Ogromna ewakuacja w Chinach. Takiego zjawiska nie widziano od dekady

Świat Aleksandra Boryń / Polsatnews.pl
Ogromna ewakuacja w Chinach. Takiego zjawiska nie widziano od dekady
Pexels/ Jimmy Chan/X/TOP X News

Mieszkańcy chińskiej wyspy Hajnan zostali ewakuowani. Ponad 400 tys. osób musiało opuścić swoje mieszkania ze względu na zbliżający się huragan Yagi. Niesie on ze sobą ulewne opady deszczu oraz bardzo silny wiatr, który osiąga blisko 250 km/h. Władze zamknęły szkoły, wstrzymano również ruch na okolicznych lotniskach. Takiej burzy nie widziano tam od dekady.

Na początku tego tygodnia huragan Yagi zabił co najmniej 13 osób na Filipinach. Wtedy był klasyfikowany jeszcze jako burza tropikalna. Mimo to w kraju wywołał powodzie oraz doprowadził do osuwisk. W ciągu ostatnich kilku dni zjawisko przekształciło się w supertajfun.

Supertajfun zbliża się do Chin. Ewakuowano ponad 400 tys. osób

Państwowa agencja prasowa Xinhua przekazała, że według zapowiedzi synoptyków sztorm dotrze do chińskich wybrzeży w piątek wieczorem. Ma uderzyć w wyspę Hajnan oraz w sąsiednią prowincję Guangdong. Jeszcze w czwartek władze ogłosiły w obu regionach trzeci, najwyższy poziom zagrożenia powodziami. 

 

ZOBACZ: Niemal cała Polska w alertach. Upały to nie wszystko

 

Władze wyspy Hajnan nakazały ewakuację ponad 400 tys. osób. "W związku ze zbliżającym się supertajfunem Yagi do godziny 11:30 prowincja Hajnan na południu Chin ewakuowała 419 367 mieszkańców" – podała państwowa agencja informacyjna. 

 

Media podkreślają, że "Yagi będzie prawdopodobnie najsilniejszym tajfunem, jaki uderzył w południowe wybrzeże Chin od 2014 roku". Niesie ze sobą bardzo silne porywy wiatru, które mogą osiągać nawet 245 km/h. Do tego prawdopodobnie pojawią się ulewne opady deszczu. Władze ostrzegają przed potencjalnymi katastrofalnymi szkodami i apelują o szczególną ostrożność do swoich obywateli.

Yagi sieje postrach w Azji. Zamknięto lotniska, szkoły i giełdę

Z kolei w Hongkongu z uwagi na zbliżający się tajfun zawieszono handel na giełdzie, zamknięto szkoły oraz wstrzymano loty. Departament pomocy i ratownictwa ministerstwa obrony zmobilizował ponad 457 tys. żołnierzy, aby wojskowi byli w stanie gotowości. 

 

ZOBACZ: Pogoda nie pozwala się uczyć. Dyrektorzy szkół skracają lekcje

 

Yagi stał się drugą najsilniejszą burzą 2024 roku na świecie, zaraz za huraganem Beryl, który 2 lipca osiągnął prędkość 265 km/h na wschodnich Karaibach.

 

Według prognoz po uderzeniu w Chiny Yagi wyruszy w stronę Wietnamu. Na możliwej trasie żywiołu leży słynna zatoka Ha Long, znajdująca się na Liście Światowego Dziedzictwa UNESCO. Do tej pory zamknięto cztery lotniska w północnym Wietnamie, w tym międzynarodowe lotnisko Noi Bai w Hanoi.

 

Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie