Burza po zatrzymaniu Ryszarda Czarneckiego. Komentarzy nie brakuje
- Każdą sprawę trzeba wyjaśnić, ale ta prokuratura jest skażona grzechem pierworodnym i to od stycznia - w ten sposób ujęcie Ryszarda Czarneckiego przez CBA skomentował polityk Suwerennej Polski Marcin Warchoł. To niejedyny głos w tej sprawie, związanej z aferą w Collegium Humanum. "Tyle jeździł, że teraz czas posiedzieć" - uznał Dariusz Joński z KO.
Były europoseł PiS Ryszard Czarnecki i jego żona Emilia H. zostali w środę zatrzymani przez agentów CBA. Po godz. 17:00 przewożono ich z Warszawy do Katowic, gdyż właśnie tamtejsza prokuratura prowadzi śledztwo ws. nieprawidłowości w prywatnej uczelni Collegium Humanum. Czarnecki zasiadał w konwencie tej instytucji.
ZOBACZ: Ryszard Czarnecki ujęty przez CBA. Zatrzymana także jego żona
Jak mówił w Polsat News rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Jacek Dobrzyński, w sprawie chodzi o masowe wręczanie łapówek w zamian za dyplomy MBA. Dokumenty te umożliwiają zasiadanie w radach nadzorczych spółek Skarbu Państwa. Na razie nie wiadomo, jakie dokładnie zarzuty mieliby usłyszeć Czarnecki i jego żona.
Ryszard Czarnecki zatrzymany. "Panują podwójne standardy"
Sprawę zatrzymania komentują politycy. Marcin Warchoł, były wiceminister sprawiedliwości z Suwerennej Polski, podkreślał w Polsat News, że "każda sprawa powinna być wyjaśniona, natomiast jedna rzecz jest warta podkreślenia".
- Ta prokuratura jest skażona grzechem pierworodnym i to od stycznia, gdy dokonano bezprawnego zamachu na nią. Przestrzegaliśmy, że dokonany jest on, aby chronić interesy partyjne swoich kolegów - uznał.
ZOBACZ: Miliony na koncie PiS. Nowe informacje o zbiórce
Jego zdaniem panują "podwójne standardy", bo w otoczeniu Donalda Tuska i Rafała Trzaskowskiego też są osoby, które otrzymały dyplomy z Collegium Humanum. - Nikogo nie usprawiedliwiam, ani nie ganię, ale jeżeli zatrzymany jest jeden człowiek, tak samo zatrzymania powinny być w innych środowiskach - podkreślił Warchoł.
Ryszard Czarnecki w rękach CBA. "Rysiu, w coś ty się wpakował?"
Głos zabrali też Dariusz Joński, europoseł KO. "Tyle jeździł, że teraz czas posiedzieć" - napisał w serwisie X, nawiązując do sprawy "kilometrówek", które Czarnecki pobierał z kasy Parlamentu Europejskiego, choć mu nie przysługiwały.
"Jeżdżąc ciągnikiem, wydawał lewe dyplomy MBA. Człowiek orkiestra" (...). "Rozwoził dyplomy z Collegium Humanum - potrzebował i sprzętu i kilometrówek. Cwana gapa z tego Ryśka" - skwitował Tomasz Trela z Lewicy. Natomiast poseł KO Roman Giertych napisał ironicznie: "No proszę. Rysiu! W coś ty się wpakował?".
ZOBACZ: Jarosław Kaczyński porównał partię do drzewa. "Niektóre gałęzie trzeba odciąć"
W programie "Punkt widzenia" polityk Polski 2050 Kamil Wnuk mówił, iż sprawa nieprawidłowości w Collegium Humanum, w którą zamieszany ma być Czarnecki, to przykład, dlaczego za rządów PiS "nie było pieniędzy na ochronę zdrowia, były kolejki do lekarzy". Podkreślił jednak, iż zna osobę, która tę uczelnię skończyła i "chodziła do niej normalnie".
Natomiast Mirosława Stachowiak-Różecka (PiS) przekonywała w Polsat News, że sytuacje takie, jak w Collegium Humanum, "niestety psują wizerunek uczciwych polityków z różnych środowisk partyjnych". - Nie znam historii, nie znam powiązań kolegi Ryszarda Czarneckiego z Collegium Humanum - zaznaczyła.
Czytaj więcej