Są zarzuty dla Ryszarda Czarneckiego i jego żony. Grozi im do 10 lat

aktualizacja: Polska Paweł Sekmistrz / polsatnews.pl
Są zarzuty dla Ryszarda Czarneckiego i jego żony. Grozi im do 10 lat
PAP/Michał Meissner
Ryszard Czarnecki usłyszał zarzuty

Ryszard Czarnecki i jego żona usłyszeli dwa zarzuty związane ze śledztwem w sprawie Collegium Humanum. Małżeństwu grozi do 10 lat więzienia. Były europoseł zdążył już zabrać głos. Prokuratura przekazała, że podejrzani "nie przyznali się do popełnienia zarzucanych im czynów i złożyli wyjaśnienia".

Po godz. 21:30 odbyła się konferencja prasowa Prokuratury Krajowej związana z zatrzymaniem Ryszarda Czarneckiego i jego żony, Emilii H. Przedstawiciel katowickiej prokuratury poinformował, że małżeństwu postawiono dwa zarzuty. Chwilę wcześniej budynek prokuratury opuścił sam Czarnecki.

Zatrzymanie Ryszarda Czarneckiego. Były poseł i jego żona usłyszeli zarzuty

Śledczy ustalili w toku postępowania, że Czarnecki "powoływał się wobec Pawła Cz. na wpływy w Ministerstwie Nauki i Szkolnictwa Wyższego, Ministerstwie Spraw Zagranicznych, we władzach państwowych Uzbekistanu oraz tamtejszej instytucji odpowiedzialnej za akredytację szkół wyższych" - czytamy w komunikacie prokuratury.

 

Pierwszy zarzut "dotyczy powoływania się przez podejrzanego w okresie od kwietnia 2019 r. do października 2023 r. na wpływy w Ministerstwie Nauki i Szkolnictwa Wyższego oraz Ministerstwie Spraw Zagranicznych i żądania, a następnie przyjęcia od rektora Collegium Humanum – Pawła Cz. korzyści majątkowej w łącznej kwocie nie mniejszej niż 92 221 zł oraz korzyści osobistej w postaci uzyskania przez Emilię H. nierzetelnych dokumentów poświadczających ukończenie studiów podyplomowych na tej uczelni. W zamian podejrzany podejmował się pośrednictwa w załatwieniu dla uczelni pozytywnych decyzji, ocen i opinii, w tym zgody na utworzenie zagranicznej filii (przestępstwo z art. 228 § 4 i 1 k.k., art. 230 § 1 k.k. i inne)".


Drugi zarzut dotyczy "podjęcia czynności, które mogły udaremnić lub znacznie utrudnić stwierdzenie przestępnego pochodzenia środków płatniczych w kwocie 92 221 zł" (przestępstwo prania brudnych pieniędzy z art. 299 k.k.).". Analogiczne zarzuty usłyszała również Emilia H., gdyż prokurator "przyjął, iż działała wspólnie i w porozumieniu z mężem".

 

ZOBACZ: PiS o Ryszardzie Czarneckim. Jest decyzja Jarosława Kaczyńskiego

 

Zarówno Ryszard Czarnecki jak i Emilia H. nie przyznają się do winy. Jak wskazał przedstawiciel prokuratury, w czwartek przeprowadzono konfrontację podejrzanych z innymi uczestnikami postępowania.

Prokuratura przedstawiła ustalenia w sprawie Ryszarda Czarneckiego

Jak ustaliła prokuratura, rektor Collegium Humanum Paweł Cz. miał fikcyjnie zatrudnić Emilię H. na uczelni i przyznać jej stypendium naukowe. "Czynności te miały na celu pozorowanie legalności dokonywanych przelewów pieniężnych. W rezultacie, w okresie od stycznia 2022 r. do października 2023 r., Emilia H. otrzymała z Collegium Humanum łącznie kwotę 92 221 zł tytułem rzekomego wynagrodzenia za pracę" - wskazano w wydanym komunikacie.

