Włoski minister wywołał skandal. Miał romans z influencerką

Świat
Włoski minister wywołał skandal. Miał romans z influencerką
Andrew Medichini/AP/Instagram/MariaRosariaBoccia
Minister kultury miał romans z influencerką

Gennaro Sanguliano, włoski minister kultury, przyznał się do romansu z influencerką, którą planował zatrudnić w swoim gabinecie. Ze łzami w oczach przepraszał żonę i szefową rządu - Giorgię Meloni. 62-latek złożył rezygnację, ale premier jej nie przyjęła.

Minister kultury Włoch Gennaro Sanguliano w programie TG1 na antenie włoskiej stacji RAI przyznał się do romansu z influencerką Marią Rosarią Boccia, którą planował zatrudnić jako swoją asystentkę.

 

62-letni polityk powiedział, że 41-latkę, popularną w mediach społecznościowych, poznał w maju na przyjęciu w Neapolu. Początkowo łączyła ich tylko przyjaźń, ale szybko przerodziła się ona w "uczuciowy związek".

Włochy. Minister miał romans z influencerką

Romans miał się zakończyć na przełomie lipca i sierpnia. Sprawa zapewne nie wyszłaby na jaw, gdyby Maria Boccia nie zdecydowała się na publikację kilku zdjęć z Sanguliano i gdyby nie zadeklarowała, że została zatrudniona w ministerstwie.

 

41-latka napisała na Instagramie, że jest "doradczynią ds. ważnych wydarzeń". Oznajmiła także, że w trakcie trwania romansu wszystkie jej podróże były finansowane z pieniędzy publicznych.

 

ZOBACZ: Ukraina. Giorgia Meloni zdecydowanie o Rosji. "Zmusimy ją do kapitulacji"

 

Gennaro Sanguliano w środowym wywiadzie potwierdził, że miał romans i planował zatrudnić kochankę jako doradczynię. Ostatecznie tego nie zrobił z obaw, że dojdzie do "konfliktu interesów".

 

Jednocześnie podkreślił, że za wszystkie podróże płacił z własnej kieszeni, a na Marię Boccia nie przeznaczył nawet "1 euro z publicznych pieniędzy".

 

Minister na antenie RAI przeprosił swoją żonę i Giorgię Meloni.

 

- Pierwszą osobą, którą muszę przeprosić, jest wyjątkowa osoba, moja żona. Następnie przepraszam Giorgię Meloni, która mi ufała, za to, że przyniosłem wstyd jej i całemu rządowi - powiedział Sangiuliano.

 

Szef resortu kultury złożył rezygnację, ale Meloni ją odrzuciła. Premier Włoch w żaden sposób nie skomentowała publicznie tej sprawy.

Kochanka ministra mogła mieć dostęp do tajnych dokumentów

Włoska opozycja podejrzewa, że przez romans z Sanguliano Maria Boccia miała dostęp do poufnych dokumentów związanych ze zbliżającym się szczytem G7. Miały to potwierdzać zdjęcia opublikowane przez 41 - latkę.

 

Samo ministerstwo kultury zaprzeczyło jakoby influencerka kiedykolwiek tam pracowała. Sanguliano powiedział z kolei, że Boccia doradzała jedynie w mało ważnych sprawach m.in. przygotowaniu menu lub rodzaju gadżetów. Parlamentarzysta partii Zielonych Angelo Bonelli złożył w tej sprawie zawiadomienie.

 

ZOBACZ: Amerykański żołnierz skazany w Rosji. Zaczęło się od romansu

 

Maria Rosaria Boccia w mediach społecznościowych zapewnia, że mówi prawdę, a minister kultury próbuje uciec od konsekwencji. Na Instagramie wydała krótkie oświadczenie.

 

"To nie ja szantażuję ani nie wywieram presji. Inni z małostkową mentalnością wykorzystali ludzką historię, która ma dla mnie bolesne konsekwencje. Bronię swojej godności i swojego sposobu bycia. Zostałam oszukana, ale nie pozwolę, aby moja historia została wykorzystana przez cynizm, arogancję i kaprys tyrańskiej władzy" - napisała na Instagramie w odpowiedzi na wywiad ministra.

 

Boccia dodała, że rezygnacja Sanguliano i jej odrzucenie przez Meloni było dobrze przemyślaną strategią. 

Aldona Brauła / sgo / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie