Miedwiediew mówi o strefie buforowej. "Powinna sięgać aż do Polski"
Dmitrij Miedwiediew podczas środowego spotkania z dziennikarzami podkreślał wymóg utworzenia strefy buforowej, która miałaby uchronić Rosję przed potencjalnymi pociskami wystrzelonymi z terytorium Ukrainy. Były prezydent stwierdził, że jej granice powinny sięgnąć aż do Polski.
- Oczywiście, musimy stworzyć strefę buforową, która zapewniłaby w przyszłości, że nic nie wleci do środka - przekonywał Dmitrij Miedwiediew podczas spotkania z dziennikarzami propagandowej agencji TASS.
Wojna w Ukrainie. Dmitrij Miedwiediew chce strefy buforowej
Wiceszef Rady Bezpieczeństwa Rosji przyznał, że zasięg przyszłej strefy buforowej nie został jeszcze ustalony. Stwierdził jednak, że powinien być "wystarczający".
Miedwiediew zasugerował, że wymiary zależeć będą od tego, z jakiego rodzaju broni będą korzystać Siły Zbrojne Ukrainy. Dodał, że strefa może sięgnąć nawet do granic Polski.
ZOBACZ: Setki zaginionych w obwodzie kurskim. Na ich bliskich dybią oszuści
- Jeśli oni chcą mieć środki ataku dalekiego zasięgu, takie jak pociski manewrujące i balistyczne, to ta strefa buforowa powinna sięgać aż do Polski - orzekł.
O tym, że Rosja rozważa utworzenie strefy buforowej na terytorium Ukrainy, Władimir Putin informował już w czerwcu. Jej powstanie miałoby zabezpieczyć kraj przed atakami ze strony Ukrainy.
Ukraińcy chcą wyznaczyć własną strefę buforową
Już prawie miesiąc trwa ofensywa Sił Zbrojnych Ukrainy w obwodzie kurskim. Jej celem jest - według słów Wołodymyra Zełenskiego - utworzenie ukraińskiej strefy buforowej i osłabienie w ten sposób możliwości wykonywania ostrzału przez wroga.
Analitycy sugerują, że jej linia wyznaczona może zostać wzdłuż rzeki Sejm.
- Wszystko, co powoduje straty armii rosyjskiej, państwa rosyjskiego, ich kompleksu wojskowo-przemysłowego i ich gospodarki, pomaga zapobiec kontynuacji wojny i przybliża nas do sprawiedliwego zakończenia tej agresji - przekonywał ukraiński prezydent.
Atak dronów w rejonie Moskwy
W ubiegłą sobotę Ukraina przypuściła atak bezzałogowców na rosyjską infrastrukturę w rejonie Moskwy. Ostrzelano m.in. zasilaną gazem elektrownię Konakowo w obwodzie twerskim, która jest jednym z największych producentów energii w centralnej Rosji, czy rafinerię w stolicy.
ZOBACZ: Rosjanie zaatakowali Połtawę. Kilkadziesiąt osób nie żyje
Pożary i wybuchy pojawiły się również w innych regionach. Rosyjskie ministerstwo obrony poinformowało, że jego jednostki obrony powietrznej zniszczyły w nocy 158 dronów wystrzelonych przez Ukrainę.
Czytaj więcej