Czesi wstrzymują oddech. "Musimy być gotowi na najgorsze"

aktualizacja: Świat
Czesi wstrzymują oddech. "Musimy być gotowi na najgorsze"
PAP/EPA/MARTIN DIVISEK
Niż genueński nawiedził Czechy

Wielka woda zbliża się do Czech, jej skutki mogą odczuć także Polacy i Niemcy. - Niestety dane sugerują, że nie czekają nas łatwe dni - przekazał premier Czech Petr Fiala.

Do wschodniej części Europy nadciąga niż genueński Boris, określany obecnie jako cyklon. W niektórych miejscach ulewy występują już od kilku dni. Zmagają się z nimi m.in. północne Włochy, Łotwa, Estonia, Słowacja, Węgry, Słowenia oraz Czechy.

 

"Kilka minut temu zakończyło się spotkanie prewencyjne Centralnego Sztabu Kryzysowego, które zwołałem. Niestety dane sugerują, że nie czekają nas łatwe dni" - poinformował w piątek po południu premier Petr Fiala.

Pogoda. Czechy szykują się na możliwe powodzie. Premier zabrał głos

Jak wyjaśnił polityk, "właśnie mija pierwsza fala wysokich sum opadów", a prognozy Czeskiego Narodowego Instytutu Zasobów Naturalnych i Energii "w zasadzie się nie zmieniły". Oznacza to, że do poniedziałku w niektórych częściach kraju może spaść nawet do 400 mm deszczu na mkw.

 

ZOBACZ: Kierował akcją podczas powodzi tysiąclecia. Porównuje sytuację pogodową

 

Fiala przekazał też, że jeszcze w piątek kilka rzek osiągnie "pierwszy poziom aktywności powodziowej i w nadchodzących dniach spodziewamy się dalszego wzrostu poziomu". Jednocześnie szef czeskiego rządu podkreślił, że podejmowane są niezbędne działania, w celu zminimalizowania szkód. "Tworzymy przestrzeń w zbiornikach wodnych w celu regulacji przepływów" - relacjonował.

Niż genueński nad Czechami. "To nie będzie łatwy weekend"

Premier Czech przypomniał, że od środy zbierają się komisje przeciwpowodziowe, a w środę oraz czwartek odbyły się spotkania online z wojewodami. Polityk podziękował również lokalnym władzom i służbom "za zaangażowanie".

 

ZOBACZ: Czechy: Udaremniono próbę podpaleń. Premier mówi o Rosji

 

"Stan wiedzy, jaki posiadamy w tej chwili nie pozwala nam dokładnie przewidzieć, jak poważne będą konsekwencje. Choć mamy nadzieję, że sytuacja nie będzie tak dramatyczna, musimy być przygotowani na najgorsze scenariusze. Inna postawa nie byłaby odpowiedzialna. Nie mamy przed sobą łatwego weekendu. Proszę Was wszystkich o jak największą odpowiedzialność i dbanie o siebie" - podsumował.

Nina Nowakowska / mak / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie