Sytuacja na Opolszczyźnie

Przekroczenia stanów alarmowych na dolnośląskich rzekach odnotowano w sobotę w 38 miejscach. Największe na Nysie Kłodzkiej w Kłodzku (o 127 cm), Na Kwisie w Mirsku (o 109 cm).

 

Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej prognozuje w województwach dolnośląskim, opolskim, śląskim i małopolskim od czwartku do niedzieli sumę opadów sięgającą 150 litrów na metr kwadratowy, co może spowodować gwałtowne powodzie. W tych województwach obowiązuje ostrzeżenie przed intensywnymi opadami najwyższego - trzeciego stopnia.

 

ZOBACZ: Dramatyczna noc na Opolszczyźnie. Ewakuacja mieszkańców i wizyta ministra

 

W sobotę nad ranem władze miasta Głuchołazy wezwały do ewakuacji kilkuset mieszkańców domów przy rzece Biała Głuchołaska. Z możliwości przejścia do punktów przygotowanych przez samorządowców skorzystali nieliczni.

 

Również Jarnołtówek czeka ewakuacja. Burmistrz gminy Głuchołazy Paweł Szymkowicz zapowiedział akcję i ewakuacje kilkunastu osób z miejscowości. Część mieszkańców już się przeniosła.

 

ZOBACZ: W Głuchołazach zawyły syreny. Ogłoszono alarm przeciwpowodziowy

 

Burmistrz Prudnika Grzegorz Zawiślak zaapelował w sobotę o ewakuację do mieszkańców wsi Moszczanka i Łąki Prudnickiej, które są położone przy Złotym Potoku.

Aldona Brauła / sgo / polsatnews.pl/PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie