Burza wokół podjazdu w Toruniu. Miał być pomocą, stał się pośmiewiskiem
Prezydent Torunia poinformował o nowych inwestycjach w okolicy Bulwaru nad Wisłą. W sieci posypały się komentarze dotyczące szczególnie podjazdu dla wózków. Internauci porównali zjazd do rampy, a nawet kolejki w Energylandii. Według nich z podjazdu nie da się bezpiecznie korzystać. Projekt nazwali "absurdem" i "żenadą".
Prezydent Torunia Paweł Gulewski zamieścił w mediach społecznościowych wpis, w którym pochwalił się nowymi inwestycjami w mieście. "Zaczynamy realizować usprawnienia w obszarze Bulwaru nad Wisłą, zgodnie z rekomendacjami mieszkańców oraz właścicieli gastronomii" - napisał.
Prezydent udostępnił zdjęcia okolicy, w tym schodów i zamontowanych na nich zjazdach dla wózków. "Zjazdy na schodach od ul. Flisaczej (to tymczasowe rozwiązanie do czasu zaplanowania docelowego systemu) oraz zatoki dla dostawców już są (geokrata została zasypana czarnoziemem i obsiana trawą). W dalszej kolejności powstaje przejazd z parkingu pod mostem Im. J. Piłsudskiego bezpośrednio na bulwar" - zrelacjonował Gulewski.
Burza o podjazd w Toruniu. Mieszkańcy twierdzą, że nie da się z niego skorzystać
Jednak nowy podjazd spotkał się z gwałtownym sprzeciwem ze strony mieszkańców miasta. Pod zamieszczonym wpisem posypały się komentarze. Internauci twierdzą, że zamontowany podjazd jest zbyt stromy i ciężko z niego skorzystać bez ryzyka upadku.
"Chciałabym zobaczyć osobę na wózku inwalidzkim na tej rampie. Kto na taki pomysł wpadł" - napisała jedna z internautek. "Te zjazdy nie są za szeroko rozstawione, bo są różne wózki inwalidzkie nie mówiąc o normalnych wózkach. Zjazdy powinny być pełne" - zauważył inny użytkownik.
ZOBACZ: Gdańsk: Powstało nowe rondo. Na środki jezdni pozostał słup
Burza rozegrała się też w komentarzach pod zdjęciem podjazdu zamieszczonym przez Urząd Miasta Torunia. "Prowadnice dla wózków będą idealnym miejscem do treningów paraolimpijczyków. Żadna osoba na wózku inwalidzkim nie da rady skorzystać z tego absurdu", "Mamy Energylandie w Toruniu" - piszą internauci.
"Co za absurd. Nie dość, że rozstaw jest w ogóle nieprzemyślany, to przy takim nachyleniu osoba na wózku od razu stoczy się do Wisły. A podjechać to już w ogóle, chyba, że z zamontowanym silnikiem odrzutowym. I jeszcze UM się chwali taką totalną bzdurą. Żenada" - dodał kolejny.
Nowa inwestycja w Toruniu. Miasto się tłumaczy
Miasto podkreśliło jednak, że rozwiązanie jest tymczasowe. Urząd Miasta Torunia, cytowany przez "Gazetę Wyborczą" zaznaczył także, że podjazd jest przystosowany jedynie dla wózków dziecięcych, a "nie dla rowerów, hulajnóg czy wózków osób z niepełnosprawnościami ruchowymi".
Jednak według materiałów Polsat News, a także licznych komentarzy w internecie, nawet wózkiem dziecięcym ciężko jest przejechać. Spory rozstaw i duże nachylenie sprawiają, że na podjeździe ledwo mieszczą się tylne koła wózka.