Kartka z "przepraszam" na masce samochodu? Uwaga, to pułapka
Przechodząc obok swojego auta można czasem zauważyć na nim kartkę z napisem "przepraszam". Nie należy tego bagatelizować. Sprawa może być naprawdę poważna. Co może oznaczać taka kartka przyklejona do szyby lub maski samochodu?
Na autach możemy spotkać różne kartki i symbole. Jednym z nich może być kartka z numerem telefonu, którą zostawia się za wycieraczką lub przykleja taśmą na szybie samochodu.
Najczęściej jest to związane z tym, że inna osoba uszkodziła pojazd, jednak nie mogła skontaktować się z nami w inny sposób. Zostawiła swój numer z prośbą o kontakt, aby rozwiązać kwestię ubezpieczenia czy też rozliczenia się za wyrządzone szkody.
Niestety, nie każdy kierowca jest tak uczciwy. Zdarza się bowiem, że sprawca uszkodzenia mienia ucieka z miejsca zdarzenia bez pozostawienia danych kontaktowych… Wówczas trudno dochodzić swoich praw.
Ulotki, ulotki, ulotki
Są również sytuacje, że samochody obywateli są prawdziwą wystawą ulotek. Dzieje się tak zwłaszcza w większych miastach. Ulotki znajdują się nie tylko za wycieraczką, ale również przyczepione do lusterek czy włożone za klamki.
Bywa to naprawdę irytujące. Warto więc obejść auto dookoła i zebrać ulotki, a następnie wrzucić je do kosza. Jeżeli zostanie to pominięte, to w trakcie jazdy można zaśmiecić jezdnie lub pobocze. Lepiej tego unikać.
Tajemnicza kartka ze słowem "przepraszam" na masce samochodu
Na masce swojego samochodu można znaleźć tajemniczą kartkę ze słowem "przepraszam". Sytuacje takie są coraz częstsze. Co to właściwie oznacza? Nie należy tego bagatelizować!
To jeden ze sposobów złodziei na oznaczenie samochodu. Pozostawiają kartkę i patrzą na reakcję właściciela. Jeżeli przez kilka dni kartka pozostaje nietknięta, to może oznaczać to, że właściciel wyjechał. To doskonała okazja do tego, aby ukraść samochód. Jeżeli więc zauważymy taką kartkę na masce auta, to natychmiast należy ją usunąć. Najlepiej zanim odpalimy auto.
ZOBACZ: Ważny obowiązek kierowcy. Kara może wynieść nawet 9 tys. zł
Kartka ze słowem "przepraszam" wykorzystywana jest również jako pułapka. Może być przyklejona do maski samochodu lub włożona za tylną wycieraczką. Gdy kierowca ją zauważy, to wychodzi, aby ją wyjąć lub odczepić. Im więcej słów na kartce, tym więcej czasu zajmuje zapoznanie się z treścią.
W tym czasie złodziej wskakuje na miejsce kierowcy i odjeżdża skradzionym autem. To prosta i skuteczna metoda. Przed uruchomieniem auta warto obejść pojazd dokładnie z każdej strony, a wychodząc z niego, nie pozostawiać kluczyków w stacyjce. W ten sposób zredukujemy ryzyko wpadnięcia w sidła złodzieja i zachowamy swoje mienie. Warto wyczulić na to także swoich bliskich.
Butelka między kołem a nadkolem. Patent złodziei sprzed lat
Działania z kartką można porównać do metody, która biła rekordy popularności wśród złodziei na przełomie pierwszej i drugiej dekady XXI wieku. Wtedy to wkładano plastikową butelkę lub balon pomiędzy koło i nadkoło z tyłu samochodu po stronie pasażera.
ZOBACZ: Toyota i BMW łączą siły. Wizja o paliwie przyszłości coraz bardziej realna
Gdy kierowca ruszał, to słychać było wielki trzask. Zaalarmowany kierowca wybiegał z auta, szukając przyczyny hałasu, a chwilę nieuwagi wykorzystywał złodziej. Szybko zajmował miejsce kierowcy i odjeżdżał autem, w którym zostały kluczyki w stacyjce. Z czasem jednak każda metoda traci swoją skuteczność, dlatego z roku na rok pomysły złodziei ewoluują.
Jak się przed tym bronić?
Jak bronić się przed złodziejami aut? Przede wszystkim zawsze należy zachować czujność. Nie wsiada się do samochodu, rozmawiając przez telefon, ponieważ to zmniejsza uwagę.
Zawsze warto poświęć chwilę na obejście samochodu i sprawdzenie, czy wszystko z nim w porządku. Gdy jednak jesteśmy zmuszeni wysiąść z auta, to zawsze trzeba wyjąć kluczyk ze stacyjki i zabierać go ze sobą. Złodzieje tylko czekają na chwilę nieuwagi. Ta może być bardzo kosztowna.
Czytaj więcej