Szymon Hołownia niespodziewanie przerwał konferencję. Znalazł wiadomość od córki
Piątkowa konferencja prasowa Szymona Hołowni przebiegała zgodnie z planem, gdy ten niespodziewanie napotkał w swojej teczce z dokumentami coś, czego nie powinno tam być. Krótki "list" od swojej córki zaprezentował dziennikarzom. - Kocham cię, tat - przeczytał na głos z szerokim uśmiechem i wyjaśnił, że "nie mógł się powstrzymać".
- Przepraszam, ale nie mogę się powstrzymać - powiedział podczas piątkowej konferencji marszałek Sejmu Szymon Hołownia, po czym zaprezentował zebranym znalezioną w teczce z dokumentami kartkę. - Właśnie w swoich papierach znalazłem coś, co mi tu córka wrzuciła - wyjaśnił.
Na podniesionej przez Hołownię kartce widzimy niewyraźny, koślawy napis o treści "KOCHAM CIĘ TAT". Ostatnia litera ewidentnie się na niej nie zmieściła, przekaz jednak pozostaje zrozumiały.
Szymon Hołownia przerwał konferencję. Powodem ważna wiadomość
- Uważam, że to naprawdę bardzo fajne - ocenił rozweselony marszałek. - Chyba chciała zrobić mi niespodziankę. To bardzo miłe. Kocham cię, Marysiu - powiedział.
Po tej krótkiej, pełnej wzruszenia przerwie, kontynuowano konferencję.
ZOBACZ: Córka Szymona Hołowni nieprzyjęta do szkoły katolickiej. Placówka wydała oświadczenie
O córce Hołowni zrobiło się głośno kilka dni wcześniej. Zainteresowanie mediów wzbudził fakt, że dziewczynka nie została przyjęta do katolickiej szkoły, gdzie miała rozpocząć edukację.
"Nie zostaliśmy do niej przyjęci. Jak nam wytłumaczono - ze względu na mnie" - napisał polityk w sieci, a chwilę później usunął komentarz. Dyrektorka placówki w rozmowie z "Faktem" zaprzeczyła, jakoby decyzja była spowodowana osobą marszałka. Jako powód wskazała zbyt późne zgłoszenie dziewczynki do rekrutacji.
Czytaj więcej