Toyota i BMW łączą siły. Wizja o paliwie przyszłości coraz bardziej realna

Moto
Toyota i BMW łączą siły. Wizja o paliwie przyszłości coraz bardziej realna
Damian Dovarganes/AP
Toyota i BMW łączą siły. Tworzą samochód wodorowy

Dwaj giganci branży samochodowej zawiązują sojusz. Celem jest szybszy rozwój technologii wodorowej. Współpraca Toyoty i BMW ma doprowadzić do stworzenia efektywnego źródła napędu. Pierwszy owoc kooperacji ma zaprezentować niemiecki producent.

Wiele osób widzi właśnie w wodorze przyszłość zeroemisyjnego transportu. Wśród zalet tego rodzaju napędu wymienia się jego czystość i potencjalną efektywność, szybkie tankowanie i daleki zasięg po napełnieniu baku.

Napęd wodorowy. Współpraca BMW i Toyoty 

Ambitne plany w tej kwestii mają BMW i Toyota. To nie jest nowość, że niemiecki i japoński gigant współpracują, a przykładem kooperacji producentów jest między innymi Supra.

 

ZOBACZ: Czy na zakazie zawracania można skręcić w lewo? Wyjaśniamy

 

Tym razem wspólna praca firm ma na celu przyspieszyć powstawanie innowacyjnych rozwiązań w zakresie technologii wodorowych. Nie bez znaczenia jest też fakt, że sojusz pozwoli i jednym, i drugim na pewne oszczędności. 

Japończycy i Niemcy stawiają na wodór 

"Związek" Toyoty i BMW zdaje się być idealnym rozwiązaniem. Japońskie przedsiębiorstwo wprowadziło dekadę temu model Mirai zasilany ogniwami wodorowymi. Z kolei bawarski producent przykłada szczególną uwagę do rozwijania tej technologii. 

 

Oliver Zipse, prezes zarządu niemieckiego koncernu zapowiedział, że auto, które zaprezentowane zostanie w 2028 roku "pokaże jak postęp technologiczny kształtuje mobilność przyszłości". 

 

ZOBACZ: Mają sposób na nowoczesne fotoradary. Metoda na "Ukraińca"

 

Według BMW, pomyślne prace nad wodorowym autem iX5 Hydrogen pozwalają przymierzać się do produkcji seryjnej pojazdów korzystających ze "wspólnie opracowanej technologii napędu nowej generacji". Nowy model ma zostać zintegrowany z obecną ofertą samochodowego potentata.  

 

Nie podano dużo więcej szczegółów dotyczących opracowywanego modelu. Michael Rath z BMW zapowiedział, że jego cena ma być atrakcyjna dla klientów. 

Pojazdy na wodór. Warto wesprzeć tę technologię 

I Toyota, i BMW w oświadczeniu wskazały, że są zwolennikami wsparcia rządów i inwestorów dla technologii wodorowej. Widzą w niej jeden z filarów dekarbonizacji transportu. 

 

Swoje zdobycze na polu promocji wodoru ma też Grupa Polsat Plus. Aktywnie realizowana jest przez nią strategia tworzenia ogólnodostępnych stacji tankowania wodoru. Pierwsza stacja NESO pojawiła się w Warszawie jesienią ubiegłego roku. Kolejne punkty otwarto w Gdańsku i Rybniku. 

 

ZOBACZ: Pierwsza stacja tankowania wodorem NESO w Gdańsku. Nadchodzi rewolucja

 

To nie koniec. Grupa Polsat Plus planuje następne takie inwestycje. O stacje wzbogacą się Gdynia, Wrocław i Lublin. Cel to kilkadziesiąt tego typu miejsc w całej Polsce. Co ważne, skorzystać z nich będą mogły i samochody osobowe, i autobusy miejskie. 

 

Jak wygląda obsługa NESO? Tankowanie osobówki nie trwa dłużej niż 4 minuty. Napełnienie baku gwarantuje zasięg około 650 kilometrów. Technicznie wygląda to podobnie jak korzystanie z tradycyjnej stacji paliw. 

Auta na wodór 

Plany BMW dotyczące seryjnej produkcji aut wodorowych od 2028 roku wpisują się w międzynarodową tendencję. Rozwój H2 planują też inni giganci między innymi Mercedes i Honda. 

 

Obecnie na nastawienie potencjalnych kupców do nowej technologii mocno wpływają wysokie ceny pojazdów. Należy jednak się spodziewać, że podobnie jak w przypadku elektryków, kolejne lata przyniosą optymalizację produkcji, która pozwoli na skuszenie kierowcy możliwościami i ceną. 

red / Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie