Kuriozalna kradzież w Warszawie. Z ziemi wyrwali parkomat
Do niecodziennej kradzieży doszło w Warszawie. Złodzieje wyrwali z ziemi parkomat, licząc zapewne, że w środku znajdą sporo pieniędzy. Wewnątrz urządzenia było tylko 100 zł, lecz nawet się o tym nie dowiedzieli - nie zdołali sforsować zabezpieczeń. Sprzęt wywieźli więc do lasu, gdzie natknął się na niego przypadkowy przechodzień.
Stołeczny Zarząd Dróg Miejskich otrzymał w czwartek powiadomienie z systemu, że jeden z parkomatów nie daje oznak "życia". Jak dodano, zazwyczaj wystarczy pojechać na miejsce i zresetować urządzenie. Jednak tym razem nie było to możliwe.
ZOBACZ: Warszawa traci legendarny obiekt. Przez 30 lat był wizytówką stolicy
Po przybyciu na ul. Czubatki na Ochocie zastano jedynie dziurę w ziemi. Samo urządzenie, choć warte kilkadziesiąt tysięcy, dla zwykłej osoby jest bezwartościowe. Dodatkowo trudno wyobrazić sobie, aby jakikolwiek skup złomu przyjął taką maszynę - a nawet gdyby, jej waga może wygenerować na złomowisku najwyżej kilkadziesiąt złotych - oszacował ZDM.
Warszawa. Nieudana kradzież parkomatu. Urządzenie porzucili w lesie
Nieznani sprawcy liczyli na "morze" gotówki, która znajduje się w maszynie, ale też się przeliczyli. Dzięki zdalnemu dostępowi do urządzeń wiadomo, ile w danym momencie znajduje się w nich bilonu. Kiedy kwota zbliża się do maksimum (4 tys. zł) są one opróżniane.
Jak zauważa ZDM, przy najbardziej optymistycznym dla złodziei scenariuszu, na tym występku mogli zyskać co najwyżej kilka tysięcy złotych. "Czy dla takiego "zarobku" warto jest ryzykować wieloletnią odsiadką?" - zastanawiają się miejscy urzędnicy.
ZOBACZ: Porwanie 15-latka koło Lęborka. Sprawcy niewiele starsi od ofiary
Tu jednak historia się nie kończy, bo zaginiony parkometr odnalazł spacerowicz - w lesie, kilkadziesiąt kilometrów za Warszawą. Został porzucony przez złodziei, którzy nie zdołali dostać się do środka. ZDM o sprawie powiadomił policję, która szuka sprawców.
Czytaj więcej