Odrzucił zaproszenie Putina. Sojusznik Rosji spogląda na Zachód
Prezydent Serbii Aleksandar Vuczić odrzucił zaproszenie rosyjskiego przywódcy Władimira Putina i nie pojawi się na szczycie BRICS w Kazaniu. Przekazał, że w tym czasie spodziewa się u siebie w kraju ważnych gości. Przed kilkoma dniami Belgrad zakupił od Francji myśliwce i coraz bardziej przybliża się do Zachodu.
Szczyt BRICS odbędzie się 22-24 października w Kazaniu. Osobiste zaproszenie na to wydarzenie od Putina otrzymał prezydent Serbii. Jak podają media, Vuczić odmówił uczestnictwa, ponieważ spodziewa się w tym samym czasie "ważnych gości z zagranicy".
Jednocześnie nie podał żadnych szczegółów, ani nazwisk związanych z wizytami.
Serbski prezydent zaznaczył też, że wyjeżdża też do Nowego Jorku na sesję Zgromadzenia Ogólnego ONZ, a tam czekają go rozmowy z co najmniej sześcioma prezydentami i ośmioma premierami.
W maju tego roku Vuczić oświadczył, że jego kraj nie planuje przystąpienia do międzyrządowej organizacji BRICS, bo ma zamiar dołączyć do Unii Europejskiej.
Serbia złożyła wniosek o członkostwo w 2009 roku, a trzy lata później uzyskała status kandydata.
Wizyta Macrona w Belgradzie
Przed kilkoma dniami w Belgradzie gościł prezydent Francji Emmanuel Macron, który razem z Vucziciem złożył podpis pod umową dotyczącą dostarczenia Serbii 12 francuskich myśliwców Rafale.
Wybór myśliwców Rafale przez Serbię był jasnym wyborem, który reprezentuje długoterminowy sojusz między naszymi dwoma krajami w ramach silniejszej, bardziej suwerennej Europy - powiedział wtedy francuski prezydent.
ZOBACZ: Tajemniczy wyjazd Emmanuela Macrona. Ma "misję" do wykonania
Do tej pory dostawcą sprzętu dla Serbii byłą Rosja.
Inwazja na Ukrainę. Między Moskwą a Zachodem
Od inwazji Rosji na Ukrainę Serbia przyjęła tysiące uchodźców z zaatakowanego kraju, kilkakrotnie potępiła rosyjską agresję i wysłała Kijowowi pomoc humanitarną. Prezydent Vuczić spotykał się też w tym czasie z prezydentem Zełenskim, z prezydentem Putinem od lutego 2022 roku - co sam przyznał - nawet nie rozmawiał.
Jednocześnie rząd w Belgradzie utrzymuje kontakty z Rosją i odmawia przyłączenia się do nakładanych na ten kraj sankcji. W środę podczas rozmowy z Putinem wicepremier Serbii Aleksandar Vulin podkreślił, że "Belgrad jest sojusznikiem Moskwy i dopóki krajem rządzi prezydent Vuczić, nie przyjmie sankcji ani nie dołączy do NATO". Z Belgradu Jakub Bawołek
Czytaj więcej