Pilny komunikat prezesa NBP. "Kategorycznie zaprzeczam"

aktualizacja: Polska Paweł Sekmistrz / mak / polsatnews.pl
Pilny komunikat prezesa NBP. "Kategorycznie zaprzeczam"
Polsat News
Adam Glapiński zabrał głos w sprawie wniosku o postawienie go przed Trybunałem Stanu

"W pierwszej kolejności zaprzeczyć trzeba wszystkim upublicznionym, sformułowanym we wstępnym wniosku, 'zarzutom', bowiem w rzeczywistości nie mają one żadnego uzasadnienia tak faktycznego, jak i prawnego" - stwierdził prezes NBP Adam Glapiński w oświadczeniu w związku z próbą postawienia go przed Trybunałem Stanu.

W czwartek na stronie NBP pojawiło się wideo z Adamem Glapińskim. - Działania Narodowego Banku Polskiego pod moim kierownictwem uratowały gospodarkę przed kryzysem w okresie pandemii COVID-19 i zlikwidowały inflację wynikającą z działań Rosji - zaznaczył na wstępie szef banku.

Adam Glapiński zabrał głos w sprawie Trybunału Stanu

- Dziś za te działania większość parlamentarna grozi mi Trybunałem Stanu. Zwracam się więc bezpośrednio do państwa, by wyjaśnić powody decyzji organów NBP w ostatnich latach. Oświadczam, że kategorycznie zaprzeczam wszystkim zarzutom wstępnego wniosku o pociągnięcie do odpowiedzialności przed Trybunałem Stanu. Bowiem w rzeczywistości nie mają one żadnego uzasadnienia faktycznego ani prawnego - powiedział Adam Glapiński w nagraniu opublikowanym na stronie internetowej banku centralnego.

 

"Z całą mocą należy wskazać, że wszelkie działania Prezesa NBP były w pełni zgodne z przepisami Konstytucji RP oraz ustaw. Działania te były, są i będą podejmowane w celu zapewnienia rozwoju gospodarczego Ojczyzny oraz pomyślności jej obywateli, zgodnie z rotą przysięgi Prezesa NBP złożonej przed Sejmem RP" - czytamy w wydanym przez NBP komunikacie.

 

Oświadczono w nim, że pozytywne opinie w sprawie działania banku centralnego wydał m.in. Europejski Bank Centralny, Międzynarodowy Fundusz Walutowy, czy Organizacja Współpracy Gospodarczej i Rozwoju.

 

ZOBACZ: PiS o Ryszardzie Czarneckim. Jest decyzja Jarosława Kaczyńskiego

 

Jak dodano, "prawidłowo funkcjonujący bank centralny powinien być niezależny od rządu i parlamentu". Stwierdzono też, że jako jego prezes, Glapiński nie powinien ponosić odpowiedzialności "o charakterze politycznym, w drodze postępowania inicjowanego i prowadzonego przez polityków".

 

"Pozostaje to bowiem w kolizji z regułą niezależności banku centralnego wynikającą z Konstytucji RP i prawa Unii Europejskiej" - wskazano w treści oświadczenia.

Adam Glapiński o wniosku o Trybunał Stanu: Wadliwy

W oświadczeniu prezesa NBP stwierdzono, że złożenie wniosku o postawienie go przed Trybunałem Stanu, należy uznać za "instrumentalne wykorzystanie procedury odpowiedzialności konstytucyjnej".

 

Orzeczono, że dokument jest wadliwy z powodów proceduralnych, ustrojowych i konstrukcyjnych. W wydanym oświadczeniu Glapiński ustosunkował się do każdego ze stawianych mu we wniosku zarzutów.

 

ZOBACZ: Nowy sondaż prezydencki. "Faworyt" J. Kaczyńskiego wypada blado

 

W komunikacie oceniono, że zadania prezesa NBP "miały oparcie w obowiązujących przepisach prawa zgodnie z zasadą praworządności", a jego działania w czasie pandemii COVID-19 i wojny w Ukrainie, "uchroniły polską gospodarkę od załamania".

 

"Zainicjowanie postępowania przeciwko Prezesowi Narodowego Banku Polskiego przez Grupę posłów na Sejm Rzeczypospolitej Polskiej należy potraktować jako rażące złamanie zasady niezależności banku centralnego" - czytamy w oświadczeniu.

Koalicja rządząca chce Trybunału Stanu dla Adama Glapińskiego

Pod wnioskiem o Trybunał Stanu dla Adama Glapińskiego podpisało się 191 posłów KO, Polski 2050, PSL i Nowej Lewicy. Sformułowano w nim osiem zarzutów pod adresem prezesa NBP.

 

Dwa pierwsze dotyczą inicjowania i uczestnictwa w podejmowaniu decyzji o skupie papierów wartościowych Skarbu Państwa, przez co szef NBP miał zapewniać pośrednie finansowanie przez bank centralny deficytu budżetowego w łącznej kwocie co najmniej 144 miliardów złotych.

 

Ponadto sejmowa większość zarzuca Glapińskiemu, że w grudniu 2020 i w marcu 2022 roku podejmował interwencje walutowe bez należytego upoważnienia ze strony zarządu Narodowego Banku Polskiego.

 

ZOBACZ: "Tęsknota dzieci i wnuków po PRL-u". Polityk PSL krytykuje koalicjantów

 

Z kolei w latach 2021 i 2023 Glapiński - zdaniem sejmowej większości - miał inicjować, akceptować i realizować "działania sprzeczne z założeniami polityki pieniężnej", wskazanymi w konstytucji. Szef banku centralnego miał też utrudniać członkom Rady Polityki Pieniężnej i zarządu NBP wykonywanie obowiązków ustawowych i konstytucyjnych, przez odmowę dostępu do dokumentów banku.

 

Następna sprawa to "uchybienie" w sierpniu 2023 roku, poprzez wprowadzenie ministra finansów w błąd przy opracowaniu projektu budżetu na 2024. Kolejny zarzut dotyczy sposobu naliczania nagród, które wypłacał sobie szef NBP. Zdaniem większości Glapiński robił to w niezależenie od podstaw w ustawie o NBP i wyników banku.

 

Ostatni z zarzutów dotyczy nakazu apolityczności prezesa NBP oraz zakazu prowadzenia działalności publicznej.

Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie