Naciski na Wołodymyra Zełenskiego. Kijów "szuka planu B"
"Stany Zjednoczone i Unia Europejska naciskają na Kijów, by ten opracował solidny plan tego, co realnie może osiągnąć w kolejnym roku wojny" - donosi "Wall Street Journal". Według dziennika ma to być warunek ewentualnego udzielania Ukrainie zgody na atakowanie terytorium Rosji oraz dalszego wsparcia wojskowego.
"Amerykańscy i europejscy sojusznicy Kijowa w dalszym ciągu popierają cel prezydenta Wołodymyra Zełenskiego, jakim jest wyparcie Rosji z całej Ukrainy. Jednak w obliczu słabnącego poparcia niektórzy dyplomaci twierdzą, że Kijów musi bardziej realistycznie podejść do swoich planów. Mogłoby to pomóc zachodnim urzędnikom w propagowaniu konieczności prowadzenia dalszych dostaw broni" - pisze "Wall Steet Journal", powołując się na źródła w amerykańskiej i europejskich administracjach.
Wojna na Ukrainie. Kijów szykuje plan awaryjny
Sekretarz stanu USA Anthony Blinken, który w środę przybędzie do Ukrainy, mówił, że podróż ma na celu sprawdzenie, "jak dokładnie Ukraińcy postrzegają w tej chwili swoje potrzeby, jakie mają cele i co można zrobić, by wesprzeć te potrzeby".
"Być może to wstęp do podpisania przez Stany Zjednoczone i Wielką Brytanię zgody na użycie przez Ukrainę rakiet dalekiego zasięgu do uderzania w cele w Rosji, ale urzędnicy ostrzegają, że ostateczna decyzja nie została jeszcze podjęta" - pisze amerykański dziennik.
ZOBACZ: Sfałszowane pieczątki w paszportach Ukrainek. Złapali je na granicy
Rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego USA John Kirby mówił z kolei, że podróż do Kijowa nie ma na celu włączenia Ukrainy w rozmowy pokojowe. - Niewątpliwie najbardziej prawdopodobnym rezultatem jest zawarcie porozumienia w drodze negocjacji, ale kiedy to nastąpi, na jakich warunkach i w jakich okolicznościach, będzie zależeć od prezydenta Zełenskiego - mówił urzędnik.
W ocenie "WSJ" wizyta Blinkena w Kijowie przypada w delikatnym dla Ukrainy momencie - w obliczu słabnącego poparcia dla dalszego finansowania wojny przez Zachód i nadchodzącej zimy. "Dzieje się to także w czasie, gdy siły rosyjskie w dalszym ciągu powolnie, ale generując ogromne koszty dla Kijowa, zdobywają przewagę na froncie" - czytamy.
Naciskają na Wołodymyra Zełenskiego. Prezydent zapowiada "plan zwycięstwa"
Dziennik przypomina, że nacisk ze strony Zachodu pojawia się przed niezwykle ważną podróżą Zełenskiego do Stanów Zjednoczonych. Prezydent zapowiadał, że podczas wizyty w Zgromadzeniu Ogólnym ONZ przedstawi "plan zwycięstwa". Mówił, że chce spotkać się z zarówno z Kamalą Harris, jak i z Donaldem Trumpem. Nie wiadomo jednak, czy te spotkania się odbędą.
- Mam nadzieję, że będę miał okazję pokazać ten plan Bidenowi oraz potencjalnym kandydatom na prezydenta USA, Harris i Trumpowi, i uzyskać informacje zwrotne - powiedział niedawno Zełenski we Włoszech.
ZOBACZ: Wielkie manewry. Z portów wypłynęło niemal 100 tys. rosyjskich żołnierzy
Analityk Andrew Weiss stwierdził, że partnerzy Kijowa "z pewnością są zaniepokojeni" zdolnością Ukrainy do przeciwstawienia się Rosji. Zauważył jednocześnie, że możliwości krajów zachodnich w celu nakłonienia Ukrainy do ustępstw, są "ograniczone". - Operacja kurska jest kolejnym przypomnieniem, że Ukraińcy zachowują dużą śmiałość i chcą zaskakiwać nawet swoich zachodnich partnerów - powiedział Weiss.
Zarówno Rosja, jak i Ukraina oświadczyły wcześniej, że są otwarte na zawieszenie broni lub rozmowy pokojowe. Kijów nalega, by wojska rosyjskie wycofały się z Ukrainy. Z kolei Kreml chce zachować okupowane terytoria i żąda od drugiej strony zrzeczenia się kolejnych, a także rezygnacji Kijowa z ambicji przystąpienia do NATO.
Eksperci przekonują, że choć Władimir Putin twierdzi, że chce rozpocząć rozmowy pokojowe, to nadal wierzy, że jego dalsze sukcesy militarne są konieczne, by zniszczyć niepodległość Ukrainy.
Czytaj więcej