Bociany terroryzują mieszkańców niemieckiej gminy. "Zjadają wszystko"

Świat Paweł Sekmistrz / mak / polsatnews.pl
Bociany terroryzują mieszkańców niemieckiej gminy. "Zjadają wszystko"
Polsat News
Bociany masowo "okupują" niemiecką gminę

Setki bocianów "okupują" gminę Hohenfels w Niemczech. Mieszkańcy skarżą się na hałas, nieczystości i niezaspokojony apetyt nieproszonych gości. Liczba znajdujących się pod ścisłą ochroną ptaków w regionie stale rośnie. Lokalne władze szacują, że na trzech mieszkańców przypada jeden bocian.

Czy to "Ptaki" Alfreda Hitchocka?  Nie, to rzeczywistość w gminie Hohenfels, nieopodal Jeziora Bodeńskiego w Niemczech. Okoliczności są jednak podobne, choć nieco mniej zatrważające niż te przedstawione w filmie brytyjskiego reżysera.

Niemcy. Bociany upodobały sobie gminę Hohenfels, mieszkańcy są zaniepokojeni

"Pozostawiają odchody, hałasują i zjadają wszystko" - informuje Süddeutsche Zeitung. W istocie, mieszkańcy regionu mierzą się z prawdziwym ptasim problemem. W regionie "osiedlić" postanowiły się bowiem setki bocianów.

 

Jak wyjaśnia burmistrz Hohenfels Florian Zindeler, na każdych 450 mieszkańców gminy przypada obecnie ok. stu ptaków. Pewnego poranka w powiecie Mindersdorf tylko w jednym miejscu naliczono ich ponad 130. Wiele wskazuje na to, że na tym się nie skończy, bo ma ich tylko przybywać.

 

ZOBACZ: Dwa tygodnie poszukiwań. Samica pingwina bezpiecznie wróciła do domu

 

Co ciekawe, przedstawiciel lokalnej władzy przekonuje, że nienasycone bociany potrafią świetnie komunikować się ze sobą w sprawie miejsc pozyskiwania pożywienia. Kiedy rolnik zaczyna pracę w polu, "ptasia poczta" działa błyskawicznie. Na miejscu szybko zaczynają pojawiać się kolejne bociany, które zaczynają poszukiwać łatwego łupu.

Bociani problem. Burmistrz apeluje do Bundestagu

Dlaczego akurat Hohenfels? Zindeler przypuszcza, że bociany zaczęły uznawać gminę za wyjątkowo atrakcyjną. Wskazuje na trzcinowiska, w których ptaki odnaleźć mogą wiele małych zwierząt.

 

- Dlatego przypuszczamy, że chcą się tu osiedlić i znaleźć dobre warunki dla potomstwa - stwierdził burmistrz.

 

ZOBACZ: Taylor Swift jako "bezdzietna kociara". Elon Musk reaguje na najgłośniejszy wpis w USA

 

Zindeler wystosował list otwarty do przedstawicieli rządu Badenii-Wirtembergii oraz do Bundestagu, w którym poskarżył się na sytuację panującą w regionie. Jak twierdzi, należy opracować nowy plan i ustalić wytyczne dotyczące postępowania z gatunkami chronionymi w przypadkach takich jak ten.

Mieszkańcy Hohenfels nie potrafią docenić natury?

Lokalny komisarz ds. ochrony bocianów Josef Martin nie zauważa jednak, by ptaki stanowiły dla gminy poważny problem. Jak przekonuje, problem z odchodami występuje tylko w pobliżu gniazd. Stwierdza, że jeśli przeszkadzają one mieszkańcom, przed okresem lęgowym można je przenieść w inne miejsce, jest to zgodne z prawem.

 

Martin wskazuje również, że przesadą jest stwierdzenie, że radykalnie podniósł się poziom hałasu. Orzekł, że nie powinien przeszkadzać bardziej niż wybijające regularnie kościelne dzwony. - Taka jest natura - podkreślił.

 

ZOBACZ: Dziwny owad rozprzestrzenia się w Polsce. "Wygląda jak kosmita"

 

Jak donosi Süddeutsche Zeitung, bociany "stacjonujące" w Hohenfels to przede wszystkim starsze osobniki. Młode ptaki zdążyły wylecieć już do krajów o cieplejszym klimacie. Szacuje się, że w przeciągu najbliższych dni dołączą do nich również te znajdujące się w niemieckiej gminie. Mieszkańcy będą mieli zatem przynajmniej kilka miesięcy na to, by odpocząć od ich towarzystwa. 

Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie