Kancelaria prezydenta reaguje na propozycje rządu. "Obrażają rozum"
- Te propozycje są nie nie tylko niekonstytucyjne, ale również obrażają rozum - w taki sposób w programie "Gość Wydarzeń" szefowa prezydenckiej kancelarii skomentowała propozycje rządu Donalda Tuska dotyczące zmian w sądownictwie. Jej zdaniem przedstawione propozycje to "absolutna groźba dla polskiego sądownictwa".
Na początku Małgorzata Paprocka została zapytana o sprawę podejrzanego o szpiegostwo Rosjanina Pawła Rubcowa.
- Myślę, że ta sprawa zbulwersowała polską opinię publiczną. Przez dwa lata panu Rubcowowi odmawiany był dostęp do akt i dzieje się to na chwilę przed wymianą więźniów, to budzi pytania. A dzisiejsza reakcja pana premiera pokazuje, że bardzo nie lubi kiedy się o tym przypomina - wskazała szefowa prezydenckiej kancelarii.
ZOBACZ: Szpieg z dostępem do tajnych akt. Prokuratura tłumaczy
Przypomnijmy, że premier Donald Tusk skrytykował prezydenta Andrzeja Dudę za wypowiedzi, które sugerowały współpracę służb specjalnych z Polski i Rosji. - Chyba został dotknięty czuły punkt - skomentowała Paprocka. Jak podkreśliła, wyjaśnienie tej sprawy jest odpowiedzialnością polityków, prezesa Rady Ministrów, niech oni za to odpowiedzą
- Najważniejszą sprawą jest polskie bezpieczeństwo i żeby informacje, gdzie są dane polskich służb nie były udostępniane. Opinia publiczna powinna dowiedzieć się, dlaczego do takiej sytuacji doszło. Platforma powinna przeprosić za próby zamiatania pod dywan różnych spraw. Chociażby jedną z pierwszych jej decyzji była próba uchylenia ustawy o polskiej komisji ds. wpływów rosyjskich - powiedziała.
Małgorzata Paprocka reaguje na propozycje Donalda Tuska. "Obrażają rozum"
Prezydencka minister skomentowała również stanowisko prezydenta ws. utworzenia nowej KRS. - To rozwiązanie nie tylko nie może być zaakceptowane przez prezydenta, ale powiem więcej, nie może być również zaakceptowane przez nikogo. Sędziowie mają wyrażać czynny żal, jak przestępcy? Mają się tłumaczyć, że wykonali postanowienia konstytucji. Ta konferencja (premiera - red.) to jest rzecz niebywała. Tutaj powinny środowiska prawnicze bić na taki alarm, który powinno być słychać na całą Europę - wskazała.
ZOBACZ: Wyszli zadowoleni od premiera. Szykuje się rewolucja
- Te propozycje są nie nie tylko niekonstytucyjne, ale również obrażają rozum. Na jakie stanowiska mają ci sędziowie wrócić, skoro już ich nie ma. Nagle utworzymy kilka tysięcy dodatkowych stanowisk sądowych? A gdzie mają wrócić prokuratorzy, radcy prawni? - zapytała.
Jak zaznaczyła "czynny żal składa się wtedy, gdy popełni się przestępstwo". - Nie było procedury tego typu kiedy między PRL-em a demokratyczną Polską przechodzili sędziowie. (...) Dzisiaj się to przedstawia ludziom, wokół których nie można postawić żadnego zarzutu, że nieprawidłowo wykonywali swoje obowiązki, że nieprawidłowo orzekali - wskazała.
Małgorzata Paprocka odpowiada na zarzuty pod adresem Andrzeja Dudy
Dariusz Ociepa zapytał również o słowa Donalda Tuska, że "prezydent jest współwinny temu bałaganowi". - Pan premier był bardzo aktywny dzisiaj na tej konferencji, szczególnie w rzucaniu oskarżeń. Bardzo to było zabawne, szczególnie jeśli sobie przypomnijmy, kto rozpoczął chociażby spór o Trybunał Konstytucyjny, próbując wybrać sędziów na zapas - odparła Paprocka.
Jej zdaniem nowy przepisy to "absolutna groźba dla polskiego sądownictwa i polskiego systemu prawnego". - Na konferencji nie padła najważniejsza informacja: Kto ma tę weryfikację przeprowadzać? Minister sprawiedliwości, który jest jednocześnie prokuratorem generalnym? Groza, groza i jeszcze raz groza - skwitowała.
Małgorzata Paprocka odniosła się również do innej propozycji - rozdzielnia funkcji ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego.
- Nie jest żadną tajemnicą, że kiedy w 2009 roku pierwszy raz była wprowadzona ta zmiana, to była wetowana przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego, wtedy to weto zostało odrzucone i następnie kilka lat temu pan prezydent podpisał ustawę przywracającą tę unię. Może być i tak i tak, natomiast jest pytanie o konkretny projekt. W takich sprawach diabeł tkwi w szczegółach. Czekamy na projekt - podkreśliła.
ZOBACZ: Donald Tusk reaguje na słowa prezydenta. "Wygaduje bzdury"
Prezydencka minister została również zapytana o prezydencką nominacją do Sądu Najwyższego dla Krzysztofa Wesołowskiego, którego rządzący nazywają "neo-sędzią", a podpisanie jego kandydatury zostało określone przez premiera "błędem".
- Nie ma takiej kategorii jak "neo-sędzia". Był to sędzia Sądu Najwyższego orzekający w Izbie Pracy. Myślę, że nie było błędu. Osoba, która uzyskała wtedy kontrasygnatę premiera była drugą kandydaturą, kancelaria premiera wnikliwie analizowała dokumenty, więc myślę, że zapewnienia o rzekomym błędzie delikatnie mówiąc, nie mają zbyt wiele wspólnego z prawdą - stwierdziła.
Wcześniejsze odcinku "Gościa Wydarzeń"
Czytaj więcej