Rosyjski dron na rumuńskim niebie? Poderwano F-16
W nocy z soboty na niedzielę w trakcie ataku Rosji na Ukrainę rosyjski dron wleciał w przestrzeń powietrzną Rumunii. Poderwano dwa samoloty F-16, które monitorowały dalszy lot bezzałogowca. Prowadzone są naziemne poszukiwania szczątków drona.
Jak przekazało w oświadczeniu rumuńskie ministerstwo obrony, 8 września wojska rosyjskie wznowiły serię ataków dronowych na obiekty cywilne i infrastrukturę portową w pobliżu ukraińsko-rumuńskiej granicy.
- System obserwacji radarowej zidentyfikował i śledził trasę drona, który wleciał w krajową przestrzeń powietrzną, a następnie opuścił terytorium kraju w kierunku Ukrainy - powiadomiono.
Wona na Ukrainie. Rumunia poderwała F-16
W celu monitorowania sytuacji w powietrze poderwano dwa samoloty F-16, stacjonujące w bazie Borcea, które powróciły na ziemię o godzinie 4:08.
Miejscowa ludność zamieszkująca okręgi Tulcza i Konstanca została ostrzeżona o ryzyku "wpadnięcia niezidentyfikowanych obiektów" w przestrzeń powietrzną Rumunii. Alarm rozesłano tuż po tym, jak struktury obrony narodowej i bezpieczeństwa wykryły możliwy rosyjski atak na obiekty na Ukrainie, w pobliżu granicy z Rumunią.
ZOBACZ: "Przerażająca broń" w rękach Ukraińców. "Obrona przed nią niemal niemożliwa"
- Zwracamy uwagę, że wiadomości te mają na celu poinformowanie ludności w rejonie granicy Rumunii z Ukrainą o możliwych atakach Rosji na terytorium Ukrainy, a także o możliwości upadku obiektów na terytorium kraju - podały władze Tulczy.
Resort obrony Rumunii przekazał, że na niezamieszkanym obszarze w pobliżu miasta Periprava wystąpiło "prawdopodobieństwo istnienia strefy oddziaływania", w związku z czym od rana w rejonie prowadzone są badania naziemne i czynności śledcze, mające na celu przeprowadzenie rozpoznania. Innymi słowy mogły tam upaść fragmenty rosyjskiego drona. Prowadzone są badania naziemne i czynności śledcze.
Rosyjski dron na rumuńskim niebie? To kolejny taki incydent
MON Rumunii zdecydowanie potępiło ataki przeprowadzone przez Federację Rosyjską na niektóre obiekty i elementy ukraińskiej infrastruktury cywilnej, które uznaje za "nieuzasadnione i poważnie sprzeciwiające się normom prawa międzynarodowego.
Jedno ze źródeł podaje tymczasem, że w rumuńską przestrzeń powietrzną najprawdopodobniej wkroczył rosyjski dron szturmowy Shahed. Bezzałogowy statek powietrzny miał krążyć wokół miasta Sabangia, znajdującego się ok. 40 km od granicy z Ukrainą. Rosja nie przyznaje się do błędu lub prowokacji.
ZOBACZ: Prezydent Ukrainy ma plan zakończenia wojny. Zobaczą go tylko trzy osoby
Na zdarzenia zareagowały także Ukraińskie Siły Powietrzne, informujące, że dron opuścił terytorium Rumunii, przeleciał przez wieś Wiłkowo w obwodzie odeskim i kontynuował ruch nad wodami przybrzeżnymi Zatoki Odeskiej.
Niedzielny incydent to nie pierwsze takie zdarzenie z udziałem dronów w rumuńskiej przestrzeni powietrznej. W sierpniu wrak bezzałogowego statku powietrznego został znaleziony w pobliżu właśnie Peripavy, zaś we wrześniu 2023 r. fragmenty maszyny znaleziono w okolicy Plauru. Oba zajścia miały miejsce po rosyjskich atakach na Ukrainę.
Czytaj więcej