 

Paweł Cz. miał wystawić nieprawdziwe dokumenty w postaci świadectw ukończenia przez Emilię H. studiów podyplomowych Executive Master of Business Administration, Master of Business Administration oraz Master of Laws (LLM). Jak stwierdził prokurator, podejrzana nie odbyła jednak wskazanych studiów.

 

ZOBACZ: Kaczyński reaguje po zatrzymaniu Czarneckiego. "Nie można mieć zaufania"

 

Ustalenia poczyniono w oparciu o materiał dowodowy w postaci "zeznań świadków, wyjaśnień podejrzanych, zabezpieczonej korespondencji mailowej, zapisów w systemie elektronicznym Collegium Humanum oraz dokumentacji dotyczącej podejrzanej Emilii H."

Ryszard Czarnecki i jego żona wychodzą za poręczeniem majątkowym

Prokurator Przemysław Nowak oznajmił, że wobec podejrzanych zastosowano wolnościowe środki zapobiegawcze w postaci poręczenia majątkowego: 150 tys. zł wobec Ryszarda Czarneckiego i 50 tys. zł wobec Emilii H. Małżeństwo objęte zostanie również dozorem policyjnym. Otrzymało zakaz kontaktu z określonymi uczestnikami postępowania.

 

Ryszard Czarnecki i Emilia H. znajdują się w grupie 47 podejrzanych w toczącym się śledztwie. Małżonkom grozi kara w postaci pozbawienia wolności do 10 lat.

 

 

Wkrótce po konferencji prokuratury, w mediach społecznościowych Ryszarda Czarneckiego pojawił się nowy wpis.

 

"Dziękuję za wsparcie! Byliście ze mną w trudnym czasie" - napisał były europoseł.

Ryszard Czarnecki zawieszony w PiS

W czwartek na profilu rzecznika PiS Rafała Bochenka pojawiła się informacja, że Ryszard Czarnecki został zawieszony w prawach członka klubu. Decyzję podjąć miał sam Jarosław Kaczyński. Wcześniej pojawiło się oświadczenie prezesa PiS.

 

"Wszystko, co dzisiaj obserwujemy, w kontekście działania upolitycznionych służb państwowych, w tym prokuratury to kolejna, zaplanowana polityczno-medialna akcja mająca na celu odwrócić uwagę od przestępstw i nadużyć koalicji 13 grudnia" - czytamy w komunikacie.

 

Polityk wskazał również, że wszystkie sprawy, o których informują dziś media były badane już za czasu rządów Zjednoczonej Prawicy, gdyż wówczas państwo "realizowało swoje zadania" także wobec osób z kręgów władzy.

 

ZOBACZ: Beata Szydło o zatrzymaniu Ryszarda Czarneckiego: Konsekwencje muszą być wyciągnięte


"Wychodzimy z założenia, iż nie ma równych i równiejszych, nie ma świętych krów" - zaznaczył prezes PiS w oświadczeniu.

 

Kaczyński zapewnił, że PiS zawsze był i nadal jest zwolennikiem wyjaśnienia wszelkich nieprawidłowości. Jak jednak stwierdził, muszą to czynić instytucje niezależne i obiektywne, a "dzisiaj niestety takich już nie ma".

 

Adwokat Ryszarda Czarneckiego Paweł Knap wyraził zgodę na posługiwanie się pełnymi danymi podejrzanego.

Ryszard Czarnecki i kilometrówki

Ryszard Czarnecki został zatrzymany przez agentów CBA na warszawskim lotnisku im. Fryderyka Chopina w środę po godzinie 16. Jego żonę Emilię H. zatrzymano w tym samym momencie w domu.

 

O Ryszardzie Czarneckim było w ostatnim czasie głośno także z innego powodu. W połowie sierpnia usłyszał zarzut dotyczący "niekorzystnego rozporządzenia mieniem znacznej wartości". Chodzi o tzw. kilometrówki, czyli zwroty kosztów podróży, które na dużą skalę miał wyłudzać polityk. 

Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie