PSL "w kieszeni deweloperów"? Minister Krzysztof Paszyk: Chybiony argument

Polska
PSL "w kieszeni deweloperów"? Minister Krzysztof Paszyk: Chybiony argument
Polsat News
Minister rozwoju i technologii Krzysztof Paszyk

Minister rozwoju i technologii nazwał "absolutną nieprawdą" doniesienia ws. deweloperów wpłacających miliony na PO i PSL. Krzysztof Paszyk odpowiedział również na krytykę ze strony minister Dziemianowicz-Bąk. Polityk skomentował też decyzję premiera o uchyleniu kontrasygnaty ws. sędziego Krzysztofa Wesołowskiego. - Nic niezgodnego z przepisami nie miało tutaj miejsca - stwierdził.

"W oparciu o skargę sędziów Izby Cywilnej Sądu Najwyższego podjąłem decyzję o uchyleniu kontrasygnaty postanowienia prezydenta Andrzeja Dudy ws. sędziego Krzysztofa Wesołowskiego" - poinformował w poniedziałek premier Donald Tusk na platformie X.

 

ZOBACZ: Premier Donald Tusk w sprawie kontrasygnaty. "Podjąłem decyzję"

 

Chodzi o krytykowaną m.in. przez część środowisk prawniczych kontrasygnatę premiera pod postanowieniem prezydenta, na mocy którego sędzia Wesołowski, powołany do Izby Cywilnej SN w marcu 2022 r. (do SN wyłoniony przez KRS w procedurze zmienionej w czasach rządów PiS) - został wyznaczony na przewodniczącego zgromadzenia Izby Cywilnej SN. 

 

Kontrasygnata premiera i postanowienie prezydenta zostały zaskarżone do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie przez dwóch sędziów Izby Cywilnej SN - Dariusza Zawistowskiego i Karola Weitza.

Premier wycofał kontrasygnatę. "Nic niezgodnego z przepisami"

O sprawę był pytany w programie "Gość Wydarzeń" w Polsat News minister rozwoju i technologii Krzysztof Paszyk z Trzeciej Drogi.

 

- Pan premier Donald Tusk ma prawo w tzw. trybie autokontroli, przewidzianym przez przepisy prawa administracyjnego, swój akt uchylić - powiedział. 

 

- To jest rzecz dosyć prosta i dziwie się tym, którzy mówią, że jest inaczej - dodał.

 

Część ekspertów uważa jednak, że premier nie miał prawa uchylić swojej kontrasygnaty. Wśród nich jest m.in. prof. Marek Chmaj. 

 

ZOBACZ: Lawina komentarzy po decyzji premiera ws. kontrasygnaty. "Akt bezprawia"

 

- Pozwolę sobie mieć odrębne zdanie. Uważam, że tu nic nadzwyczajnego, nic niezgodnego z przepisami nie miało miejsca w wykonaniu premiera Tuska - stwierdził Krzysztof Paszyk. 

 

- Istotą tego problemu jest to, że w państwie, które szanuje reguły prawa, na szefa izby SN nie może być powołany ktoś, kto nie jest sędzią tego sądu - ocenił.

 

Odnosząc się do krytyki decyzji premiera ze strony polityków PiS, przypomniał, że przez osiem lat z bliska patrzył na ręce polityków PiS. - Na decyzje ministerstwa sprawiedliwości, na demolkę TK, SN, KRS i myślę, że oni mają jako ostatni prawo do tego, by cokolwiek krytykować z decyzji obecnego rządu - powiedział.

Iskrzy między ministrami. "Ta krytyka była chyba autokrytyką"

W dalszej części programu Krzysztof Paszyk odniósł się do słów minister rodziny, pracy i polityki społecznej Agnieszki Dziemianowicz-Bąk, która stwierdziła, że "są ministrowie, którzy pracują i są ministrowie, którzy wolą komentować". Według niej do tej drugiej grupy należy właśnie minister rozwoju i technologii.

 

- Patrząc na ilość występów w mediach pani minister Dziemianowicz-Bąk, patrząc na jej zaangażowanie i udział w spotach emitowanych od kilku dni w mediach, to myślę, że ta krytyka była chyba autokrytyką ze strony pani minister - powiedział Paszyk.

 

- Ja bardzo rzadko udzielam się medialnie, nie występuje w spotach, za to staram się bardzo często spotykać się z przedsiębiorcami i rozmawiać o deregulacji - dodał.

 

ZOBACZ: Posłanka krytykuje partię Szymona Hołowni. "To już nie jest partia propaństwowa"

 

Minister Paszyk odniósł się również do pomysłu minister Dziemianowicz-Bąk ws. czterodniowego tygodnia pracy, który jego zdaniem "zrujnuje przedsiębiorców".

 

- Oni dzisiaj, po czterech latach dokręcania im śruby, nie zdołają być konkurencyjni wobec swoich kolegów w ramach europejskiego rynku, jeśli wprowadzimy czterodniowy tydzień pracy - ocenił.

 

- Ale nie tylko przedsiębiorców. Również służbę zdrowia, gdzie już dzisiaj brakuje pielęgniarek, zrujnuje też polską szkołę, gdzie mamy deficyt nauczycieli - podkreślił.

 

Jak dodał, wprowadzenie czterodniowego tygodnia pracy, może negatywnie wpłynąć na przyszłe inwestycje w naszym kraju jak również na samych pracowników.

 

WIDEO: Minister Krzysztof Paszyk w "Gościu Wydarzeń"

 

 

Co dalej z kredytem 0 procent?

Minister był również pytany o to, kiedy będzie decyzja ws. kredytu 0 procent. - Od dwóch tygodni na komitecie ekonomicznym Rady Ministrów rozmawiamy, jaki ma być kształt polityki mieszkaniowej w Polsce - poinformował.

 

- Ja osobiście jestem zwolennikiem wprowadzenia co najmniej kilku narzędzi - podkreślił. 

 

Jak wyjaśnił chodzi o "jeden program mieszkaniowy oparty na trzech filarach".

 

- Wsparcie budownictwa komunalnego dla tych, których nie stać na mieszkanie; budownictwo społeczne, czyli mieszkania spółdzielcze, TBS-y oraz budownictwo własnościowe, czyli wsparcie dojścia do własności dla wielu młodych Polaków - wyjaśnił.

 

ZOBACZ: Spór o czterodniowy tydzień pracy. "Lewica opowiada bajki"

 

Krzysztof Paszyk odniósł się też do raportu stowarzyszenia "Miasto Jest Nasze", które poinformowało, że osoby związane z rynkiem nieruchomości wpłaciły na konto PSL około miliona złotych. 

 

Minister nie chciał polemizować z tymi informacjami, bo jak stwierdził "jest tam mnóstwo nieprawd".

 

- Osoby, które są tam wymienione w wielu przypadkach nie mają nic wspólnego z wpłatami na PSL, ani w wielu przypadkach nie mają nic wspólnego z branżą deweloperską. Także to jest zupełnie chybiony argument - wyjaśnił.

 

- Teoria, że deweloperzy wspierają przede wszystkim PO i PSL jest absolutnie nieprawdziwa - dodał.

 

Pozostałe odcinki "Gościa Wydarzeń" dostępne są TUTAJ

Dawid Kryska / Polsat News
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie